Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Szymon H. to frajer”. Czy w końcu uda się powstrzymać wandali niszczących nasze budynki w Zielonej Górze?

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Szkalujące napisy szpecą wiele budynków w Zielonej Górze
Szkalujące napisy szpecą wiele budynków w Zielonej Górze Maciej Dobrowolski
W kwietniu opisywaliśmy przypadek prywatnej wendety, w ramach której nieznani sprawcy wyzywali Szymona H. od cwelów i frajerów niszcząc elewacje wielu budynków w Zielonej Górze. Wandale wciąż pozostają nieuchwytni, a tymczasem kolejne miejsca padają ofiarą ich szpetnych napisów.

Zniszczone elewacje budynków w Zielonej Górze

O całej sytuacji związanej z pojawiającymi się napisami szaklującymi tajemniczego Szymona H. powiadomili nas Czytelnicy, którzy dostrzegli szkaradne bazgroły na swoich blokach. Największe „skupisko” zniszczonych elewacji znajduje się w rejonie ulic Ptasiej, Jaskółczej, Ogrodowej i Sienkiewicza aż do os. Morelowego. Ale, jeśli udamy się w inne rejony miasta, to istnieje szansa, że również napotkamy pojedyncze napisy „Szymon H. to frajer”. Jakiś czas temu właśnie takie „graffiti” pojawiło się nawet na budynku Poczty Polskiej przy ul. Bohaterów Westerplatte.

Co ciekawe, zbulwersowani mieszkańcy sami zaczęli wypatrywać potencjalnych wandali. Doszło nawet do tego, że zatrzymano ludzi, którzy malowali elewację budynku. Okazało się jednak, że jest to grupa, która zamalowywała napisy ukrywając nazwisko szaklowanego zielonogórzanina. Problem w tym, że mazali oni napisy czarną farbą, jedynie zakrywając nazwisko poszkodowanego. Efekt tych działań? Mało estetyczny.

Miejski monitoring w Zielonej Górze

Pomimo, że od naszej pierwszej publikacji minęły już dwa miesiące, sprawcy wciąż pozostają nieuchwytni. W sprawę od początku angażował się radny Marcin Pabierowski z Koalicji Obywatelskiej. Radny zapowiadał, że zgłosi sytuację do centrum miejskiego monitoringu.

– Według informacji, które uzyskałem, udało się uchwycić potencjalnych wandali na niektórych kamerach – informuje Pabierowski. I dodaje, że ma nadzieję, że dzięki temu zostaną wkrótce zatrzymani. – W moim przekonaniu powinni ponieść surową karę. Być może rozwiązaniem byłoby, aby teraz sami na rusztowaniach musieli odnawiać wszystkie mury. Przekonaliby się na własnej skórze, jak wiele wysiłku to wymaga – uważa polityk KO.

Być może rozwiązaniem byłoby, aby teraz sami na rusztowaniach musieli odnawiać wszystkie mury.

Radny zwraca uwagę również na inny aspekt sprawy. – Wiem, że osoby zamalowujące napisy miały dobre intencje. Ale tego nie powinno się robić w ten sposób. To wygląda okropnie. Miejmy więcej wiary w miejskie instytucje czy też zarządców budynków i to do nich zwróćmy się o pomoc – apeluje Pabierowski.

Zielonogórska komenda potwierdza, że cały czas pracuje nad sprawą masowego niszczenia elewacji. -- Prowadzimy śledztwo. Obecnie trwa analiza zapisów z monitoringu – informuje podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik policji w Zielonej Górze. - Sprawdzamy wszystkie tropy. Jeżeli, ktoś wie coś na temat osoby wykonującej szkalujące napisy, prosimy o kontakt.

Szkalujące napisy szpecą wiele budynków w Zielonej Górze
Szkalujące napisy szpecą wiele budynków w Zielonej Górze Maciej Dobrowolski

Problemem złe prawo?

Radny Paweł Wysocki z Zielona Razem, założyciel tzw. Pogromców Bazgrołów, przyznaje, że na napisy dotyczące Szymona H. napotkał nawet w odludnych miejscach, m.in. w okolicach Starego Kisielina i Raculi.

– Słyszałem, że ten mężczyzna może być atakowany za rzekome kontakty z policją – twierdzi Wysocki. - Jestem chłopakiem z osiedla, więc podejrzewam, że teraz sprawcy chcą mu za to, dopiec malując te wszystkie bazgroły. Uważam, że jako społeczność powinniśmy z nimi walczyć reagując szybko na każdy taki napis. Poprośmy naszych zarządców, aby na przykład za środki z funduszu remontowego usuwali wyzwiska. Wiem, również że część budynków jest ubezpieczona na niechciane graffiti. Jeżeli napisy będą szybko znikać, sprawcy mogą się zmęczyć i uznać, że nie warto dalej ryzykować – przekonuje radny.

Uważam, że jako społeczność powinniśmy z nimi walczyć, reagując szybko na każdy taki napis. Poprośmy naszych zarządców, aby na przykład za środki z funduszu remontowego usuwali wyzwiska

Paweł Wysocki uważa również, że w walce z wandalami problemem jest też zła konstrukcja prawa. – Nawet, jeśli złapiemy takich osobników, to często dostają oni po prostu wyroki w zawiasach i nic ponadto. Może warto, aby obligatoryjnie ponosiliby również karę grzywny. Nic tak nie boli, jak uderzenie po kieszeni – tłumaczy Wysocki.

Nasz rozmówca twierdzi, że w sprawie wendety rozmawiał już z częścią zarządców oszpeconych budynków. – Jest pomysł, aby jeden z naszych uzdolnionych graficiarzy przemalował napisy na wizerunki ptaków z ich nazwą po polsku i łacinie. W stylu przypominającym murale na os. Piastowskim. Miałoby to wymiar zarówno estetyczny jak i edukacyjny. Mam nadzieję, że udam nam się to zrealizować – mówi Paweł Wysocki.

Wideo: Czy pasażerowie są zadowoleni z Centrum Przesiadkowego w Zielonej Górze?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska