- To jest najdroższe urządzenie, jakie mamy teraz w szpitalu - mówili nam w piątek Jerzy Ostrouch i Robert Surowiec, szefowie gorzowskiej lecznicy. Niemal rozsadzała ich radość, bo szpital kupił robota chirurgicznego da Vinci. Urządzenie kosztowało prawie 10 mln zł! W Polsce takich urządzeń jest zaledwie 14, a tej generacji, co gorzowski - zaledwie dwa.
Zakup tego robota jest historyczną chwilą w gorzowskim szpitalu.
- W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że praca tego robota opiera się na technikach laparoskopowych, choć nawet w tym zakresie to jak zamiana dobrego samochodu na rakietę kosmiczną - opowiada doktor Piotr Petrasz, kierownik oddziału urologii i onkologii urologicznej.
WIDEO: Szpital w Gorzowie wprowadza e-rejestrację
Jak działa da Vinci?
Urządzenie składa się ramienia robotycznego, konsoli i całego układu wizyjnego. Gdy pacjent zostanie ułożony pod ramieniem robota, operujący go lekarz zasiada przy konsoli. Ta konsola to z jednej strony niemal mega-lornetka do zaglądania w operowane miejsce. Z drugiej - służy do sterowania robotem tak, jak nawet ludzka ręka nie potrafi.
- Zakres ruchu robota jest dużo większy. On wprost deklasuje ludzką rękę - mówi doktor Petrasz, ruszając nadgarstkiem na wszystkie strony. - Ręka potrafi wykonać pół obrotu w jednym ułożeniu i ćwierć obrotu w drugim, a nadgarstek łamie się tylko w jednej płaszczyźnie. To urządzenie potrafi „łamać nadgarstek” w dwóch płaszczyznach. A w każdym możliwym położeniu wykonać 360 stopni obrotu - opisuje obrazowo doktor.
Kogo zoperuje robot?
Da Vinci ma być wykorzystywany do operowania pacjentów z trzech oddziałów: urologii, chirurgii i ginekologii.
- Będą to zabiegi wycięcia prostaty z powodu raka, wycięcia pęcherza, operacje nowotworu nerek, rekonstrukcji układu moczowego - wylicza doktor Petrasz.
- Będziemy też robić nim operacje wycięcia jelita grubego, żołądka, w przyszłości operacje wątroby - dodaje doktor Marek Nowak, chirurg z oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej.
Pierwsze operacje z użyciem robota powinny być na przełomie maja i czerwca. Dlaczego dopiero wtedy? Bo wcześniej lekarze muszą nauczyć się kupionego właśnie urządzenia.
- By nauczyć się obchodzenia z tym subtelnym urządzenie, zdecydowali się spędzić przy nim co najmniej tysiąc godzin - mówił w piątek prezes Ostrouch. Szpital chce przygotować co najmniej trzy 2-osobowe zespoły do pracy z użyciem robota. Koszt wyszkolenia jednego lekarza to 70 tys. zł. By mieć pewność, że lekarze z nabytą wiedzą nie odejdą do innego miejsca pracy, szpital podpisuje z nimi umowy, że przez trzy kolejne lata będą pracować w Gorzowie.
Robotów będzie więcej
Robotów w szpitalu ma być w przyszłości więcej. - W coraz większym stopniu będziemy posiłkowali się takimi urządzeniami. Chcemy kupić robota także dla operacji neurochirurgicznych - mówił w piątek prezes Ostrouch.
W tym roku nowym robotem ma być wykonanych około 150 operacji. Jak podkreślają władze szpitala robot da Vinci „zjednoczył wysiłki urzędu marszałkowskiego, urzędu wojewódzkiego, a zgodę na zakup tego urządzenia szpital uzyskał dzięki poparciu marszałków wszystkich województw”.
Czytaj również:
Szczepienia przeciwko COVID-19 w Lubuskiem rozpoczęte
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?