Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła w Strzegowie ma czym się chwalić

Artur Matyszczyk
Krzysztof Erling i Dawid Bielaszewski za nic na świecie nie chcieliby uczyć się w innej szkole. Lekcje ze swoją panią, Danutą Cierpik lubią wyjątkowo.
Krzysztof Erling i Dawid Bielaszewski za nic na świecie nie chcieliby uczyć się w innej szkole. Lekcje ze swoją panią, Danutą Cierpik lubią wyjątkowo. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Uczniowie podstawówki i ich rodzice wiele by oddali, żeby ich szkoła zawsze działała tak, jak... działa.

NADCHODZI WYŻ

NADCHODZI WYŻ

Dobra wiadomość dla wszystkich zainteresowanych działaniem szkoły w Strzegowie. Od dwóch lat liczba urodzin w kraju systematycznie rośnie. Niechybnie nadchodzi wyż demograficzny. To dobry znak. Panujący od dłuższego czasu niż bowiem spowodował, że dziś np. w strzegowskiej podstawówce nie ma pierwszej klasy. Powód? Brak dzieci.

W podstawówce uczy się 49 dzieci. Trzeba jeszcze doliczyć osiem osób w zerówce. Czyli raptem nieco ponad pół setki uczniów, także z Markosic, Mielna i Późnej. To mała szkoła.

A jednak, zarówno dzieci, jak i rodzice, a także sami nauczyciele daliby się pokroić, żeby tylko przypadkiem wójt nie zlikwidował ich placówki. Bo choć ona mała, to efekty pracy są ogromne.

- Wie pan, my tu wszystko robimy wspólnie - mówi z uśmiechem prowadząca lekcje w klasach od pierwszej do trzeciej Danuta Cierpik.

Jej koleżanka po fachu, Urszula Mroczkowska, prowadzi kółko taneczne. Jego członkowie spotykają się regularnie. Nie ma nawet mowy o tym, żeby ktoś nie chciał zostać po lekcjach. Dzieciaki chętnie kręcą biodrami. Co ciekawe, w działanie grupy zaangażowani są także rodzice.

- Stworzyliśmy zespół, taki na kształt pomponsów, czyli czirliderek - dodaje Mroczkowska. - Już jesteśmy sławni w okolicy. Organizatorzy wielu imprez sportowych i szkolnych wręcz życzą sobie, żebyśmy do nich przyjechali.

Ale świetnie działający zespół taneczny, to nie jedyny plus nauki w niewielkiej podstawówce. Dyrektorka Beata Skowron dziwi się wręcz co rusz pojawiającym się informacjom o agresji w szkołach.

- Nas program zero tolerancji nie dotyczy - mówi z dumą. - Powód? Niechby tylko ktoś u nas spróbował jakiegoś wyskoku. Jest nas mało. Dzięki czemu bezpieczeństwo mamy zapewnione maksymalnie.

Jeszcze nie tak dawno po okolicy krążyły plotki, że szkoła może być zlikwidowana. Ale ucichły. Łatwo to zrozumieć, widząc zaangażowanie wszystkich w funkcjonowanie placówki. A dyrekcja nie tylko nie myśli o likwidacji, ale chce rozbudowywać podstawówkę. - Już niebawem doczekamy się sali komputerowej z prawdziwego zdarzenia. Ma być aż 10 stanowisk. No i jeszcze lepszy internet - cieszy się dyrektorka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska