Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Żarach buduje lądowisko

Lucyna Makowska
Śmigłowce pogotowia lotniczego muszą szukać miejsca do lądowania na peryferiach miasta. Lądowanie w nocy czy przy złych warunkach pogodowych wogóle nie jest możliwe.
Śmigłowce pogotowia lotniczego muszą szukać miejsca do lądowania na peryferiach miasta. Lądowanie w nocy czy przy złych warunkach pogodowych wogóle nie jest możliwe. Lucyna Makowska
Dyrektor 105. Szpitala Wojskowego w Żarach chce od miasta 300 tys. zł dotacji na budowę lądowiska dla śmigłowców ratunkowych. Niektórzy radni zamierzają wesprzeć inwestycję, ale tylko połową żądanej kwoty. Głosowanie odbędzie się na piątkowej sesji.

Lecznica od dłuższego czasu przymierzała się do budowy lądowiska. Borykała się jednak z brakiem środków na ten cel. Dotąd śmigłowce pogotowia lotniczego lądowały na placach za miastem, a chorych z wypadków dowożono na miejsce karetkami. W wymogach stawianych nowoczesnym oddziałom ratunkowym taki obiekt jest koniecznością. - To pozwoli nam uzyskać lepszy kontrakt na SOR i przełoży się na lepszą jakość usług dla pacjentów - tłumaczy Sławomir Gaik, dyrektor wojskowej lecznicy.- Będzie to nowoczesny obiekt z możliwością nocnego lądowania i obsługą. Staraliśmy się o dofinansowanie unijne projektu, ale ich nie dostaliśmy. Dodatkowo okazało się, że wtedy jego całkowity koszt byłby znacznie wyższy.

Lądowisko jest już trakcie budowy, prace mają zakończyć się 31 października. Pierwotnie koszt opiewał na ponad milion złotych. Wtedy szpital zwrócił się o 300 tysięczną dotację do gmin, bo sam nie miał takich pieniędzy. Jednak po rozstrzygnięciu przetargu cenę udało się zbić do 848 tys. zł.

Nie szastajmy pieniędzmi

- Szpital zaoszczędził, a my mamy lekką ręką wydać te 150 tysięcy - zastanawia się Józef Szczotka, radny komisji rewizyjnej.- Mamy wątpliwości czy wydanie całej kwoty jest zasadne. O ile pamiętam raz już lecznica zwracała się do nas o dofinansowanie. Wtedy wydział finansowy nie miał na to funduszy. Teraz się znalazły?
Okazało się, że w tym roku gmina miała dużo wyższe wpływy z podatków i może sobie pozwolić na przekazanie nadwyżki.
Podobnego zdania jest radny Dariusz Grochla. Nie neguje wsparcia dla lecznicy, rozumie konieczność utworzenia lądowiska, jednak jest za przekazaniem połowy kwoty.
- Te 300 tysięcy to jedna trzecia całkowitego kosztu - wylicza radny - ciekaw jestem czy inne samorządy równie chętnie przekażą środki. Przecież ich mieszkańcom to lądowisko również ma służyć. Jesteśmy radnymi, by pilnować finansów gminy, by bezmyślnie nie szastać pieniędzmi. Przypomina, że kilka lat temu szpital dostał od miasta 70 - tysięczną dotację do utwardzenie parkingu przed lecznicą. Dwa lata po wyasfaltowaniu placu przekazano go pod zarząd prywatnej firmie. Ta ustawiła bramki i za wjazd zaczęła pobierać opłaty. Mieszkańców Żar, w imieniu, których rada przelała środki, nikt nie zwolnił z płacenia, a miało to być dla nich udogodnienie, by nie musieli parkować na dziurach. - Co jeśli za kilka lat MON zechce komuś sprzedać lecznicę - pytał radny Grochla.- Znów dofinansujemy coś, na co nie mamy wpływu.
S. Gaik podkreśla, że wystąpił z prośbą o pomoc finansową do innych gmin, jednak na razie otrzymał tylko deklaracje wsparcia. 105 liczy na powiat żagański, który wstępnie mówił o kwocie 50 tys. zł, ale i na żarskie starostwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska