Szofer po narkotykach zwolniony dyscyplinarnie

Przypomnijmy. Zielonogórscy policjanci wraz z funkcjonariuszami CBŚ rozbili grupę dilerów narkotyków. Policjanci w różnych częściach Zielonej Góry zorganizowali zasadzki na dilerów. W ich ręce wpadło pięć osób. Rozpracowanie grupy trwało kilka miesięcy.

Był po narkotykach

Trzy osoby zatrzymano w samochodzie daewoo lanos na jednej z ulic w Zielonej Górze. Kierujący autem 28-letni Piotr W. był pod wpływem środków odurzających. Pasażerowie 27-letnia Edyta J. i 35-letni Jarosław W. mieli przy sobie narkotyki.

Podczas kontroli okazało się, że lanos należy do Urzędu Wojewódzkiego. Został bezprawnie pobrany przez kierowcę i wykorzystany do celów prywatnych. Potwierdza to oświadczenie nadesłane wczoraj do redakcji Gazety Lubuskiej przez rzeczniczkę prasową Wojewody Lubuskiego Małgorzatę Nowak.

Po przeszukaniu zatrzymanych oraz ich mieszkań zabezpieczono marihuanę oraz amfetaminę o wartości ok. 10 tys. zł. - Amfetamina jest narkotykiem, który rzadko jest wykrywany w tak dużych ilościach - mówi rzeczniczka zielonogórskiej policji podkom. Małgorzata Stanisławska.

Kierowca nie jest jednak dilerem. Ustaliliśmy, że wraz z dziewczyną wybrał się, żeby kupić narkotyki. Został zatrzymany, kiedy wyszedł od dilera i odjechał z "towarem". Dziewczyna w lanosie miała przy sobie dwie porcje schowane w opakowaniu po jajku z niespodzianką.
Piotr W. był pod wpływem używki. Prawdopodobnie zażył ją na miejscu po zakupie.

Zatrzymanym przedstawiono m.in. zarzut posiadania narkotyków. Grozi im kara pozbawienia wolności do 10 lat. Kierowca Piotr W. usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia.

Dyscyplinarka dla szofera

Komunikat z policji dotyczący zatrzymania kierowcy dotarł do Urzędu Wojewódzkiego 13 bm. W związku z tym Tomasz Nowicki p.o. Dyrektora Zakładu Obsługi Administracji przy Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim informuje, że została podjęta decyzja o natychmiastowym zwolnieniu dyscyplinarnym Piotra W.

- Podejrzenia wobec pracownika ZOA muszą bulwersować, zwłaszcza, że do tej pory nie było żadnych sygnałów ani skarg na temat nieprawidłowości w jego pracy. Każdy, kto nadużyje zaufania przełożonych i dopuści się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, poniesie przewidziane prawem konsekwencje dyscyplinarne. Zakład Obsługi Administracji w razie potrzeby w pełni będzie współpracował z Policją i Centralnym Biurem Śledczym w celu szybkiego wyjaśnienia tej sprawy - czytamy w oświadczeniu.

Jarosław Barańczak dyrektor generalny Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego uważa, że wszystkich pracowników muszą obowiązywać wysokie standardy etyczne i zawodowe. Ocenił postępowanie Piotra W. należy jako naganne w najwyższym stopniu.

Dyrektor generalny wierzy, że przypadek, o którym mowa ma charakter incydentalny i nie powinien rzucać cienia na uczciwą i dobrą pracę pozostałych osób zatrudnionych w Zakładzie Obsługi Administracji.