Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta ziemia kryje kości

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Tak w październiku zeszłego roku wyglądały ekshumacje w Kostrzynie. Wówczas z ziemi wydobyto szczątki 110 żołnierzy i tylko kilka czaszek.
Tak w październiku zeszłego roku wyglądały ekshumacje w Kostrzynie. Wówczas z ziemi wydobyto szczątki 110 żołnierzy i tylko kilka czaszek. Jakub Pikulik
Niebawem rozpocznie się druga część ekshumacji żołnierzy radzieckich, pochowanych w lesie na rogatkach Kostrzyna. W zeszłym roku sprawa skończyła się polsko-rosyjskim skandalem. Szczątki, które wówczas wykopano, nie miały głów.

- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem zaczynamy 12 kwietnia i pracujemy do 21 kwietnia - mówi Julian Wierzbowski z organizacji Witeź, która zajmuje się poszukiwaniem i ekshumacją żołnierzy, pochowanych w zapomnianych zbiorowych mogiłach. Takie poszukiwania zorganizowano w październiku zeszłego roku. Wtedy z ziemi wykopano szczątki ponad stu żołnierzy, poległych w walkach o Kostrzyn w 1945r. Były też pozostałości mundurów, amunicji, prywatnych rzeczy żołnierzy, a nawet dwa medale za zasługi na polu walki. - Dostaliśmy sygnał, że w lesie cały czas mogą być ciała. Przeprowadziliśmy próbne wykopy, okazało się, że ziemia faktycznie cały czas skrywa ludzkie szczątki. Dlatego poprosiliśmy, żeby prawą zajęli się eksperci - mówi Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn.

Uwagę badaczy od razu przykuł fakt, że niemal wszystkie szkielety były niekompletne. Brakowało czaszek. Kilkanaście dni później do naszej redakcji zadzwonił człowiek, który twierdził, że w tym miejscu już 1953r. były prowadzone ekshumacje. Wtedy z ziemi wykopywano tylko czaszki, a osoby, które pracowały przy ekshumacjach, dostawały po 10 zł za każdą wydobytą z ziemi głowę. Po tych doniesieniach część rosyjskich mediów okrzyknęła sprawę skandalem. Mówiono o profanacji, jakiej Polacy dopuścili się w 1953r. Szybko jednak okazało się, że taka praktyka była w tamtych czasach normą. Ciała w ziemi cały czas się rozkładały, miały jeszcze tkanki, praca była koszmarna. W taki sposób swoich żołnierzy ekshumowali po wojnie nawet sami Rosjanie. Mało tego, mieli do tego specjalne narzędzia: siekierę na długiej tyczce do odcinania głów i bosaki, do wyciągania ich z dołu.

Głowy z Kostrzyna, wykopane 8 lat po wojnie, trafiły na cmentarze w Gorzowie i Cybince. W lesie w Kostrzynie pozostały więc w większości jedynie niekompletne szkielety. Cała masa szkieletów. Przez kilka dni zeszłorocznych ekshumacji z ziemi wydobyto jedynie ich część. Było za mało czasu i ludzi, nie spodziewano się, że kostrzyński las kryje aż tak wielką mogiłę. Tym razem ma być inaczej. Badacze będą mieli do dyspozycji ciężki sprzęt, ludzi będzie więcej. Pracom będą się przyglądać eksperci z Polski, Rosji i Niemiec. Bo bardzo prawdopodobne jest, że w zbiorowej mogile leżą również żołnierze niemieccy.

W miejscu, które teraz porasta las i które jest zapomniane przez mieszkańców, tuż po wojnie utworzono cmentarz. Do dziś są tam pozostałości ogrodzenia i pomnika, poświęconego pamięci żołnierzy radzieckich. Po ekshumacjach w 1953r. cmentarz zapomniano. Niewielu wiedziało, że ziemia wciąż skrywa szczątki. Przyszłotygodniowa ekshumacja będzie już prawdopodobnie ostatnią. Badacze chcą wydobyć z ziemi wszystkie kości. Podobnie jak w zeszłym roku, zostaną one złożone na cmentarzach wojennych, najprawdopodobniej w Cybince lub Gorzowie.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska