JORG HOFMANN

Szef potężnego związku zawodowego w Niemczech domaga się skrócenia czasu pracy do czterech dni w tygodni. To uchroni miejsca pracy przed cyfryzacją i koronawirusem, przekonuje.

Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU), partia obecnej kanclerz Angeli Merkel, w sobotę wybrała nowego przewodniczącego partii – Armina Lascheta.

Pandemia nadal nęka Europę. Nie pomagają kolejne restrykcje, Irlandia stała liderem, jeśli chodzi o wskaźniki zakażeń koronawirusem.

Jak ocenia tygodnik „Der Spiegel”, mimo że niemieckiej prezydencji nie udało się zrealizować swoich planów, to uratowała ona Wspólnotę przed rozpadem.

Christian Drosten, wirusolog z berlińskiej kliniki Charite, w poniedziałkowym wywiadzie dla Deutschlandfunk zaznaczył, że według niego nowa odmiana koronawirusa jest już w Niemczech. Jednocześnie ostrzegł przed stosowaniem taktyki zastraszania w związku z pojawieniem się tej nowej mutacji.

Niemcy liczyli na zniesienie wielu obostrzeń pandemicznych na święta Bożego Narodzenia. Zamiast tego czekają ich nowe restrykcje, z godzina policyjną włącznie.

O tym, by wprowadzić czterodniowy tydzień pracy w niektórych kręgach mówiło się już wcześniej w kontekście ochrony środowiska czy też polepszania wydajności pracowników. Teraz doszedł jeszcze jeden aspekt – przeciwdziałanie kryzysowi. O krótszy tydzień pracy do państw europejskich apeluje lewica.

Jesteśmy nadal bezradni wobec koronawirusa, bo nie rozpoznano miejsc, w których najczęściej dochodzi do zakażeń. Na szczęście naukowcy pracują nad "mapą" takich zagrożeń.

Sukces niemieckiej policji. Po sensacyjnym skoku rok temu na muzeum w Dreźnie, gdzie łupem złodziei padły przedmioty warte miliard euro, aresztowano trzech podejrzanych.

Choć całkowity lockdown dopiero przed nami, wielu osobom już teraz nie podobają się wprowadzone przez polski rząd obostrzenia - uważają je za zbyt rygorystyczne. Dla porównania przytacza się przykłady innych krajów, w których koronawirus także szaleje, a mimo tego nie nastąpił lockdown, sklepy i usługi są otwarte, a dzieci nadal chodzą do szkoły. Czy aby na pewno Polska ma jedne z najostrzejszych restrykcji w związku z pandemią koronawirusa? Zobacz, jakie naprawdę są obostrzenia w Czechach, Francji, Niemczech i innych krajach.

Dzięki elastycznemu dniu pracy, pracodawca ma zdecydowanie więcej czasu na np: rozliczenie wszelkiego rodzaju nadgodzin. Jednak pracownik równocześnie zyskuje na takim systemie.

Niemcy, które radziły sobie nieźle w walce z pandemią, ogłosiły częściowa blokadę kraju, by powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa.

38-letni Polak skazany został przez sąd w Monachium na dożywocie. Zabijał osoby, którymi się opiekował, zastrzykami z insuliny.

Tragedia na autostradzie w niemieckiej Dolnej Saksonii. W jadącą powoli ciężarówkę uderzył bus z pięciorgiem Polaków. Zginęło czterech mężczyzn i kobieta.

Czytelnik w poniedziałkowy ranek, 5 października 2020 r., utknął w korku pod Słubicami. – Mnóstwo tu tirów stoi w długim korku. Co się dzieje? – pytał kierowca z Lubuskiego.

To, że pracownik pełnoetatowy spędza w firmie 8 godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo jest normą, ale nie powszechnym obowiązkiem. W przedsiębiorstwie może bowiem funkcjonować np. równoważny czas pracy. Tłumaczymy, na czym on polega.

Posłowie Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro zaprezentowali w czwartek projekt uchwały Sejmu w którym wzywają Niemcy do natychmiastowego zaprzestania budowy gazociągu Nord Stream 2.

Niemiecka policja rozwiązała w Berlinie manifestację przeciwników ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa. Aresztowano 300 osób.

Zatrudniony na pełen etat spędza w pracy 8 godzin dziennie, a 40 godzin tygodniowo. To standard. Nie każdy natomiast ma taki czas pracy. Piszemy, jakie obowiązują normy i ogólny wymiar czasu pracy.

Świat przekroczył dwa milowe kamienie, jeśli chodzi o epidemię koronawirusa. Zanotowano właśnie pół miliona śmiertelnych ofiar zarazy i dziesięć milionów zakażonych.

Po wykryciu nowych zakażeń koronawirusem w największej niemieckiej rzeźni w Nadrenii Północnej-Westfalii, zablokowano miasto i cały powiat. W sumie zakazy objęły 360 tysięcy ludzi. To pierwsze blokady od czasów wybuchu pandemii.

Niemiecka rzeźnia stała się nowym ogniskiem koronawirusa u naszych zachodnich sąsiadów. Pracownikom wykonano niemal tysiąc testów, a pozytywnych było aż 657. Teraz największa fabryka mięsa w Europie nie działa. Szefostwo wini za zakażenia Polaków i Rumunów.