Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taaaka ryba: Boleń wyciągnięty za płetwę

Paweł Wańczko
fot. Archiwum rodzinne
Jan Hojsak z Nietkowa złowił bolenia. Najciekawsze w tym wszystkim nie są rozmiary ryby, ale to jest to, że wcale nie połknęła ona przynęty.

24 września ub.r., Jan Hojsak z Nietkowa wybrał się nad Odrę do Nietkowa. - Postanowiłem wędkować niedaleko mostu kolejowego. Zacząłem o 8.00. Ryby jednak nie chciały tego dnia brać, choć zanęcałem łowisko. Przeniosłem się więc w takie miejsce, w którym wiedziałem, że przy niskim stanie wody jest kopczyk między tamami. Tego dnia stan wody był wysoki. Założyłem czerwonego robaka na haczyk i zarzuciłem przynętę w pobliżu tej górki - opowiada wędkarz.
- Po pewnym czasie zauważyłem delikatne branie. Zaciąłem. Poczułem wtedy spory opór. Kilka chwil później, spod wody wyskoczyła piękna ryba. W pierwszej chwili myślałem, że to leszcz. Po dłuższych odjazdach zorientowałem się, że bez podbieraka nie dam rady jej wyciągnąć. Sprzęt miałem przy rowerze, który stał 10 metrów ode mnie. Postanowiłem więc odłożyć na chwilę wędkę i szybko pobiegłem po niego. Modliłem się w duchu, żeby ta ryba jeszcze była na haczyku. Na szczęście się nie zerwała - mówi.

Po kilku dłuższych odjazdach pan Jan postanowił zwolnić hamulec, by zdobycz trochę się zmęczyła. Około 10 minut później udało się mu podholować ją do brzegu. - Gdy była mniej więcej pięć metrów od brzegu, zdziwiłem się, dlaczego tak dziwnie się zachowuje. Ciągle ją holowałem ją jakoś bokiem zamiast przodem, jak to zwykle bywa. Jak się później okazało w podbieraku, ryba była zahaczona za płetwę brzuszną. Sądziłem, że jest to brzana, ale przechodzący opodal mojego stanowiska dwaj wędkarze stwierdzili, że jest to boleń. Byli bardzo tym zaskoczeni - mówi.

Ryba została zważona w sklepie w Nietkowie. Miała 2,2 kg i mierzyła 67 cm.
Okaz został złowiony na wędkę żywcówkę Konger, z kołowrotkiem Konger, żyłką 0,24, przyponem 0,18, do którego przywiązany był haczyk nr 8.

- Często jeżdżę na ryby. Głównie spinninguję. W tamtym roku złowiłem na Odrze, na rippera, pięknego półkilogramowego okonia. Ale moje największe osiągnięcie to leszcz, którego złowiłem w Anglii - miał 3 kg - zapewnia wędkarz.

CZEKAMY NA WASZE ZGŁOSZENIA

Zachęcamy do przysyłania zdjęć ze złowionymi rybami wraz z opisem: jaka to ryba, ile ważyła, ile mierzyła, na jaką wzięła przynętę, jaką techniką była złowiona, jak długo trwał hol oraz kiedy i gdzie to się wydarzyło. Prosimy też o napisanie kilku słów o sobie i o swojej pasji wędkarskiej.
Nasz adres: "Gazeta Lubuska", al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra, z dopiskiem "Taaaka ryba". Swoje trofea można także zgłaszać pocztą elektroniczną na adres: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska