Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlakiem skarbów. W naszym regionie znajdziemy cenne zabytki techniki

Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski
Wieża ciśnień w Zbąszynku
Wieża ciśnień w Zbąszynku LWKZ
Tak, tak, skarbem może być most, elektrownia, wieża ciśnień. Pora na zabytki techniki. O mostach pisaliśmy niedawno, zatem nad nimi tym razem się nie pochylimy, ale zajmiemy się mediami, przede wszystkim energią elektryczną i wodą...

Zaczniemy od okolic Krosna Odrzańskiego. Zbiornik dychowski robi imponujące wrażenie. 4 mln metrów sześc. wody, sto hektarów powierzchni lustra wody. Głębokością nie poraża, tylko w okolicy kanału jest nieco głębiej - około 10 metrów. Jak mówią energetycy, to zbiornik wyrównania dobowego. Jego zadaniem jest zebranie wody potrzebnej do bieżącej działalności elektrowni. Jest tak wymierzony, że w ciągu doby zatrzymuje potrzebną elektrowni ilość. Gdy ruszają maszyny, są w stanie opróżnić zbiornik w ciągu trzech godzin...

Najstarsza szczytowo-pompowa

Największa lubuska elektrownia jest jednocześnie najstarszą w Polsce elektrownią szczytowo-pompową. I cennym zabytkiem techniki. Cały kompleks budowli hydrotechnicznych w Dychowie zbudowali Niemcy, i to w rekordowym tempie. Służył energetyce, ale także przemysłowi zbrojeniowemu. Prace rozpoczęto w 1933 roku i w ciągu trzech lat powstała elektrownia Dychów, zbiorniki w Dychowie i Krzywańcu oraz jaz krzywaniecki, a także niewielka siłownia w pobliskim Raduszcu Starym.

Wytwarzana w Dychowie energia zasilała Berlin. W okolicy zbudowano 8 mostów drogowych, 1 most kolejowy, 7 przepustów syfonowych i kanał doprowadzający do zbiornika wodę o kształcie trapezu i długości 20,4 km.

Różnica poziomów między zbiornikiem górnym a dolnym wynosi 18 m.
Tak było aż do lutego 1945 roku, gdy po przejściu frontu teren zajęli Rosjanie. Natychmiast wszystkie urządzenia zostały wywiezione na wschód. Część turbozespołów zamontowano na Kaukazie i być może pracują tam do dziś. Udało się natomiast, podczas odbudowy Dychowa, sprowadzić z powrotem pompy akumulacyjne.

Nie tylko elektrownia

Gdy już obejrzymy elektrownię, warto ruszyć na wycieczkę wzdłuż 22-kilometrowego Kanału Dychowskiego, który także jest dziełem sztuki hydrotechnicznej. To tzw. kanał derywacyjny zbudowany w latach 1933-36, zaopatrujący w wodę zbiornik. Kanał zasilany jest wodą Bobru i łączy miejscowości Krzywaniec i Dychów. Wędrując, dotrzemy do położonych między Krzywańcem i Krzystkowicami pozostałości fabryki amunicji...

Elektryzująca przygoda

Nieco dalej na północ znajdziemy elektrownię w Bledzewie. Projekt budowy elektrowni przepływowej opracowała w 1905 r. berlińska firma Havested und Contag, specjalizująca się w budownictwie wodnym, służącym celom energetycznym. Budowę stopnia wodnego i elektrowni rozpoczęto w 1906 r. Odbioru robót dokonano 15 maja 1911 roku i tę datę można uznać za początek działania, chociaż rozruch zakładu i produkcji energii datuje się tutaj już od końca 1910 r.

Zdaniem specjalistów elektrownia wodna „Bledzew” stanowi przykład modelu hydroelektrowni przepływowej z początku XX w. Utrzymano oryginalny model stopnia wodnego i związanych z nim budowli technicznych, wyposażenie maszynowni (pochodzące z 1910 r.).

Walory elektrowni doceniają elektrycy. W końcu lat 80. XX wieku rozpoczęto gromadzić w hali maszynowni różne maszyny elektryczne i aparaturę kontrolno-pomiarową, transformatory, wyłączniki i odłączniki, izolatory, a także ikonografię, pochodzące z elektrowni wodnych ZE Gorzów: Gucisz, Kamienna, Międzylesie oraz z samego Bledzewa, pozyskane w trakcie prac modernizacyjnych. Stworzono w ten sposób możliwość ochrony wielu zabytków, eksponowanych przy tym w hali, w której wciąż pracują hydrozespoły z 1910 r. Maszynownię i wzbogacającą ją ekspozycję udostępnia się sporadycznie zorganizowanym grupom.

Nad malowniczą Drawą

Wreszcie leżąca na samej północy regionu elektrownia Kamienna w Głusku. Powstała w roku 1903 na malowniczej Drawie. Jej moc wynosi niecały megawat. Mimo sędziwego wieku działa, a wiele jej urządzeń, utrzymywanych w nienagannym stanie, pochodzi z przełomu XIX i XX w. To między innymi jej serce, czyli turbiny Francisa wyprodukowane przez zakład Escher Wyss & Co. z Ravensburga.

Znajdziemy tutaj również oryginalne koła zamachowe generatorów, urządzenia pomiarowe, a nawet dwie żarówki pełniące funkcję sygnalizatorów.

Pracują nieprzerwanie od 1903 r. A na szybie w jednym z okien znajdziemy autograf szklarza z Bedenii. Ten zabytek znajdziemy na terenie malowniczego Drawieńskiego Parku Narodowego.

Mielenie historii

Jednym z najstarszych wiatraków województwa zielonogórskiego jest wiatrak koźlak zbudowany w 1817 roku w Lubięcinie. Pierwszym właścicielem był Dawid Fiedler, a budowniczym cieśla Gotfryd Breiter z Nowej Soli.

Podstawę budowli stanowi pionowa oś, osadzona na czterech skrzyżowanych belach i związana z nimi za pomocą zastrzałów. Tak skonstruowana podstawa nosi nazwę „kozioł” i stąd wzięło się określenie dla całego wiatraka

Osadzony na „koźle” dwukondygnacjowy budynek posiada konstrukcję szkieletową. Ściany szalowane są deskami, całość nakryta dwuspadowym dachem krytym gontem. Do jego spodniej części przymocowana jest długa belka, służąca do obracania wiatraka w kierunku wiatru. Na belce znajduje się napis dotyczący budowy. Siłą napędową jest wiatr, obracający cztery skrzydła umocowane na głowicy wału napędowego, które za pośrednictwem osadzonych na wale kół palecznych i innych mechanizmów transmisyjnych poruszają kamienie młyńskie.
Na wzgórzu po zachodniej stronie wsi zachowały się trzy drewniane wiatraki typu koźlak z 1705, 1817 i z pocz. XIX w.

Zabytkowe lanie wody

Teraz Zbąszynek. Po I wojnie światowej to zbudowane od podstaw miasto, dzieło czołowych architektów epoki. Jednym z przykładów jest wieża ciśnień. Powstała na potrzeby nowego, ważnego, granicznego węzła kolejowego, jakim stał się Zbąszynek, założony w latach 1922-1930, wg projektu autorstwa Friedricha Veila. Poza obsługą węzła kolejowego obiekt miał zaopatrywać miasto w wodę pitną. Budowlę wzniesiono w latach 1923-1924 w stylu ekspresjonizmu, wg projektu Bruno Möhringa, jednego z najważniejszych twórców okresu secesji w Niemczech architekta, urbanisty i konstruktora, autora licznych, znakomitych realizacji na terenie Niemiec i obecnej Polski, urodzonego 11 grudnia 1863 roku w Królewcu, zmarłego 25 marca 1929 roku w Berlinie.

Mierząca 38 metrów wysokości murowana wieża ciśnień dominuje w otaczającym krajobrazie i w panoramie miasta, wyróżniając się monumentalną bryłą, której bazą jest charakterystyczna forma wieloramiennej gwiazdy, na planie której wzniesiono korpus oraz ukształtowano elementy dekoracyjne.

Narożom nadano charakterystyczny dla stylu pryzmatyczny kształt, a detalowi architektonicznemu oszczędne geometryczne kształty.
Zresztą podobnych budowli w regionie jest więcej. Na przykład kożuchowska wieża o wysokości 38,90 m wybudowana została w 1908 roku. Stoi w najwyższym punkcie miasta, 111, 80 m n.p.m. przy ul. Szprotawskiej, w otoczeniu zabudowy miejskiej i zieleni. Od stacji pomp dzieli ją odległość kilkuset metrów, sąsiaduje natomiast z ciągiem starych fortyfikacji miejskich. To ostatnie sprawiło, że nadano jej formę imitującą wieżę zamkową (blanki, nadwieszenie partii zbiornika). W tym kontekście obiekt stanowi przykład maskowania funkcji inżynierskich dzieła historycznymi kostiumami, nawiązującymi w tym przypadku do średniowiecznej architektury obronnej.

Taki kształt wieży był też efektem ówczesnego dążenia do nadania architekturze form narodowych, a budowla zyskała romantyczną oprawę.

Teraz pora na Jankową Żagańską. To perełka. Przed wojną działały tutaj zakłady Zeipauer Dachstein und Braunkohlenwerke. To na jej zlecenie w 1923 Otto Bartning, wyznawca nowoczesnej architektury, rozpoczął prace nad wieżą ciśnień i nieistniejącym już dziś, domem dyrektora fabryki. Dziś pięciokondygnacyjna wieża ciśnień uchodzi za jeden z niewielu przykładów niemieckiego ekspresjonizmu w Polsce i jedynym przykładem twórczości tego uznanego architekta.

Browar, tektura i spichlerz

Mamy fabrykę tektury w Zielonej Górze Krępie, obiekty zielonogórskiej Polskiej Wełny, które dziś pełnią rolę galerii handlowej, dźwig okrężny tzw. paternoster znajdujący się w Iłowej, młyn wodny w Bledzewie, młyny w Bogdańcu, Gozdnicy...
Na zakończenie wizyta w Gorzowie Wlkp. Biały spichlerz znajdziemy bez trudu. Teren, na którym go zbudowano, to dawne Przedmieście Mostowe, powstałe przy przeprawie przez Wartę. Rozwój przedmieścia nastąpił w czasach nowożytnych, zwłaszcza w XIX w., kiedy to intensywnie rozwijał się tu przemysł.

Spichlerz wzniesiono po 1772 r., w czasie ożywienia żeglugi na Warcie, po otwarciu Kanału Bydgoskiego. W budynku przechowywano zboże przez 200 lat, aż do 1975 r.

W latach 1980-1988 obiekt gruntownie wyremontowano, następnie przekazano go Muzeum Lubuskiemu im. Jana Dekerta. W latach 2007-2011 miała miejsce kolejna modernizacja dawnego spichlerza: wymieniono elementy więźby dachowej i pokrycia dachu oraz część okien, przeprowadzono konserwację konstrukcji ryglowej, ocieplono poddasze i wyremontowano elewacje. Dziś to obiekt muzeum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska