
Kto groził naszej dziennikarce Ani Karbowniczak? Prokuratura wciąż tego nie wie i prowadzi kilka śledztw w sprawie wydarzeń w Chodzieży
Anita W. z Chodzieży, podejrzana o uduszenie w marcu swojego 2-letniego synka Marcela, zostanie przebadana przez biegłych psychiatrów. Za kratkami przebywa także jej partner Martin K., który miał znęcać się nad chłopcem. To właśnie o tej bulwersującej sprawie tuż przed tragiczną śmiercią pisała nasza dziennikarka Anna Karbowniczak z Chodzieży. I w związku z tą historią, krótko przed śmiercią, dostała pogróżki. Ich autorem mogła być osoba związana z chodzieską policją lub prokuraturą. Poznańska prokuratura, która zaczęła wyjaśniać wątek gróźb, właśnie przekazała tę sprawę do prokuratury w Koninie. Dlaczego?

Kierowca, który śmiertelnie potrącił naszą dziennikarkę, trafi do aresztu! Są decyzje sądu po śmierci Anny Karbowniczak
Maciej N., kierowca, który śmiertelnie potrącił naszą dziennikarkę, trafi do aresztu na trzy miesiące. Oprócz niego na miesiąc za kratki trafią także jego brat Krystian N. oraz pasażer busa Mateusz C. Pobytu w areszcie uniknie za to Oliwia P., pasażerka busa. Łącznie w sprawie śmieci Anny Karbowniczak zatrzymano pięć osób.

Pięć osób z zarzutami ws. tragicznego wypadku naszej dziennikarki Anny Karbowniczak. Kierowca: uciekłem, bo nie miałem prawa jazdy
Pięć osób usłyszało zarzuty ws. tragicznego wypadku, w którym zginęła nasza redakcyjna koleżanka Anna Karbowniczak. W czwartek na drodze między Budzyniem, a Wągrowcem jadącą na rowerze Anię śmiertelnie potrącił bus. Kierowca i jego dwaj pasażerowie uciekli z miejsca wypadku. Kierowca twierdzi, że uciekł…, bo nie miał przy sobie prawa jazdy. Jednocześnie prokuratura wyjaśnia wątek gróźb, które tuż przed śmiercią dostała nasza dziennikarka. - Na tym etapie sprawy nie łączymy ze sobą tragicznego wypadku oraz gróźb wysłanych wcześniej do dziennikarki. Wszystkie dowody wskazują, że wypadek był nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności – mówi nam prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Śmierć Anny Karbowniczak: Kierowca auta, który śmiertelnie potrącił dziennikarkę, usłyszał zarzuty. Są kolejne zatrzymania!
25-latek z Wągrowca, który prowadził w czwartek niebieskiego busa, ma już prokuratorskie zarzuty. Chodzi o zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca wypadku.

Tragiczna i zagadkowa śmierć dziennikarki. Anna Karbowniczak przed potrąceniem przez samochód dostawała groźby
W piątek, późnym popołudniem, policja poinformowała o zatrzymaniu trzech osób w sprawie śmiertelnego potrącenia Anny Karbowniczak. Szczegóły mają być znane najwcześniej w sobotę. My ujawniamy wątek gróźb, które Ania dostała tuż przed śmiercią. Sprawę wypadku i gróźb przejęła Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

Śmiertelne potrącenie Anny Karbowniczak, dziennikarki "Głosu Wielkopolskiego": Policja odnalazła auto i zatrzymała trzy osoby!
Na terenie gminy Gołańcz wągrowieccy policjanci odnaleźli poszukiwane auto, które w czwartek śmiertelnie potrąciło naszą dziennikarkę Annę Karbowniczak, jadącą na rowerze. Funkcjonariusze zatrzymali też trzy osoby.

Trwa obława na kierowcę, który śmiertelnie potrącił Annę Karbowniczak, dziennikarkę "Głosu Wielkopolskiego". Wyznaczono nagrodę
Trwają poszukiwania kierowcy, który w czwartek, 3 września śmiertelnie potrącił jadącą rowerem Annę Karbowniczak, naszą redakcyjną koleżankę. Do zdarzenia doszło w miejscowości Brzekiniec na granicy powiatu chodzieskiego i wągrowieckiego. Policja uruchomiła specjalny numer telefonu i wyznaczyła nagrodę.

Policja analizuje wypadek naszej dziennikarki - Anny Karbowniczak. Kierowca nie hamował. Uderzenie było tak mocne, że pękła szyba w busie
Podejrzani o śmiertelne potrącenie naszej dziennikarki Anny Karbowniczak opisali przebieg czwartkowej tragedii, ale policja i prokuratura mają wątpliwości do ich wersji wydarzeń. - Z oględzin wynika, że kierujący busem nie hamował, a po uderzeniu w ofiarę nie zatrzymał się i pojechał dalej razem ze swoimi pasażerami – mówi nam Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Z sekcji zwłok wynika, że bezpośrednią przyczyną zgonu naszej dziennikarki było uszkodzenie rdzenia kręgowego. Czy natychmiastowa pomoc uratowałyby życie Ani?

Romowie pobili lekarza i ratownika w szpitalu na Lutyckiej w Poznaniu. Teraz zostali skazani przez sąd. Mają zapłacić grzywnę
Dwaj Romowie, którzy kilka miesięcy temu zaatakowali i pobili lekarza oraz ratownika szpitala na ul. Lutyckiej w Poznaniu, zostali skazani przez sąd. Obaj będą musieli zapłacić grzywnę. Wyrok jest już ostateczny.

Zabarykadował się w mieszkaniu przed policją. Akcja antyterrorystów trwała prawie cały dzień. Teraz został skazany na trzy lata więzienia
Kamil K., który dwa lata temu zabarykadował się przed policją w jednym z mieszkań na ul. Inflanckiej w Poznaniu, został skazany na ponad trzy lata więzienia. Sąd uznał go winnym wszystkich zarzucanych mu czynów, w tym m.in. kierowania gróźb karalnych, posiadania znacznej ilości narkotyków, posiadania urządzeń do produkcji narkotyków czy czerpania korzyści z nierządu.

Ojciec pedofil z kolegami gwałcili dziecko w Dopiewie. Sąd w Poznaniu skazał ich na więzienie. Usłyszeli surowe wyroki
Wojciech K., Karol K. oraz Marcin W. trafią do więzienia za molestowanie i gwałcenie syna Wojciecha K. Ojciec dziecka trafi za kratki na 15 lat. Marcin W. usłyszał wyrok 12 lat więzienia, zaś Karol K. 6 lat więzienia. Kilkuletni chłopiec z podpoznańskiego Dopiewa był regularnie wykorzystywany seksualnie przez swoich oprawców.

Poznań: Brutalnie pobili kobietę i z nią współżyli. 35-latka do końca życia będzie wymagała opieki. Zostali skazani na więzienie
Czterej mężczyźni oskarżeni o brutalne pobicie, gwałt i nieudzielenie pomocy 35-letniej kobiecie zostali skazani na kary więzienia. Chociaż groziło im nawet do 15 lat odsiadki, sąd nie zdecydował się na najsurowszy wyrok. Cały proces toczył się za zamkniętymi drzwiami ze względu na dobro pokrzywdzonej kobiety. Do końca życia będzie ona wymagała opieki.

Chodzież: Ksiądz molestował ministranta? Prokuratura wznawia śledztwo
Prokurator z Chodzieży uznał, że ksiądz nie molestował ministranta Szymona. Jednak śledczy z Poznania uznali jego umorzenie za przedwczesne i nakazali wznowić postępowanie dotyczące m.in. pedofilii w Kościele.
Najpopularniejsze