Martwią się już teraz, choć miasto ledwie zamówiło projekt budynku. Ale już na wstępnych rysunkach architektów widać, że pomiędzy dawnym policyjnym komisariatem a kamienicami będzie wybudowany wąski, kilkupiętrowy biurowiec (zaznaczyliśmy go kółkiem).
To on przeraża lokatorów z kamienic 105, 106, 107 i 105a, 106a i 107a.
Już wlazła wilgoć
Byliśmy tam wczoraj. Pierwsze trzy numery należą do budynków przy ulicy. Trzy kolejne są w podwórku. Po bokach łączą je niewysokie murki. Pośrodku jest kawałek ubitej ziemi gdzieniegdzie porośniętej trawą.
Gdy tylko mieszkańcy usłyszeli, że chcemy napisać o ich proteście, nie kryli radości. - Nareszcie! Może dzięki temu ktoś się zacznie z nami liczyć - mówili dwaj mężczyźni stojący nieopodal klatki. Raz, dwa wskazali, kto ma list z protestem, kto zbierał podpisy, kto był na rozmowach u wiceprezydent Ewy Piekarz.
Czego się boją? Przekonują, że jak stanie biurowiec, wszystko będzie zacienione. - Już nowa biblioteka nas trochę przysłoniła, od razu się wilgoć rzuciła na budynek - przysięga jedna z kobiet (wszyscy rozmówcy zastrzegają dane, bo ,,nie chcą pod nazwiskiem stawiać się miastu''). Sąsiedzi dorzucają problemy z parkowaniem. - Już nas tu zastawiają.
Jak postawią ośrodek sztuki, będzie kompletny tłok! Nie chcemy się użerać z kierowcami, jak mieszkańcy z okolic Askany! - mówią.
To wszystko według nich może też wpłynąć na obniżkę cen ich mieszkań. - Bo kto chciałby mieszkać w cieniu i prawie na parkingu?
Walka do końca
Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się budowa Miejskiego Ośrodka Sztuki, ale najpewniej w 2009 r., bo ma się do niej dołożyć firma stawiająca galerię Nova Park. Całość ma kosztować nawet 25 mln zł. Co z obawami sąsiadów przyszłego ośrodka? Rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla potwierdza, że wiceprezydent Piekarz z nimi rozmawiała: - Uwagi przekazane zostaną projektantom. Przyszły obiekt będzie postawiony zgodnie z prawem - dodaje.
- W skrócie rozmowa wyglądała właśnie tak: gadajcie sobie, a my i tak MOS zrobimy taki jak na projekcie! - denerwują się mieszkańcy z Kosynierów. Nie składają broni. W piśmie do miasta ostrzegają: ,,W konsekwencji tak zaprojektowanej zabudowy mieszkańcy sąsiednich budynków zostaną zmuszeni do znoszenia niedogodności (...), co spowoduje zagrożenie wstąpienia na drogę odszkodowawczą w stosunku do inwestora''.
- Naprawdę jesteście gotowi się sądzić? - pyta nasz reporter.
- Oczywiście - zapewniają lokatorzy z Kosynierów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?