Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta wilgoć jest okropna!

Piotr Jędzura
- Nie może tak być, że w świeżo wyremontowanej łazience na ścianie robi się grzyb od wilgoci - mówi Janina Lewandowska
- Nie może tak być, że w świeżo wyremontowanej łazience na ścianie robi się grzyb od wilgoci - mówi Janina Lewandowska fot. Krzysztof Kubasiewicz
W dopiero co wyremontowanej łazience Janiny Lewandowskiej ze Świebodzina zrobił się brzydki grzyb. Powodem jest brak rynny.

Drzwi do mieszkania przy ul. Poznańskiej 3 otwiera nam mężczyzna. - Proszę, żona leży w pokoju - zaprasza do środka. Janina Lewandowska nie kryje radości z naszego przyjazdu. - Już nie wiedziałam dokąd mam się odwoływać, ostatecznością jest gazeta - mówi.

Niepełnosprawna kobieta leży w łóżku. Zaznacza, że nie ma nogi. - Dostałam pieniądze na remont łazienki z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, do puli dołożył się też burmistrz - tłumaczy J. Lewandowska. Pomieszczenie zostało zrobione, ale z czasem pojawił się inny problem.

- Na jednej ze ścian łazienki, tej od podwórza jest już zielony grzyb - mówi J. Lewandowska. Rzeczywiście, wyraźnie widać nalot podobny do mchu. - Przecież to aż szkoda, tyle pieniędzy kosztował remont łazienki i teraz grzyb z wilgoci mi tam rośnie - dodaje kobieta. Ściana mocno już zamokła z dwóch stron. - Żal mi tego wszystkiego - załamuje ręce mąż pani Janiny.

.

Okazuje się, że ściana moknie po deszczu. Powód jest banalny. Na zewnątrz, nad łazienką brakuje rynny. Deszczówka zamiast spływać bokiem, leci prosto na ścianę. W efekcie ta robi się mokra.

J. Lewandowska pisała już do wielu instytucji. - Nigdzie nie chcą mi pomóc, każdy odpycha od siebie mój problem - mówi. Powód, choć błahy przez wiele miesięcy okazuje się nie do rozwiązania.

Ostatni raz panią Janinę odesłano do zarządcy budynku, czyli Świebodzińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Ale tam też, jak na razie, niczego nie udało się załatwić. - Po prostu odesłano mnie z kwitkiem, a ściana dalej zamaka - mówi J. Lewandowska.

Co gorsza, okazuje się, że z drugiej strony mieszkania też nie ma rynny. - I na ścianie od pokoju syna również zaczyna wychodzić wilgoć - martwi się kobieta.

Prosto od pani Janiny pojechaliśmy do prezesa ŚTBS Jana Pietruńki. Przedstawiliśmy sytuację kobiety. Prezes zapewnił nas, że sprawa zostanie załatwiona jak najszybciej. - Zamówienie na montaż rynien już zostało złożone, wkrótce zostaną one zamontowane i będzie po problemie - mówi szef ŚTBS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska