Kwiatkowice

Kwiatkowice to niewielka miejscowość położona niedaleko Gorzowa. Rozegrały się tu mrożące krew w żyłach sceny. W jednym z domów znaleziono zwłoki trzech mężczyzn. Umarli nagle, wszyscy siedzieli przy stole. Czwarty z nich cudem uszedł z życiem. Zwłoki znalazła żona jednego z denatów. Zaniepokoiło ją, że jej mąż przez dłuższy czas nie odbiera telefonu. Co zabiło trzech mężczyzn? To niezwykle tajemnicza sprawa. Więcej w materiale wideo.

Poznaliśmy nieco więcej informacji na temat tragedii, która wydarzyła się w Kwiatkowicach niedaleko Gorzowa. Prokuratura informuje, że przyczyną zgonu wszystkich trzech mężczyzn była niewydolność krążeniowo oddechowa. Czwarty mężczyzna przebywa w szpitalu, ale nie został jeszcze przesłuchany. Na razie nie wiadomo, czym była spowodowana niewydolność krążeniowo oddechowa. Prokuratura czeka teraz na wyniki badań toksykologicznych. Mają one odpowiedzieć na pytanie, czy zmarli mężczyźni zażywali wcześniej narkotyki lub dopalacze. Na razie nie wiadomo kiedy te wyniki będą gotowe. Prokurator Roman Witkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. potwierdza, że w domu znaleziono podejrzane substancje. Były to proszki i tabletki. One również mają być dokładnie zbadane przez biegłych. Potwierdzają się wszystkie wcześniejsze informacje "GL". Śmierć musiała być gwałtowna, trzech martwych mężczyzn siedziało przy stole, częściowo opartych o blat. Znalazła ich żona jednego z denatów, która była zaniepokojona, ponieważ jej mąż nie odbierał telefonu. Pojechała więc na miejsce. Tam znalazła trzech martwych mężczyzn i czwartego, który w ciężkim stanie został odwieziony do szpitala. Mężczyzna jest już w lepszym stanie, ale wciąż jeszcze nie został przesłuchany. Policjanci zatrzymali telefony komórkowe i komputer. Będą chcieli ustalić, skąd mężczyźni kupili podejrzane substancje. Z naszych informacji wynika również, że żona jednego z nieżyjących mężczyzn, próbowała się z nim skontaktować już od piątkowego wieczoru. Zwłoki znaleziono natomiast w sobotę wieczorem.

Do tragedii doszło w sobotę, 17 lutego, w Kwiatkowicach koło Gorzowa. W domu znaleziono ciała trzech mężczyzn. Czwarty, 22-latek, leży w szpitalu. W niedzielę, 18 lutego, policjanci nadal nie mogli go przesłuchać. W poniedziałek odbędą się sekcje zwłok trzech zmarłych mężczyzn. W niedzielę gorzowscy policjanci chcieli przesłuchać 22-latka, który jako jedyny przeżył imprezę w domu w Kwiatkowicach. Do szpitala trafił w ciężkim stanie. Był też pijany. Został już przeniesiony z intensywnej terapii na inny oddział. – Ze względu na stan jego zdrowia przesłuchanie nie było możliwe – mówi sierż. szt. Maciej Kimet z biura prasowego lubuskiej policji. Początkowo podejrzewano, że mężczyzn zabił tlenek węgla. Ta wersja został jednak szybko wykluczona. Zaraz po przyjeździe strażaków na miejsce tragedii, pomieszczenia domu zostały sprawdzone czujnikiem. - Urządzenie nie potwierdziło obecności tlenku węgla w domu – mówi Maciej Iwko z lubuskiej straży pożarnej. W poniedziałek 19 lutego mają odbyć się sekcje zwłok zmarłych mężczyzn. Nieoficjalnie mówi się, że podczas imprezy w domu pili alkohol. Mieli go mieszać z narkotykami lub dopalaczami. Mieszanka ta okazał się śmiertelna dla trzech osób. Prokuratura wykona również badania z zakresu toksykologii. Do tragedii doszło w sobotę 17 lutego. Do domu w Kwiatkowicach pojechała żona jednego z mężczyzn. Był na imprezie, ale od dłuższego czasu nie odbierał telefonu. Na miejscu kobieta dokonała makabrycznego odkrycia. Przy stole na krzesłach, bez ruchu siedziało czterech mężczyzn wieku od 22 do 35 lat. Trzech nie żyło. 22-latek w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala.

Do zdarzenia doszło w sobotę 17 lutego w miejscowości Kwiatkowice (gm. Bogdaniec, okolice Gorzowa). Po południu w jednym z domów znaleziono ciała trzech mężczyzn. Czwarty trafił do szpitala w stanie ciężkim.

