Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale nie przyjmują na zabiegi planowe bo wyczerpały swój limit pieniędzy z NFZ

Katarzyna Borek 0 68 324 88 37 [email protected]
Wczoraj na sali zabiegowej na pacjentów czekali m.in. pielęgniarki panie Ewa i Beata oraz technik Jacek Zambroziewicz. Jednak w związku z brakiem pieniędzy, ich praca ogranicza się tylko do zabiegów ratujących życie i przypadków pogorszenia stanu zdrowia.
Wczoraj na sali zabiegowej na pacjentów czekali m.in. pielęgniarki panie Ewa i Beata oraz technik Jacek Zambroziewicz. Jednak w związku z brakiem pieniędzy, ich praca ogranicza się tylko do zabiegów ratujących życie i przypadków pogorszenia stanu zdrowia. fot. Krzysztof Kubasiewicz
- Nie straszmy pacjentów, że szpitale nie przyjmują na zabiegi planowe - apelował NFZ. Wczoraj pojechaliśmy więc sprawdzić sytuację na konkretnym oddziale.

RZECZNIK NARODOWEGO FUNDUSZU ZDROWIA TŁUMACZY

RZECZNIK NARODOWEGO FUNDUSZU ZDROWIA TŁUMACZY

O komentarz do sytuacji na nowosolskiej kardiologii poprosiłam rzecznik prasową lubuskiego NFZ Sylwię Malcher-Nowak. Oto co mi wypunktowała:

"1 Kardiologia w Nowej Soli ma największy kontrakt w Lubuskiem z wszystkich kardiologicznych oddziałów. W tej chwili dla porównania kontrakty wynoszą:
* Gorzów: 14 mln 100 tys. zł,
* Zielona Góra: 16 mln 519 tys. zł,
* Nowa Sól: 28 mln 56 tys. zł.

2 Nakłady w naszym województwie na kardiologię są naprawdę duże. Od kilku lat jesteśmy w czołówce, jeśli chodzi o liczbę wykonanych koronarografii w przeliczeniu na mieszkańców. W 2008 roku np. byliśmy na trzecim miejscu w kraju, podobnie w poprzednich latach. Poza tym liczba wykonanych koronarografii w całym kraju, także w Lubuskiem, w roku na rok rośnie.

3 Szpital nie odwołuje koronarografii tylko je przesuwa, czyli ustawia pacjentów w kolejce.

4 Koronarografia nie jest procedurą ratująca życie, tylko planową. A to znaczy, że pacjenci powinni być ustawiani w kolejce i mieć wyznaczony termin. Niedopuszczalne jest natomiast informowanie pacjentów, którzy pojawiają się w wyznaczonym dniu na zabieg, że go nie będzie. Jeśli konieczne jest jego przesunięcie, pacjent powinien być o tym powiadomiony.

5 Z danych przedstawionych przez szpital w Nowej Soli wynika, że do września br., pacjenci byli przyjmowani na oddział kardiologiczny oraz na koronarografię na bieżąco! To się niemal nie zdarza w skali kraju. W Nowej Soli na koronarografię planową czekali trzy dni, a średni czas oczekiwania w kraju to 53 dni. Przypadki pilne były przyjmowane natychmiast (w kraju średnio w ciągu 14 dni).

6 Pacjent ma prawo wyboru miejsca leczenia. Jeśli uzna, że w Nowej Soli czeka za długo, może poszukać lecznicy, w której wyznaczą mu szybszy termin (powinien jednak pamiętać o odwołaniu terminu w Nowej Soli, aby sztucznie nie wydłużać kolejki).

7 Kontrakt na kardiologię w Nowej Soli był już kilkakrotnie anektowany, czyli zwiększany. Ostatni raz w tym miesiącu - o 2 mln 454 tys. zł. Dla porównania:
* Zielona Góra - o 349 tys.,
* Gorzów - o 1 mln 335 tys. zł.
NFZ zapłacił za leczenia ostrych zespołów wieńcowych (m.in. zawały), czyli procedur ratujących życie.

Wybraliśmy kardiologię nowosolskiego szpitala, bo często korzystają z niej nasi Czytelnicy. Wczoraj koronarografię miał tam mieć np. pan Julian z Gorzowa. Ale zabieg odwołano, bo oddział wyczerpał już swój limit pieniędzy z NFZ.

- Zabiegi planowe wykonujemy jedynie u pacjentów z pogorszeniem stanu zdrowia. Tych, którzy mogą czekać, przesuwamy na przyszły rok - powiedział nam wczoraj ordynator Jarosław Hiczkiewicz.
Wcześniej pisaliśmy, że z powodu braku pieniędzy planowe zabiegi odwołują też wybrane oddziały szpitali w Świebodzinie, Gorzowie, Kostrzynie i w Zielonej Górze. Po naszych publikacjach głos zabrał szef lubuskiego NFZ Stanisław Łobacz. Mówił, że aktualna sytuacja jest wynikiem m.in. cwaniactwa, żeby wyrwać z funduszu więcej pieniędzy. A ich nie ma - i szpitale wiedziały o tym od początku roku.

"Ktoś ma tutaj nas za idiotów - skomentował na Forum "GL" internauta Jędrek. - Mówiąc wprost NFZ określił z góry, ile mamy chorować i za ile chorób zapłaci. (...) Przecież były (operacje planowe-red.) wykonane u jakiś konkretnych ludzi. Dochodzimy do paranoi, że zamiast np. czterech czy pięciu operacji dziennie, szpital powinien wykonywać jedną, maksymalnie dwie (…)".
Sytuacja w lubuskiej służbie zdrowia była tematem konferencji prasowej, jaką 9 bm. - z powodu cyklu artykułów w "GL" - zorganizował Narodowy Fundusz Zdrowia. Pisaliśmy, że od października wybrane oddziały (np. szpitali w Świebodzinie, Gorzowie, Kostrzynie, Zielonej Górze i Nowej Soli) wstrzymały przyjmowanie pacjentów na zabiegi planowe. Bo wykorzystały limit przyjęć ustalony przez fundusz. Szef lubuskiego NFZ Stanisław Łobacz powiedział podczas tej konferencji: - Nie straszmy pacjentów, że szpitale nie przyjmują na zabiegi planowe. W tym roku naprawdę jeszcze nic się nie dzieje.

Naprawdę? Wczoraj pojechałam na jeden konkretny oddział, o którym wcześniej pisaliśmy - często wybieraną i chwaloną przez naszych Czytelników kardiologię nowosolskiego szpitala. Jej ordynator Jarosław Hiczkiewicz potwierdził nam wczoraj: przyjmuje wyłącznie ostre przypadki i tzw. pogorszenia stanu zdrowia. Przesunął m.in. prawie 400 zaplanowanych koronarografii (to badanie pozwala zobaczyć stan tętnic i nakreślić dalszy sposób leczenia).

To właśnie ten zabieg miał mieć m.in. nasz Czytelnik z Krosna Odrzańskiego i pan Lucjan z Gorzowa, który termin miał wyznaczony na wczoraj.
- O tym, że go nie będzie, dowiedzieliśmy się najpierw z "Gazety Lubuskiej". Pielęgniarka potwierdziła, że napisaliście prawdę. To był dla nas szok, bo na ten zabieg czekaliśmy od czerwca… - rozpaczała wczoraj żona gorzowianina, pani Krystyna. - Mąż załamał się. Niedowidzi. Jest po trzech udarach, zawale serca...

Wczoraj nowosolscy kardiolodzy mówili mi, że mogliby przyjąć panów Franciszka i Lucjana, i pozostałe setki chętnych, bo wszystko na nich czeka. Nie ma tylko pieniędzy… Obrazowo mówiąc - zżarły je bardziej kosztowne procedury medyczne.
- Dzwoniliśmy i do Poznania, i do innych polskich szpitali, czy zrobią mężowi ten zabieg. I wszędzie słyszeliśmy, że nie, bo nie ma pieniędzy - rozpacza pani Krystyna. - Mam nadzieję, że mąż dotrzyma w niezłym stanie do nowego roku, gdy będą nowe limity i nowy termin…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska