Beata Żukowska jest oburzona zamiarami wójta: - Przypomnę, że pan Skonieczek startując w wyborach obiecał, że nie zamknie żadnej szkoły. Teraz po Mostkach przyjdzie kolej na Boryszyn. Ja i inni rodzice nie zgadzamy się z tym. To dobra szkoła i powinna istnieć.
Przeciwko likwidacji placówki w Boryszynie jest też Grażyna Pilch. - To mała szkoła, w klasie jest średnio po 10 dzieci, stąd nauczyciel może im poświęcić więcej czasu. Dlatego wyniki nauczania w Boryszynie są lepsze niż w innych placówkach.
Pani Elżbieta też sprzeciwia się zamiarom wójta. - To niesprawiedliwe, by dzieci jeździły autobusem rejsowym do Lubrzy, kiedy dobra szkoła jest w naszej wsi. Tu się wszyscy znają, jest bezpiecznie, a ponadto dzieci mają znakomitych nauczycieli.
- Poinformowano nas o zamiarze reorganizacji szkoły - powiedziała nam dyrektor Lucyna Kucała. - Zmiany miałyby polegać na likwidacji placówki i przyłączeniu jej jako filii do szkoły w Lubrzy. Ponadto dzieci z klas IV-VI musiałyby dojeżdżać do Lubrzy, natomiast z klas I-III oraz przedszkola zostałyby w Boryszynie. To nie jest dobry pomysł.
Dyrektor Kucała dodaje, że obecnie w Boryszynie uczy się 66 dzieci, a w klasie jest od 6 (klasa VI) do 15 (klasa I) dzieci. Tak mała liczba uczniów sprawia, że poziom nauczania jest wysoki. Po prostu nauczyciele mają czas, by zająć się każdym młodym człowiekiem. Przy klasach liczących około 30 uczniów, a tak jest w Lubrzy, takiej szansy już nie ma. Nie bez znaczenia jest to, że o ile dojdzie do reorganizacji, najpewniej czterech nauczycieli straci pracę.
Radny, a jednocześnie przewodniczący komisji oświaty, Jan Kanicki, podkreśla, że w sprawie zmian nie podjęto jeszcze żadnej decyzji. Że jest to dopiero pomysł, a ostateczną decyzję podejmie 15 radnych. I gdyby nawet tak się stało, to reorganizacja stałaby się faktem od września 2012 roku. - Na razie zbieram informacje, wyszukuję plusy i minusy takiego rozwiązania. Na pewno w Lubrzy jest lepsza baza, jest sala gimnastyczna, orlik, stołówka, ale w Boryszynie przy mniejszych klasach, nauczyciel może uczniom poświęcić więcej czasu. A to wpływa na wysoki poziom kształcenia - dodaje radny.
Ryszard Skonieczek, wójt Lubrzy, tłumaczy, że propozycja reorganizacji wynika jedynie z przyczyn ekonomicznych. - Wyliczyliśmy, że po zmianach można byłoby zaoszczędzić rocznie nawet ponad 250 tys. zł. Jak na tak małą gminę, to duża suma.
Wójt tłumaczy, że rozumie obawy rodziców, ale przypomina, że podobnie było w Mostkach. Tam też dzieci z klas IV-VI dojeżdżają do Lubrzy. - Dziś, po kilku miesiącach mogę powiedzieć, że wszyscy zaakceptowali zmiany. Ostatnio rozmawiałem z mieszkańcami wsi i usłyszałem same pochwały.
Helena Domagała, skarbnik gminy, wylicza, że obecnie utrzymanie szkoły w Boryszynie kosztuje prawie 1,1 mln zł, z czego ponad pół miliona to wynagrodzenia nauczycieli. Po przeniesieniu starszych klas do Lubrzy i zwolnieniu kilku nauczycieli, oszczędności sięgną od 250 do 300 tys. zł. - Nasza sytuacja finansowa jest trudna, dlatego w ostatnim roku nie kupiliśmy dla szkoły żadnych pomocy naukowych - dodaje sekretarz Domagała.
Wójt obiecuje, że o ile radni zaakceptują projekt reorganizacji, to w zwolnionej części budynku powstanie świetlica dla dorosłych i dzieci. - Obecnie jej brakuje, toteż mieszkańcy od kilku lat domagają się, by powstała. Zapewniam też, że dzieci będą dowożone gminnym autobusem, a nie rejsowym, jak sugerują niektórzy mieszkańcy - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