Do groźnego pożaru doszło w niewielkiej miejscowości Kwiatkowice (gmina Bogdaniec). Zapalił się budynek mieszkalny. Na miejsce skierowano siedem zastępów strażaków. Wśród strażaków, którzy walczyli z ogniem, byli również członkowie OSP Bogdaniec. To dzięki ich uprzejmości mamy zdjęcia z tego pożaru. Niestety, mimo szybkiej akcji, budynek spłonął. Na szczęście obeszło się bez osób poszkodowanych.

Gorzowscy policjanci zatrzymali nietrzeźwego mężczyznę, który w pługopiaskarce miał zajmować się obsługą trasy ekspresowej S3. Do pracy przystąpił, ale pod kilku głębszych.

Gorzowscy policjanci grupy SPEED zatrzymali kierowcę, który jechał w terenie zabudowanym 171 km/h i wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a policjanci uznali, że za tak nieodpowiedzialną jazdę mandat karny mógłby być niewystarczający i sprawę skierowali do sądu. Ten potwierdził, że wina kierowcy nie budzi żadnych zastrzeżeń i ukarał kierowcę najwyższą grzywną.

Do zdarzenia doszło w środę 13 stycznia około godz. 21.00 w sklepie monopolowym na os. Słonecznym. Mężczyzna wyglądał początkowo na klienta sklepu. W pewnym momencie wyciągnął pistolet...

- Straż pożarna nie dochowała należytych procedur związanych z bezpieczeństwem w katedrze - uważa Marek Surmacz. Właśnie złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez strażaków.

Mniej wypadków, zabitych i rannych było na drogach powiatu gorzowskiego w 2020 roku. Funkcjonariusze zatrzymali jednak więcej praw jazdy. Kierowcy tracili je zazwyczaj za znaczne przekraczanie prędkości. Zbyt szybka jazda jest nadal jedną z głównych przyczyn drogowych zdarzeń, dlatego policjanci w wielu przypadkach sprawy kierowali do sądu.

Na początku 2021 roku, w niektórych komendach powiatowych policji w Lubuskiem nastąpiły zmiany kadrowe. Na posterunkach we Wschowie i Żaganiu zmienili się komendanci.

Policja wciąż szuka byłego partnera Patrycji Klimas, zamordowanej 25-latki z Sieniawy Żarskiej. Mężczyzna miał zostawić list.

Dramatyczne sceny rozegrały się w jednym z mieszkań w Wojcieszycach w noworoczny wieczór. 37-letni mężczyzna w czasie libacji alkoholowej rzucił się z nożem na własnego brata. Został zatrzymany, trafił do aresztu.

W okolicy wału przy kanale Ulgi w Gorzowie dwa owczarki zaatakowały dwa inne psy, a także mężczyznę. Karę dla ich właścicielki orzeknie sąd.

Gorzowscy policjanci zatrzymali podczas włamania do baru dwie osoby, które do wyniesienia miały już przygotowane laptopy, pieniądze i produkty spożywcze. Podejrzani twierdzili, że są właścicielami, ale ciężko im było wytłumaczyć się, co robią tam w nocy i jak weszli do środka bez kluczy. Mężczyzna i kobieta usłyszeli zarzuty, wszystkie przedmioty zostały odzyskane.

Do tragicznego odkrycia doszło w środę 30 grudnia w Rzepinie. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o znalezieniu ciała kobiety w rzece Ilanka. Prokuratura w Gorzowie informuje, że był to nieszczęśliwy wypadek.

Od 1 stycznia autobusy MZK nie będą już obsługiwały południowej części gminy Bogdaniec. Jak zatem będzie można dojechać z Jenina do Gorzowa lub w przeciwną stronę?

Pierwsza partia szczepionki przeciw wirusowi COVID-19 dotarła już do Polski. Lubuscy policjanci konwojowali auto z cennym dla zdrowia ładunkiem od polsko-niemieckiej granicy do województwa wielkopolskiego.

Do zdarzenia doszło w sobotę 19 grudnia po godz. 13.00. Sprawę bada policja.

Do kolizji doszło w sobotę, 19 grudnia, w Lubczynie. To wieś położona niedaleko Gorzowa Wlkp. Osobowy mercedes po kolizji drogowej stanął w płomieniach. Wcześniej ściął ogrodzenie jednej z posesji. Na miejsce wysłano dwa zastępy ochotniczych straży pożarnych: z Lubczyna i Bogdańca. Strażacy ugasili płonącego mercedesa.

Do zdarzenia doszło w środę (9 grudnia) wieczorem w Jeninie, w gm. Bogdaniec.

Do zdarzenia doszło 6 grudnia w miejscowości Lubczyno. Kierowca potrącił rowerzystę. Ten trafił do szpitala.