Szymon Woźniak, kontuzjowany żużlowiec Stali Gorzów, jeszcze nie wie, czy pojedzie w meczu z Unią Leszno

„27 lipca jedziemy na Jancarzu z Unią Leszno. Co się wydarzy w tabeli, jeżeli wygramy z bonusem?” – zapytał na Facebooku Ireneusz Maciej Zmora, prezes Stali Gorzów. Rzut oka na ekstraligową tabelę wystarczy, by udzielić odpowiedzi. Jeśli gorzowski zespół wygra różnicą większą niż sześć punktów, to zostanie liderem rozgrywek. I wtedy już niemal pewne stanie się, że gorzowianie powalczą w play off o tytuł mistrza Polski.

Pokonanie Unii Leszno pewnie nie stanowiłoby dla Stali wielkiego problemu, gdyby nie kłopoty, z którymi drużyna boryka się od początku sezonu. W tym roku w gorzowskim teamie kontuzja goni kontuzję. Układ terminarza rozgrywek był jednak dla Stali o tyle szczęśliwy, że urazy zawodników nie sprawiły, by zespół jakoś wyjątkowo ucierpiał, jeśli chodzi o zdobycz punktową. Dlatego gorzowianie są w czubie tabeli i w piątek 27 lipca zaatakują jej szczyt. Wspomniany kłopot polega jednak na tym, że wciąż kontuzjowany jest jeden z liderów drużyny Szymon Woźniak. Wciąż aktualny indywidualny mistrz Polski przed miesiącem doznał urazu kostki po wypadku w lidze szwedzkiej. Żużlowiec intensywnie rehabilituje uszkodzoną nogę, ale wciąż nie wiadomo, czy wykuruje się przed meczem z Lesznem.

PRZECZYTAJ TEŻ:Dudek walczył ze Zmarzlikiem. 2:1 dla lidera Stali Gorzów

- Z moim zdrowiem jest coraz lepiej, rehabilitacja przebiega zgodnie z planem, postępy w leczeniu kontuzjowanej kostki widać z dnia na dzień – powiedział Szymon Woźniak. - Nie wiem jednak, czy uda mi się wystartować w meczu z Unią. Mam w planie podjęcie takiej próby, ale za wcześnie jest jeszcze na jakiekolwiek deklaracje. Oczywiście nie poddaję się, walczę z czasem, ale nie ma jeszcze decyzji, czy w przyszłym tygodniu wsiądę na motocykl. Oczywiście bardzo bym chciał, ale nie będę robił nic na siłę. Na początku tygodnia ocenię sytuację i wtedy zdecyduję, czy wznowię treningi. To będą już cztery tygodnie po zabiegu, dlatego liczę na to, że będę gotów do jazdy. Przed startem w meczu ligowym dobrze by było, gdybym zaliczył ze dwa-trzy treningi.

Spośród ekstraligowych drużyn Stal Gorzów i Unia Leszno najszybciej wrócą do ścigania po długiej – czterotygodniowej - przerwie w rywalizacji. Piątkowy mecz rozegrany zostanie awansem z 13. kolejki, która zaplanowana jest na 19 sierpnia. Zmiana terminu podyktowana jest tym, że w tym czasie gorzowski tor przejmą już we władanie organizatorzy turnieju Grand Prix Polski, który odbędzie się na „Jancarzu” 25 sierpnia.
Starcie Stal – Unia rozpocznie się o godz. 19.30. Bilety są już w sprzedaży. W zależności od miejsc na stadionie, cena wejściówek normalnych zawiera się w przedziale 36-58 zł, a ulgowych 29-49 zł.

Żużlowcy z Gorzowa i Leszna będą najbardziej zapracowani w następny weekend, bo oprócz piątkowego meczu czekać ich będą również niedzielne spotkania 11. kolejki. Stal 29 lipca o godz. 17 na wyjeździe zmierzy się z Unią Tarnów. Jeśli w tym meczu wystartuje Szymon Woźniak, to gorzowianie będą faworytami. Nie będą też bez szans na wygraną, jeżeli pojadą do Tanowa w osłabieniu. Wówczas zdobycie przynajmniej punktu bonusowego powinniśmy postawić po stronie ich obowiązków, bo na własnym torze wysoko pokonali Unię 53:37.

ZOBACZ TEŻ:ZAKRĘCENI W LEWO: O zgrozo! Znów kobieta jeździ po torze

OBEJRZYJ jak Bartosz Zmarzlik i Patryk Dudek łączą siły w kampanii na rzecz bezpieczeństwa motocyklistów