Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła ma inne potrzeby. Busa uczniom nie kupi

Alicja Kucharska
pixabay.com
W gminie powoływano się na brak środka transportu, ale zapewniano, że wraz z początkiem września odpowiedni bus będzie zakupiony. Tak się jednak nie stało.

Chodzi o dowóz osób niepełnosprawnych z gminy Łagów do Świebodzina. Jedna z mam w ubiegłym roku woziła dziecko do szkoły sama. Co prawda, za transport zwracano jej pieniądze, ale już od początku ubiegłego roku zaznaczała, że dowozy są dla niej ogromnym utrudnieniem. Odwożąc syna do szkoły do wyboru miała: albo czekać na niego do zakończenia lekcji, albo powrót do domu na swój koszt. Liczyła więc, że gmina wypełni swój obowiązek zapewnienia bezpłatnego transportu dzieci z niepełnosprawnością do szkół i przedszkoli. Wszelkie spotkania i dyskusje nie kończyły się pomyślnymi dla niej ustaleniami.

W nieco odmiennej sytuacji znajduje się Irena Mularczyk, której syn uczęszcza do świetlicy środowiskowej. A gmina ma obowiązek zapewnienia dowozu tylko uczniom. - Była szansa, że po zakupie busa mój syn mógłby zabierać się do Świebodzina wraz z dziećmi „szkolnymi”, bo inaczej nie ma jak dotrzeć na specjalne zajęcia, a są mu bardzo potrzebne i wiele mu dają - mówi pani Irena.

I choć dowóz do szkoły jest obowiązkiem gminy, to w Łagowie nie ma pomysłu, jak tę sytuację rozwiązać. Od początku września dzieci do szkoły woził strażnik gminny. Ale ta możliwość się wyczerpała i od poniedziałku kobiety zostały na lodzie. - Nie przedstawiono żadnej alternatywy. To ich obowiązek, a ciągle rozwiązania upatruje się w nas. Nieustannie padają pytania, czy może samodzielnie znajdziemy środek lokomocji. To nonsens - mówi Wioletta Okuszko, której syn uczęszcza do świebodzińskiego SOSW.

- Przed laty nasze dzieci były wożone busem należącym do świebodzińskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Może by wrócić do tego pomysłu. Porozmawiać z burmistrzem Świebodzina, czy zgodziłby się na tego typu współpracę - dodaje pani Irena.

Wiosną zapewniano, że gmina - w porozumieniu ze starostwem - oczekuje na możliwość pozyskania pieniędzy z PFRON-u na zakup nowego busa, co rozwiązałoby problemu obu rodzin. We wrześniu okazało się, że dofinansowania nie przyznano. I jak poinformowała nas Jolanta Waszczuk, dyrektor SOSW, szukano mniej kosztownego rozwiązania, a więc ofert na zakup busa ze środków własnych. W październiku sytuacja miała się wyklarować. Busa, niestety, dalej nie ma i z naszych informacji wynika, że nie będzie. - Był plan, by busa zakupić i przejąć obowiązki gmin - mówi starosta Zbigniew Szumski. - W budżecie SOSW znajduje się 70 tysięcy na ten cel, ale - jak się okazało - szkoła ma inne priorytetowe i kosztowne potrzeby, które musimy zaspokoić w pierwszej kolejności. Generalnie rzecz biorąc byłoby to dobre rozwiązanie i nie odżegnujemy się od tego pomysłu, ale na pewno nie w najbliższym czasie. Być może, gdy uregulujemy sprawy szkolne do tematu uda nam się powrócić - podsumował starosta.

Czesław Kalbarczyk, wójt Łagowa - zdaje się - nie ma żadnego alternatywnego pomysłu. - Będziemy prowadzić rozmowy na ten temat - wyjaśnił, nie podając jednak żadnych konkretów. - Szukamy rozwiązania, szukamy osób. Niestety, żaden z lokalnych przewoźników nie chce się podjąć tego działania. Prawnie mamy obowiązek zapewnić dowozy jednemu dziecku. Pozostałe ukończyły 25 rok życia, ale będziemy starali się znaleźć rozwiązanie korzystne dla wszystkich - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska