Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taaaka plama!!! AS BAU Śląsk Wrocław - Chrobry Głogów 28:18

Krzysztof Zawicki 601 918 557 [email protected]
Maciej Ścigaj, jak i pozostali jego koledzy, z pewnością o tym meczu będą chcieli szybko zapomnieć.
Maciej Ścigaj, jak i pozostali jego koledzy, z pewnością o tym meczu będą chcieli szybko zapomnieć. fot. Remigiusz Kloc
Sromotnej klęski doznali szczypiorniści Chrobrego. Nie tak głogowscy fani wyobrażali sobie początek gier w grupie spadkowej, w której walczą o utrzymanie w ekstraklasie.

AS BAU ŚLĄSK WROCŁAW - CHROBRY GŁOGÓW 28:18 (17:9)

AS BAU ŚLĄSK WROCŁAW - CHROBRY GŁOGÓW 28:18 (17:9)

ŚLĄSK: Banisz, Stachyra - Piętek 7, Tórz 5, Swat 4, Haczkiewicz, Sadowski po 3, Marciniak, Świątek, Gujski po 2, Kłos, Frąszczak, Garbacz.
CHROBRY: Szczęsny, Zapora - Szymyślik, Ścigaj 5, Achruk, Mochocki, Żak po 2, Świtała, Misiaczyk po 1, Piotrowski, Kuta, Stodtko, Wita.
Kary: 6 min - 12 min. Sędziowali: Arkadiusz i Leszek Sołodkowie (obaj Warszawa). Widzów: 300.

Może nasza drużyna nie należała w tym pojedynku do murowanych faworytów, ale po ostatnich, w sumie dobrych występach, można było liczyć na jakąś zdobycz punktową. Tym bardziej, że Śląsk nie grał we własnym obiekcie, ale w hali w Oleśnicy. Nic z tych rzeczy. Wrocławianie już na początku pokazali, kto w tym dniu będzie rządził na parkiecie. W 5 min gospodarze prowadzili 3:0 po dwóch trafieniach Piotra Swata i jednym Adama Świątka.

Pierwszą bramkę dla Chrobrego zdobył w 6 min Tomasz Mochocki. Kilka minut później pojawiła się szansa na wyrównanie po tym, jak Krzysztof Szczęsny dwukrotnie obronił rzuty karne wykonywane przez Pawła Piętaka. Nasi jednak nie potrafili wykorzystać swoich akcji. Dopiero w 10 min Maciej Ścigaj zdobył kontaktowego gola, ale od tego momentu zaczęła zarysowywać się przewaga Śląska. W 12 min, po dwóch bramkach Mariusza Gujskiego, zrobiło się 5:2. Później było tylko gorzej. Głogowianie fatalne rozgrywali piłki i kiepsko grali w obronie i na efekty nie trzeba było długo czekać. O ile w 19 min gospodarze prowadzili jeszcze 9:6, to w 28 min już 16:8 i praktycznie było już po meczu.

Trochę nadziei na poprawienie rezultatu przyniósł początek drugiej odsłony. W ciągu trzech minut to siatki trafili Ireneusz Żak i Krzysztof Misiaczyk i różnica nieco się zmniejszyła. Jednak kolejne fragmenty pojedynku nie pozostawiały złudzeń. Niemoc w ataku Chrobrego wykorzystywał Śląsk, który z każdą chwilą powiększał przewagę. W 43 min było 21:15, ale dwie bramki Michała Tórza i jedna Piętaka oraz Kamila Sadowskiego spowodowały, że w 51 min na tablicy pojawił się wynik 25:15.

Głogowianie próbowali jeszcze niemrawo zniwelować różnicę porażki, ale wrocławianie bez większych problemów zachowali dystans. - Co tu komentować - stwierdził po meczu kierownik drużyny Chrobrego Stanisław Cenker. - Najbardziej szwankowała gra pozycyjna, a jeżeli do tego dodać kiepską obronę, to wynik nie mógł być inny.

Po tej porażce sytuacja Chrobrego znacznie się skomplikowała. Bezpośredni sąsiad w tabeli AZS AWFiS Gdańsk swój mecz wygrał, spychając nasz zespół do bezpośredniej strefy spadkowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska