źródło: RUPTLY/x-news
W miejscowości Dammartin-en-Goele policjanci odbili zakładnika zabijając braci Saida i Cherifa Kouachi, sprawców masakry w redakcji czasopisma.
Jednocześnie doszło do szturmu na supermarket w Paryżu, gdzie zamachowcy wzięli większą liczbę zakładników. W budynku słychać było wybuchy. Po krótkiej strzelaninie ze sklepu wybiegło około 10 osób. Potem pod sklep podjeżdżały karetki pogotowia. Z obrazów we francuskiej telewizji widać było, że sanitariusze biegli do budynku z noszami. Rannych zostało podobno dwóch funkcjonariuszy.
Napastnik, który wziął zakładników w paryskim sklepie groził wcześniej, że zabije ich, jeśli rozpocznie się atak na braci Kouachi. Dlatego zapewne szturm policji na oba miejsca rozpoczął się równocześnie.
W miejscowości Dammartin-en-Goele, gdzie mieli się ukrywać bracia Kouachi sytuacja szybko po szturmie się uspokoiła. Według AFP zakładnik terrorystów był w dobrym stanie.
Z kolei przy sklepie w Paryżu zgromadziło się po szturmie kilkadziesiąt wozów medycznych, policyjnych oraz straży pożarnej. Trwała akcja ratunkowa rannych w ataku. Nie wiadomo dokładnie, co się stało z porywaczem oraz z zakładnikami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?