Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoły wypuszczą fachowców, których brakuje na rynku

Piotr Jędzura
Agnieszka Olszewska i Małgorzata Stachowiak uczyły się i praktykowały w piekarni Iwony Balcewicz. Teraz pracują w cukierni, w której zdobyły umiejętności.
Agnieszka Olszewska i Małgorzata Stachowiak uczyły się i praktykowały w piekarni Iwony Balcewicz. Teraz pracują w cukierni, w której zdobyły umiejętności. fot. Ryszard Poprawski
Zespół Szkół Technicznych chce kształcić logistyków, sprzedawców mięs i wędlin oraz gastronomów mięsnych.

Najpierw zaczęło brakować spawaczy. Rynek szybko zareagował na ich niedobór. Po spotkaniach z przedstawicielami firm uruchomiono specjalną klasę. Powstała w Zespole Szkół Zawodowych.

Dzięki temu uczniowie zaraz po zakończeniu nauki mają zapewnione zatrudnienie. Mało tego, podczas zdobywania wiedzy praktykują w firmach, które potem zatrudniają absolwentów. - Znają ich, wiedzą komu dają etat - mówi Tadeusz Traczyński, dyrektor szkoły.

Teraz nowe kierunki kształcenia powstaną w Zespole Szkół Technicznych. Będzie tu m.in. klasa kształcąca logistyków. - Takie są potrzeby firm, które narzekają na brak specjalistów od organizowania transportu do swoich siedzib i do odbiorców - przyznaje szefowa ZST Wanda Zięba.

.

Zostanie też stworzona klasa kształcąca fachowców od obróbki mięs i wędlin. - Olbrzymie zapotrzebowanie zgłasza nam firma państwa Zygułów - mówi W. Zięba. W zakładzie mięsnym odbywałaby się również praktyka pod okiem fachowców z uprawnieniami do prowadzenia takich zajęć.

Następną nowością będzie klasa sprzedawców mięsa i wędlin. Ze szczególnym nastawieniem na kształcenie chłopców. - Sprzedawca to w wyobrażeniu wielu osób zawód zarezerwowany dla dziewczyn, ale przecież tak nie jest - dodaje W. Zięba.

Klasy miałyby ruszyć już od nowego roku szkolnego. Powstanie tyle oddziałów, ile będzie osób chętnych do nauki.

Z nowych kierunków cieszy się starosta Zbigniew Szumski. Nie ukrywa, że to dla szkół jedyna z szans na utrzymanie się. - Te kierunki oznaczają więcej uczniów, a to daje możliwość wykorzystania klas - mówi starosta. A to ważne. Zgodnie z nowymi kryteriami przyjętymi w starostwie, niewykorzystanie w pełni klas ma być jednym z powodów zamykania placówek.

Nowe zawody od dawna są potrzebne w powiecie. Problemy z kadrą zgłasza Sprick. Fabryka zajmuje się montażem rowerów. Niestety, ma problemy nawet z naborem osób na sezon. Tutaj odpowiedział Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy - planuje uruchomienie oddziału monterów rowerów z praktyką w Sprick.

Z tego powodu, że w mieście brakuje rąk do pracy, kilka firm nie zdecydowało się na postawienie swoich fabryk. Narzekają też miejscowi przedsiębiorcy. - Tak trudno o pracowników już dawno nie było - przyznaje Iwona Balcewicz, szefowa najstarszej piekarni w mieście. Piekarze, ale nie tylko oni, wolą wyjechać za granicę w poszukiwaniu zatrudnienia. Martwi też brak stabilności w kadrze.

- Gdyby nie to, że kształcę uczniów, miałabym problem ze znalezieniem odpowiedniego personelu - przyznaje I. Balcewicz. W jej piekarni uczy się m.in. młodzież z SOSW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska