Szlakiem skarbów. Rozważne i romantyczne. Niezwykłe kobiety

Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski
Hermine von Reuss wraz z cesarskim małżonkiem. Czy była to prawdziwa miłość, czy też... rozwaga?
Hermine von Reuss wraz z cesarskim małżonkiem. Czy była to prawdziwa miłość, czy też... rozwaga? archiwum
Będziemy podróżować po Lubuskiem i Dolnym Śląsku szlakiem bitew, wojen, ale dziś wkroczmy w krainę kobiecej łagodności. Ale czy na pewno? Ruszamy tropem kobiet, które zapisały się w historii Lubuskiego...

Powinniśmy przejść teraz długą galerią pełną portretów znamienitych kobiet, które były w jakiś sposób związane z naszym regionem. Władczynie, arystokratki, ale i niewiasty z gminu, artystki, kobiety nauki, noblistka, święta, pedagog, sportsmenka, wykonawczynie szlagierów, aktorki, a nawet wicińska księżniczka... Wybraliśmy tylko cztery, jakby z przeciwnych biegunów dawnego świata.

Dorota Talleyrand de Biron

Księżna kurlandzka urodziła się w 1793 r. jako najmłodsza córka księżnej kurlandzkiej Doroty Biron. Oficjalnie rodzicami Doroty był Piotr Biron i Dorota von Medem. Jednak publiczną tajemnicą było, że jej prawdziwym ojcem jest polski dyplomata Aleksander Batowski. 22 kwietnia 1809 roku we Frankfurcie nad Menem odbył się jej ślub z Edmundem Talleyrand-Perigordem, bratankiem słynnego francuskiego ministra. Małżeństwo jednak nie było szczęśliwe, opierało się raczej na pozorach. To, czego nie znalazła u boku jednego Talleyranda... Została wieloletnią towarzyszką stryja jej męża - Karola de Talleyrand-Périgord, księcia Benewentu, ministra spraw zagranicznych Francji. Prawdziwego intelektualnego tuza epoki. Nawiasem mówiąc, podobno to on był ojcem jej córki.

Dzięki niemu wkroczyła na salony Europy. Triumfalnie. Za sprawą wykształcenia, inteligencji i uroku stała się szybko ozdobą salonów i prawą ręką francuskiego polityka. Aktywnie uczestniczyła w Kongresie Wiedeńskim.

I pewnie nigdy nie zawitałaby do Żagania, a tym bardziej do podzielonogórskiego Zatonia, gdyby nie śmierć protektora. Dorota także okazała się bardzo dobrą gospodynią, za jej sprawą rozkwitło księstwo, Żagań, Zatonie, zakładała szpitale, ochronki, fundowała stypendia dla dzieci z ubogich rodzin. I w odwiedziny do niej ciągnęli znamienici ludzie epoki: król pruski Fryderyk Wilhelm IV, Franciszek Liszt, hrabia Lichnowski, Aleksander von Humboldt... Księżna zmarła mając 69 lat w wyniku powikłań po urazach, których doznała w wypadku powozu w drodze z Zatonia do Żagania. Żegnały ją tłumy, była kochana przez ludzi.

Hermina von Reuss

7 stycznia 1907 roku 20-letnia Hermina von Reuss wyszła za mąż za o 10 lat starszego od niej Johanna Georga Ludwika Ferdynanda Augusta von Schönaich-Carolath. Honorowym gościem weseliska był cesarz Wilhelm. Władca nadskakiwał pięknej pannie młodej, ale nikt się nie spodziewał, że był to początek jednego z najgłośniejszych romansów epoki.
Hermine, która urodziła się w Turyngii, bywała w Trzebiechowie, gdzie mieszkał jej opiekun prawny, wuj Heinricha XXVI von Reuss. Jej mąż był sąsiadem wuja - władał w pobliskim Zaborze... I jeszcze jeden szczegół ważny w tej opowieści. Johann Georg Schönaich-Carolath był zagorzałym monarchistą, a ostatni z Hohenzollernów cesarz Wilhelm II zagorzałym... kobieciarzem.

Na dworze cesarz w sposób niemal manifestacyjny emablował panią na Zaborze. Na tyle skutecznie, że podobno piąte z dzieci Herminy i Johnna - Henrietta - było tak naprawdę owocem jej związku z cesarzem.

Schönaich-Carolath nie był ani ślepy, ani głupi. Jednak miłość do monarchy była silniejsza niż poczucie honoru. Nigdy także nie podważał swojego ojcostwa Henrietty.
W 1920 roku Hermina, dość niespodziewanie, została wdową. Majątek ojciec przekazał pierworodnemu synowi, którego Hermina została opiekunką prawną. W tym czasie Wilhelm był już byłym cesarzem - abdykował dwa lata wcześniej i wyjechał do Holandii. I wówczas stała się rzecz niesłychana. Schorowana cesarzowa Augusta Wiktoria, na łożu śmierci, nakazała mężowi ponowny ożenek. I zasugerowała, że wdowa z Zaboru byłaby najlepszym wyborem. Ona także doskonale wiedziała o romansie męża. Był rok 1921.
W październiku 1922 roku, w holenderskim miasteczku Doorn, Hermina została małżonką byłego cesarza. W prasie zielonogórskiej ukazały się rozmowy z mieszkańcami okolicy, w których dziennikarze wydobyć próbowali rozmaite pikantne szczegóły pierwszego małżeństwa nowej żony cesarza. A w holenderskim piśmie dla kobiet ukazał się artykuł przedstawiający Wilhelma II jako ogrodnika i drwala. Jednak dzieci Wilhelma II nie przepadały za macochą i odmawiały tytułowania jej „cesarzową”.

Anna Luiza Karsch

Urodziła się w podzielonogórskiej Świdnicy, wychowała w jednej z trzcielskich gospód. Anna Luiza Karsch - najwybitniejsza poetka Prus epoki oświecenia. W latach młodości pasła krowy w Przetocznicy, służyła w obcych domach, będąc mężatką w Świebodzinie debiutowała jako autorka hymnów.
W Niemczech tak popularna, jak u nas Konopnicka. Ich losy są zresztą bardzo podobne. Była najwybitniejszą poetką swojej epoki. Pisała wiersze, hymny i poematy. Znawcy literatury szczególnie cenią jednak jej listy do pisarza Johanna Wilhelma Ludwiga Gleima.
Mając 15 lat została wydana za świebodzińskiego sukiennika Michaela Hirsekorna, któremu urodziła trzech synów.

Rozwiodła się z nim w 1749 roku, kiedy w państwie pruskim wprowadzono ustawę o prawnej możliwości rozwodów. Była pierwszą rozwódką w Prusach.

Zaraz po rozwodzie wyszła za mąż za krawca Daniela Karscha ze Wschowy. Zaczęła publikować swe wiersze w gazetach. Później przeniosła się do Głogowa, gdzie zyskała rozgłos jako poetka i autorka patriotycznych pieśni. W czasie wojny siedmioletniej opiewała w swych utworach zwycięstwa Fryderyka II Wielkiego. Jej sława dotarła do Berlina, gdzie wyjechała w 1761 r. dzięki pomocy barona Rudolfa von Kottwitz z Bojadeł. Zaczęła brylować na salonach, poznała artystów, pisarzy, myślicieli. Była przyjmowana na dworze królewskim.
Gwiazda poetki rozbłysła pełnym blaskiem w 1764 r., kiedy wydano tomik jej wierszy ,,Auserlesene Gedichte von Anna Luisa Karschin’’. Otrzymała ogromne honorarium wynoszące 2 tys. talarów, właśnie wtedy okrzyknięto ją Niemiecką Safoną. Ostatnie lata życia Karschin spędziła w niedostatku i zapomnieniu. Dopiero w 1787 r. Fryderyk Wilhelm II kazał wybudować dla niej niewielki domek w Berlinie. Zmarła 12 października 1791 r. Miała 69 lat.

Bronisława Wajs - Papusza

Nigdy nie chodziła do szkoły. Jako 16-latka została wydana za mąż za starszego o 24 lata harfiarza Dionizego Wajsa, brata jej ojczyma. W dzieciństwie Papusza nauczyła się alfabetu od żydowskiej sklepikarki, a za naukę płaciła kradzionymi kurami. Po wojnie trasa taboru prowadziła przez Mazury i Pomorze na zachód Polski. Zimę z 1947 na 1948 rok spędziła w podgorzowskich Wieprzycach, a na przełomie roku 1949 i 1950 mieszkała w Witnicy. W roku 1950 Bronisława Wajs zamieszkała w Żaganiu. W Gorzowie Wielkopolskim mieszkała od roku 1953, co było wynikiem odgórnie narzuconego przez władzę nakazu osiedlenia. W 1981, starą i schorowaną, przyjęła pod opiekę siostra, Janina Zielińska z Inowrocławia.

W 1949 roku początkujący poeta Jerzy Ficowski dołączył do taboru na ziemiach zachodnich. Spisane utwory Papuszy pokazał Julianowi Tuwimowi.

Twórczość Papuszy po raz pierwszy pojawiła się w prasie literackiej w roku 1950 w miesięczniku „Problemy”. Spotkała się z ostracyzmem romskiego środowiska. Za odstępstwo od tradycyjnej roli kobiety oraz za zdradę plemiennych tajemnic po ukazaniu się w 1953 roku książki Ficowskiego „Cyganie polscy”, w której autor opisał wierzenia, prawa moralne oraz słownik romskich wyrażeń.
Rękopisy i pamiątki poetki zostały odkupione od Ficowskiego i przekazane Stowarzyszeniu Twórców i Miłośników Kultury Cygańskiej w Gorzowie.

Szlakiem skarbów. Architektura militarna

Poznajcie Papuszę

Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie