Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szynobusy nie kursują, bo jest ich zbyt mało

Janczo Todorow
Nasz Czytelnik poniósł koszty i stracił wiele godzin, bo na trasie było zbyt mało sprawnych szynobusów.
Nasz Czytelnik poniósł koszty i stracił wiele godzin, bo na trasie było zbyt mało sprawnych szynobusów. Janczo Todorow
Pan Krzysztof, niepełnosprawny mieszkaniec Brodów, miał wielkie problemy z dojazdem pociągiem do Wrocławia. Kolejarze tłumaczą, że mieli zbyt mało szynobusów.

Wyjazd pana Krzysztofa (dane do wiadomości redakcji), który jest osobą niepełnosprawną, był w połowie kwietnia wyjątkowo pechowy. Była to środa 18 kwietnia. Nasz Czytelnik mieszkający w Brodach postanowił dostać się do Zasiek, a stamtąd pociągiem dojechać do Wrocławia. - Do Zasiek zawiozła mnie samochodem siostra. Telefonicznie dowiedziałem się wcześniej, że rano codziennie kursuje pociąg z Forst do Żagania.

Podobną informację znalazłem w Internecie. Także na tablicy z rozkładem jazdy na stacji w Zasiekach jest napisane, że o 6.38 jest takie połączenie. Czekałem od 6.18 do 6.50 nie przyjechał żaden pociąg. W związku z tym nie dojechałem do celu. Żeby dojechać do Wrocławia musiałem wynająć samochód żeby dojechać do Żar. Tam jednak nie zdążyłem na bezpośredni pociąg do Wrocławia i musiałem jechać z przesiadką w Legnicy - opowiada.

Pan Krzysztof jest inwalidą pierwszej grupy. Takie przesiadki były dla niego bardzo kłopotliwe. - Jechałem razem z żoną, oboje zdenerwowaliśmy się bardzo. Ponadto naraziliśmy się na dodatkowe koszty, które ponieśliśmy nie z naszej winy, bo musieliśmy nadrabiać dodatkowe kilometry - dodaje.

Natychmiast zajęliśmy się wyjaśnieniem sprawy naszego Czytelnika. Początkowo próbowaliśmy nawiązać kontakt z oddziałem spółki Przewozy Regionalne w Zielonej Górze. Kiedy to się nie udało, zwróciliśmy się do rzecznika prasowego dyrekcji w Warszawie. Na odpowiedź musieliśmy czekać prawie dwa tygodnie. W końcu nadeszła odpowiedź.

-Przyczyną odwołania porannego pociągu relacji Forst - Żagań 18 kwietnia była niewystarczająca liczba sprawnych autobusów szynowych, które tego dnia obsługiwały trasy w województwie lubuskim - tłumaczy Michał Stilger, z biura prasowego spółki Przewozy Regionalne w Warszawie. - Natomiast powodem trudnej sytuacji taborowej w tym dniu był wypadek z udziałem naszego szynobusu na stacji w Miłkowicach. To zdarzenie wymusiło na Przewozach Regionalnych zmianę organizacji ruchu pojazdów obsługujących połączenia na trasie Legnica - Żagań - Forst.

Rzecznik dodaje, że w miejsce odwołanego pociągu, uruchomiono autobus zastępczy. Z Żagania w kierunku Forstu autobus wyjechał punktualnie o 5.30, ale ze względu na konieczność dojechania do wszystkich stacji położonych na trasie przejazdu pociągu, doznał opóźnienia. W drogę powrotną do Żagania autobus wyruszył o 7.20, a w Zasiekach zatrzymał się ok. 7.30.

- Ze względu na fakt, że autobus porusza się wolniej i korzysta z dróg, które mają zupełnie inny przebieg niż linia kolejowa, utrzymanie punktualności było niemożliwe. Przepraszamy wszystkich podróżnych za powstałe w tym dniu niedogodności - dodaje rzecznik. Kończąc swoją odpowiedź, rzecznik stwierdza, że lubuskiego oddziału spółki nie wpłynęła żadna skarga w tej sprawie.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska