Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Jędrzejczak. Zawód: wieczny prezydent

Tomasz Nieciecki
Tadeusz Jędrzejczak karierę zaczynał jako nauczyciel historii. Był sekretarzem PZPR. Zakładał Socjaldemokrację RP. Przez trzy kadencje zasiadał w ławach poselskich. Ale największe sukcesy odnosi jako prezydent.
Tadeusz Jędrzejczak karierę zaczynał jako nauczyciel historii. Był sekretarzem PZPR. Zakładał Socjaldemokrację RP. Przez trzy kadencje zasiadał w ławach poselskich. Ale największe sukcesy odnosi jako prezydent. fot. Paweł Siarkiewicz
Na forum www.gazetalubuska.pl ludzie piszą, że w najbliższych wyborach nie zagłosują na Tadeusza Jędrzejczaka tylko, jeśli na scenie pojawi się inny godny poparcia ,,zawodnik''. Na czym polega jego fenomen i czy naprawdę nie ma dla niego alternatywy?

Tadeusz Jędrzejczak rządzi Gorzowem trzecią kadencję z rzędu. Ma duże poparcie społeczne. Nawet gdy wybuchła afera budowlana, w której jest jednym z oskarżonych, nie udało się go odwołać w referendum.

Dwukrotnie w pierwszej turze wygrał bezpośrednie wybory prezydenckie (ostatnim razem nawet bez rekomendacji SLD, które bało się go poprzeć). Jednak duże poparcie gorzowian to jedno, drugie to fakt, że ani lewica, ani prawica przez ponad 11 lat nie zdołały (albo nie chciały znaleźć) lidera, który byłby dla Jędrzejczaka godnym partnerem w wyścigu o fotelu prezydenta.

Wdzięczność kibiców

Na czym polega jego fenomen i czy rzeczywiście z niego taki sprawny menedżer? Szczęściem Jędrzejczaka jest to, że rządzi w dobrych dla Polski latach unijnej koniunktury.

- Gorzów z miasta przaśnego zmienił się w rozwojowe, o którym się w Polsce mówi, że tu warto inwestować - lubi podkreślać prezydent. To z pewnością opinia mocno na wyrost, ale jest w niej trochę prawdy.

Mamy coraz lepszy układ drogowy, powstała Słowianka, buduje się filharmonia (niestety, także z winy administracji Jędrzejczaka, będzie trzykrotnie droższa niż pierwotnie zakładano i powstanie kilka lat później niż planowano).

Oczywiście, prezydent wszystkie sukcesy przypisuje sobie, nawet taki jak budowa galerii handlowej Askana przez prywatnego inwestora czy obwodnicy przez państwo. Ale gwoli sprawiedliwości, rzeczywiście z pomocą Unii wiele zmieniło się w mieście na lepsze przez ostatnią dekadę. Ludzie to widzą i doceniają przy urnach. Trafną z punktu widzenia zbliżających się wyborów może być zwłaszcza przebudowa stadionu żużlowego. Wdzięczność tysięcy kibiców czarnego sportu za wielomilionową inwestycję może okazać się jesienią nie do przecenienia.

Co nam obiecał, to... obiecał

Jeśli więc Jędrzejczak wystartuje w najbliższych wyborach prezydenckich (decyzji jeszcze nie ogłosił) i do tego czasu nie zostanie prawomocnie skazany (co, sądząc po dotychczasowym tempie procesu, jest mało prawdopodobne), może liczyć na ponowny wybór. Ale to wcale nie oznacza, że jest takim skutecznym menedżerem, który realizuje każdy wyznaczony cel.

Od lat nie potrafi ułożyć sobie stosunków z Radą Miasta, w której nie ma większości i o wiele spraw musi się handryczyć z radnymi. Mawia nawet czasem, że mogłoby ich nie być wcale, bo szkodzą. A taka postawa nie przybliża go ani o jotę do realizacji zapowiedzi wyborczych.

Skala obietnic, które już na pewno staną się w tej kadencji jedynie ,,cacankami'', jest doprawdy porażająca. Na wyraźną prośbę prezydenta (tak, tak, w 2006 r. na końcu wyborczej ulotki napisał: ,,Szanowni Państwo, prosimy zachować program wyborczy, by za cztery lata sprawdzić, czy dotrzymaliśmy obietnic'') wymienię hasłowo ważniejsze z obiecanek: nowa siedziba Miejskiego Ośrodka Sztuki na Zawarciu; budowa komendy straży pożarnej; rozbudowa systemu fotoradarów i monitoringu; referendum w sprawie uruchomienia cmentarza przy ul. Warszawskiej; tani internet; założenie terenów rekreacyjnych wzdłuż Srebrnej i Kłodawki; budowa hali widowiskowo - sportowej na co najmniej 2,5 tys. miejsc; korty w parku Słowiańskim; budowa hotelu przy Słowiance; modernizacja ścieżek w parku Kopernika; zagospodarowanie skarpy ze ,,Schodami Donikąd''; modernizacja ul. Kostrzyńskiej; dokończenie budowy trasy alternatywnej; remont dróg i chodników na Górczynie; przebudowa ul. Kazimierza Wielkiego; ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Poznańskiej; deptak na ul. Sikorskiego; przebudowa deptaka na ul. Chrobrego; wyłączenie z ruchu kołowego ul. Wodnej; budowa wielopoziomowego parkingu; rozbudowa lub budowa nowego magistratu; wprowadzenie systemu pozwalającego załatwiać sprawy urzędowe przez internet. Uf... Jest tego znacznie więcej...

Ktoś powie, że zaraz, zaraz, wiele z tych pomysłów zablokowali radni. I owszem, ale to były obietnice prezydenta i dziwiłbym się mocno, gdyby rada je z oklaskami realizowała, skoro Jędrzejczak nie uważa jej nawet za partnera (fakt, niekiedy ona na to zasługuje), ostentacyjnie ją lekceważy, nie przychodzi na sesje...
Na naszym forum internetowym ludzie piszą, że nie zagłosują na Jędrzejczaka tylko, jeśli na scenie pojawi się inny godny poparcia ,,zawodnik''. No cóż... to bardzo smutne, że wielu nie widzi alternatywy, a jeszcze smutniejsze, że tak trudno ją dostrzec .

Dla przewietrzenia magistratu i tchnięcia w miasto nowej krwi, dobrze by było, aby ziściły się słowa jednego z internautów: - Przecież to od was - wyborców zależy, kogo wybieracie. Kto wam zabrania tworzyć komitety wyborcze, które wypromują swojego kandydata...

Zobacz sylwetkę kandydata w naszym serwisie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska