Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze. Znalazły się pieniądze na aparat ratujący życie chorym na raka

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Od lewej: marszałek Elżbieta Polak oraz prezes Marek Działoszyński
Od lewej: marszałek Elżbieta Polak oraz prezes Marek Działoszyński Natalia Dyjas
W ostatnich dniach do redakcji „GL” zgłosił się mieszkaniec Żar donosząc nam, że Szpital Uniwersytecki odwołał operację, jaką miała przejść jego chora na raka żona. – Podobno zabrakło pieniędzy na wypożyczenie aparatu do termoablacji. Z tego powodu część pacjentów została na lodzie. Nie wiemy, co teraz mamy robić – martwił się pan Andrzej Śliwa.

Jak tłumaczy nasz Czytelnik, wszystko już było podobno przygotowane. – Moja żona miała przejść skomplikowaną operację przy użyciu aparatu do tzw. termoablacji mikrofalowej (niszczenia zmian rakowych wysoką temperaturą – przyp. red.), która dawała jej szansę na walkę z rakiem. Teraz jednak podobno brakuje funduszy na wypożyczenie odpowiedniego sprzętu. Z tego powodu sześciu pacjentom odwołano operacje. Tak nie powinno się postępować z ludźmi. Tyle się mówi o tym, że szpital w Zielonej Górze realizuje nowoczesny program onkologiczny. Czy to są jedynie puste deklaracje? – pyta mężczyzna. I dodaje, że wspólnie z żoną martwią się teraz o jej stan zdrowia.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Tak karmią w szpitalu w Zielonej Górze. "Jakbym miał żwir w ustach"

Urząd marszałkowski poinformował jednak o wsparciu finansowym, jakie Szpital Uniwersytecki otrzymał ze strony samorządu województwa. – Wszystkie wolne środki angażujemy na ochronę zdrowia. Jest taka potrzeba przy tej mizerii środków rządowych – mówi marszałek Elżbieta Polak. I dodaje, że na nowoczesny sprzęt urząd przekazał placówce 775 tys. zł.

W tej kwocie znalazły się fundusze na zakup aparatu do termoablacji, który jest wykorzystywany przy leczeniu guzów wątroby. – Wcześniej w tym względzie posiłkowaliśmy się urządzeniem, które firma nam wydzierżawiała – twierdzi Marek Działoszyński, prezes zielonogórskiego szpitala. - Z tej usługi korzystało sześć innych szpitali, ale wszystkie oprócz nas nabyły już takie urządzenie. Usłyszeliśmy od firmy, że w takiej sytuacji musimy albo zakupić aparat albo zrezygnować z usług – tłumaczy prezes. Jego zdaniem brak urządzenia oznaczałby wyrok dla wszystkich pacjentów, którzy wymagają zabiegów przy jego użyciu.

Pan Andrzej cieszy się, że szpital pozyska nowy sprzęt. Ma nadzieję, że dzięki temu jego żona przejedzie wkrótce operację. – Dziękuję pani marszałek Polak za szybką reakcję. W przeciwnym wypadku bylibyśmy w kropce. Nie wiadomo, jakby to się skończyło - podkreśla.

KORONAWIRUS W LUBUSKIEM - CZYTAJ WIĘCEJ:

[b]Pierwszy potwierdzony przypadek koronawirusa w Polsce: pacjent leży w szpitalu w Zielonej Górze[/g]

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska