Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła Podstawowa w Starym Kurowie za unijne pieniądze realizowała edukacyjny program

Mateusz Feder
Uczniowie razem z dyrektorem i nauczycielką miło wspominają uroczystą galę.
Uczniowie razem z dyrektorem i nauczycielką miło wspominają uroczystą galę. fot. Mateusz Feder
Kursy dziennikarskie, plastyczne, wyjazdy zagraniczne i mnóstwo edukacyjnych zabaw. Dzięki unijnym pieniądzom Szkoła Podstawowa w Starym Kurowie przez dwa lata tętniła życiem.

- To była wspaniała zabawa. Uczyliśmy się różnych fajnych rzeczy. Szkoda, że już się skończyło - mówią zgodnie uczniowie miejscowej podstawówki Daniel Kaczmarek i Jonatan Zajączkowski. Paulina Bury brała udział w kursach z dziennikarstwa. - Lubię pisać i to jest superpraca. Chyba rośnie panu konkurencja - śmieje się dziewczynka. I dodaje, że brała udział też w różnych zabawach o ochronie przyrody i segregacji odpadów.

Bo to był motyw przewodni unijnego programu "Czy jest ktoś kto mnie usłyszy?", w którym razem z miejscową podstawówką brały udział szkoły z Rumuni, Bułgarii, Grecji, Hiszpanii i Turcji. Na to szkoła otrzymała ok. 64 tys. zł unijnej dotacji. - Jeździliśmy z dziećmi do innych państw i w każdym poznawaliśmy ich problemy ze środowiskiem. Np. w Turcji tym problemem był brak wody, a w Hiszpanii segregacja odpadów. Uczniowie to wszystko obserwowali, pytali i się dużo nauczyli. Były też międzyszkolne konferencje - relacjonuje dyrektor szkoły Jerzy Maksymowicz.

Projekt rozpoczął się dwa lata temu i zakończył kilka dni temu w szkolnej sali gimnastycznej na uroczystej gali. - Przyjechali przedstawiciele wszystkich szkół. Przedstawiliśmy krótki film o całym projekcie i wspólnie się bawiliśmy - mówi szkolny koordynator projektu Justyna Basiul. Przez dwa lata jednak działo się zdecydowanie więcej. - Poznawaliśmy pracę spalarni odpadów, były zajęcia z fotografii, plastyki - wymienia nauczycielka. - Cel jest jeden. Dotacje unijne wspomagają szkoły w tych obszarach edukacyjnych, na które my nie mamy pieniędzy. Prócz obowiązkowych lekcji dzieci poznają inny świat, komunikują się ze swoim rówieśnikiem z Grecji, Rumunii. To w tak malej wiosce jest naprawdę wielkim oknem na świat - tłumaczy Maksymowicz.

Przed szkołą stanęła "zielona szkoła", a raczej klasa. Na trawie są ławki i jak jest ciepło to tu odbywają się niektóre lekcje. - To taka innowacja - dodaje dyrektor. A dzieciaki już nie mogą się doczekać kolejnych zabaw. - Fajnie było po lekcjach malować różne obrazki, bawić się z koleżankami - mówi uczennica Ewelina Matysiak. I chyba się doczeka, bo szkoła od wrześnie weźmie udział w nowym projekcie unijnym. Tym razem dzieci z 7 państw będą wykonywać z różnych materiałów zabawki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska