Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szósta edycja biegowego Grand Prix Gorzowa na mecie. Główne premie dla Wioletty Kuczyńskiej i Jakuba Czyżewskiego

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Na starcie niedzielnej imprezy stanęły na dawnym poligonie w Chwalęcicach 53 osoby.
Na starcie niedzielnej imprezy stanęły na dawnym poligonie w Chwalęcicach 53 osoby. Robert Gorbat
Niedzielne (12 marca), szóste zawody na dawnym poligonie w Chwalęcicach zakończyły VI edycję Grand Prix Gorzowa Wlkp. w długodystansowych biegach przełajowych. Główne trofea zdobyli gorzowianie Wioletta Kuczyńska i Jakub Czyżewski.

Na starcie niedzielnego biegu, kończącego sześciomiesięczne zmagania stanęły 53 osoby. Pięciokilometrowy dystans najszybciej pokonał Dawid Pigłowski – 18,09, wyprzedzając Marcina Palczarskiego – 18,48 i Jakuba Czyżewskiego (wszyscy z Gorzowa) – 19,04. Wśród kobiet triumfowała Kornelia Szewczyk – 22,29, przed Joanną Chruścińską (obydwie z Gorzowa) – 23,10 i Barbarą Sobieszczuk (Wawrów) – 25,13.

Trzecie miejsce wystarczyło

Trzecie miejsce Czyżewskiego okazało się bardzo wartościowe, gdyż zapewniło mu zwycięstwo w całym cyklu. Rywalizację pań już wcześniej wygrała gorzowianka Wioletta Kuczyńska, triumfując w czterech imprezach. W niedzielę nie startowała.

– Regulamin Grand Prix jest od początku niezmienny. W jednej edycji odbywa się sześć biegów, a zawodnikom są zaliczane do końcowej klasyfikacji cztery najlepsze wyniki – usłyszeliśmy od Sebastiana Wierzbickiego z firmy Wierzbicki Running Project, głównego organizatora współzawodnictwa. – Uroczyste podsumowanie szóstej edycji Grand Prix zaplanowaliśmy na 14 kwietnia.

W niedzielny poranek biegacze rywalizowali przy słonecznej, ale chłodnej (około 0 stopni Celsjusza) aurze. Było bardzo ślisko, bo zmrożona w nocy trasa zaczęła się rozpuszczać w promieniach słońca. Nie brakowało też fragmentów ze śniegiem.

Zdaniem triumfatorów

– Nie było dziś Wioletty Kuczyńskiej, a ona bardzo motywuje do wysiłku, gdy prowadzi bieg – powiedziała po minięciu mety Kornelia Szewczyk. – Z drugiej strony, gdy ma się świadomość, że biegnie się na pierwszym miejscu wśród kobiet, to też jest silny bodziec. Przez większość dystansu biegłam sama. W pewnym momencie dołączyło do mnie dwóch mężczyzn, ale zaraz wyrwali do przodu. Mocniej przyspieszyłam dopiero na samej końcówce.

Ze zwycięstwa bardzo zadowolony był również Dawid Pigłowski. – Stratowałem łącznie w czterech imprezach. Tylko w czterech, by dostać się do generalnej klasyfikacji – przyznał. – Potwierdziłem sam sobie, że moja forma rośnie przed najważniejszymi imprezami nowego sezonu. Specjalizuję się w ultramaratonach, a najkrótszy dystans to dla mnie półmaraton. Już pod koniec marca wystartuję w Zielonej Górze w imprezie o nazwie „Nowe granice” na dystansie 103 kilometrów. Będzie co biegać!

Jakub Czyżewski przez chwilę z niepokojem czekał na ogłoszenie końcowych wyników całego cyklu. Przed niedzielnym biegiem szansę na zwycięstwo w końcowej klasyfikacji miało bowiem aż czterech zawodników. Gdy okazało się, że triumfował z zaledwie 1 punktem przewagi, oświadczył uradowany:

- Jestem bardzo zadowolony z ostatecznego rezultatu. Szkoda, że dziś zabrakło na starcie Rafała Misjana, bo rywalizacja byłaby jeszcze ciekawsza. W ostatnim biegu było mnie stać tylko na trzecie miejsce, bo w połowie trasy kompletnie opadłem z sił. Widać nie byłem w takiej formie, by lepiej poradzić sobie z błotnistą nawierzchnią.

Czytaj również:

WIDEO: Nocą piesi są niewidoczni

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska