Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnice fotografii przyrodniczej

Eliza Gniewek-Juszczak
Fotograf przyrody jest jak snajper, który w skupieniu wyczekuje odpowiedniego momentu. Człowiek musi być pogodzony ze sobą. Ta równowaga wewnętrzna pozwala przetrwać wiele godzin w czatowni – opowiada leśniczy Sławomir Bąk, którego pasją od kilkunastu lat jest fotografowanie zwierząt i roślin.

Która pora dnia jest najlepsza na zdjęcia przyrody?

Najlepsze zdjęcia powstają najczęściej do dwóch godzin po wschodzie słońca i tuż przed zachodem. Wtedy jest najładniejsze światło, które wszystko w miarę równo i miękko oświetla. Ponadto, w tych porach zwierzęta najczęściej poruszają się. O godzinie 12 w południe nie spotkamy jelenia, chyba, że go ktoś wypłoszy z jego ostoi. To rano i wieczorem jest ruch zwierząt, szczególnie ssaków, albo idą na żerowiska albo z nich wracają. Wtedy można się zaczaić.

Czy może Pan ujawnić, gdzie są zakątki warte uwagi fotografa przyrody?

Wszędzie można zrobić piękne zdjęcia. Nawet przed domem na trawniku. O szóstej rano wychodzę z domu, a na murku przycupnął zajączek. Może wystraszył się drapieżnika. Nic nie da siedzenie na ławeczce i czekanie, aż ptaszek przyleci. Po pierwsze, nie przyleci na tyle blisko żeby mieć dobre ujęcie, a jeśli nawet będzie blisko, nie zachowa się naturalnie, będzie czujny, troszkę zdenerwowany.

Ważne też, aby zachować odpowiednią perspektywę. Jeśli stoimy i zrobimy zdjęcie aparatem skierowanym w dół, to w tle będziemy mieli ziemię. Musimy się zniżyć do poziomu zwierzaka. Jeśli to będzie ptaszek, trzeba się położyć na ziemię, a jeśli jeleń możemy usiąść.

Trzeba się schować. Często wystarczy tylko zasłona z materiału, nawet nie w zielonym kolorze. Nadaje się też siatka maskująca. Są też siatki z materiału z dziureczkami. My wszystko widzimy, a z zewnątrz jesteśmy tylko bryłą. Ileś czasu można wytrzymać bez poruszania się, chyba, że usiądzie się w mrowisko. Trzeba uważać i warto spryskać się przed komarami. Niestety, są niedogodności przyrody. Nie da się postawić czatowni z wentylacją, klimatyzacją i ogrzewaniem. Nie jest łatwo wytrzymać. Pod czarną folią, przykrytą gałęziami jest gorąco i ciemno. Oprócz komarów są też pijawki. Wychodzą z wody. Doświadczyłem tego na własnej skórze. Ale trzeba wystawić obiektyw i czekać.

Jeśli chcemy fotografować orła bielika, musimy być w czatowni, która się zlewa z otoczeniem, bo wystarczy zbyt szybki ruch obiektywu i ptak się płoszy, więcej nie przyleci w to miejsce.

Mam zdjęcie samotnika. To taki brodzący ptaszek, który na widok człowieka zrywa się i z gwizdem ucieka, do tego miejsca w danym dniu na pewno nie przyleci. Trzeba wejść do czatowni o zmroku i czekać na wschód słońca, albo nawet do 7 rano.

Czy jest jakieś zwierzę, które długo Pan tropił bardzo długo?

Czekam cały czas na wilka. Widziałem go, ale nie w takich warunkach, żebym mógł wykonać zdjęcie. W marcu dwa tygodnie, prawie co wieczór, siedziałem w czatowni, aby zrobić zdjęcie kunie leśnej. Musiałem użyć fotokomórki, która wykrywa ruch, wtedy zapala się światełko i aparat może ustawić ostrość. Przychodziłem do czatowni, kiedy było jeszcze jasno, ok. 18 i czekałem 3-4 godziny, a ona czasem przychodziła dopiero ok. 2-3 w nocy.

Kiedy pan tak siedział, o czym pan myślał? Nie da się przecież ani czytać, ani słuchać radia.

Fotograf jest jak snajper, który czatuje, wyczekuje momentu. Człowiek musi być pogodzony ze sobą, spokojny i zrównoważony. Ten, kto jest nerwowy albo ma problemy życiowe, nie wysiedzi. Potrzebna jest równowaga wewnętrzna żeby wytrwać wiele godzin w czatowni.

Ile trzeba zrobić zdjęć zwierzęcia żeby jedno było piękne?

Zależy od szczęścia. Czasami wystarczy seria kilkunastu zdjęć i już jedno się wybierze, a czasami kilkadziesiąt, a nawet kilkaset. Ale to też zależy, co się chce pokazać. Jeśli tylko stojącego zwierzaka, to pierwsze ostre będzie dobre, ale jeśli chcemy utrwalić nietypową pozycję, to czasem trzeba długo czekać i zrobić bardzo dużo zdjęć.

Czy któreś ptaki łatwiej jest fotografować, bo są mniej płochliwe?

Najłatwiej fotografować ptaki, które żyją blisko ludzi, np. wróble, sikorki, pliszki siwe czy bociany białe bo są przyzwyczajone do widoku człowieka. Gatunki żyjące z dala od zabudowań raczej unikają bliższego kontaktu z ludźmi.

Żurawie to bardzo płochliwe ptaki. Wystarczy mały ruch i zrywają się lotu. Wydają ten swój okrzyk – klangor, ostrzegając inne. Żeby mieć ładne ujęcie trzeba znaleźć miejsce gdzie one przebywają i zaczaić się w czatowni.

Trzeba pamiętać, że ustawa o ochronie gatunkowej zwierząt zabrania płoszenia ptaków. Nie można ich fotografować na gnieździe. Znalezienie miejsca, w którym żurawie stoją i nie odfruną nie jest łatwe. Ale wiemy, że nocują w płytkich stawach i to można wykorzystać. Przylatują tam ok. g. 22. Trzeba tam być godzinę wcześniej. Wchodzimy do czatowni i czekamy aż będzie ładne światło. Ten super moment to 4 rano. Możemy uchwycić chwilę, w której one jeszcze śpią.

Bardzo trudne jest fotografowanie ptaków w locie. Trzeba mieć bardzo dobry sprzęt, bo to wymaga bardzo dobrego oświetlenia. Czas migawki musi bardzo krótki żeby zamrozić ruch.

Dobre zdjęcie przyrodnicze to jakie?

Takie, które pokazuje wyjątkowy moment, którego nie da się zobaczyć po ułamku sekundy. Nie musi to być bardzo rzadki gatunek zwierzęcia czy rośliny. Nie zawsze ostre zdjęcie jest najlepsze. Jeśli chcemy pokazać ruch, ładnie będzie go widać, kiedy obraz będzie rozmyty.

Jak wykorzystać mocne punkty zdjęcia w fotografii przyrodniczej?

Kompozycja w fotografii czy malarstwie to podstawa. Najczęściej nie umieszczamy zwierząt w środku zdjęcia. Nie będzie ciekawe, ale to nie znaczy, że będzie złe. Jeśli żuraw stoi do nas bokiem, a my umieśmy go na środku obrazu, to już coś nam nie będzie pasowało, bo z tyłu zostanie niepotrzebne miejsce. Dlatego, jeśli patrzy w prawo, to trzeba pokazać przestrzeń z prawej strony, tam gdzie on patrzy. Zasada trójpodziału mówi, że jeśli podzielimy obraz na trzy części, to obiekt umieszczamy w jednej trzeciej po prawej albo po lewej stronie. Jeśli obiekt patrzy prosto w obiektyw, to nie trzeba kombinować, najlepiej, aby był na środku, a po bokach nie było pustych przestrzeni.

Jeżeli fotografujemy pejzaż to z zasady nie robimy w ten sposób, aby horyzont przebiegał po środku zdjęcia. Jeśli chcemy pokazać krajobraz, a niebo nie jest celem, pokazujemy tylko jedną trzecią tego nieba. Ale są takie sytuacje, kiedy robimy centralny kadr albo podział jest na pół zdjęcia.

Jaki aparat i obiektyw trzeba mieć, aby zrobić ciekawe zdjęcia?

Super zdjęcie można zrobić nawet smartfonem. Wystarczy jakikolwiek aparat cyfrowy. Ważne, aby nic w kompozycji nie przeszkadzało w odbiorze. Sprzęt musi nam pozwolić na to, aby wykonać zdjęcie, używając zbliżenia czy funkcji makro. Ale ustawienie dużego zoomu nie gwarantuje dobrego ujęcia.

Mam profesjonalny sprzęt, mimo to, żeby zrobić super zdjęcie kosa lub kwiczoła, muszę być blisko. Z odległości kilometra nawet super obiektyw nie pomoże. Zakłócenia powietrza zepsułyby zdjęcie. Trzeba tak blisko podejść, jak tylko się da.
Najjaśniejsze obiektywy mają wartość F 1,8-2,8, te z przysłoną najbardziej otwartą 5,6 – 6,3, to ciemne obiektywy, przez które przechodzi mniej światła. To ma bardzo duże znaczenie, bo fotografujemy wtedy, kiedy jest mało światła, więc wartość przysłony musi być jak najmniejsza. Mamy wtedy większą szansę na to, że zdjęcie nie będzie poruszone. Odnośnie aparatu, trzeba wybrać taki, który ma możliwość wyboru wysokiej czułości ISO 3200, 6400 czy nawet 12 tys. To pozwala zrobić zdjęcia przy małej ilości światła.

Ciężki statyw Pan nosi do lasu?

Przy profesjonalnym sprzęcie statyw jest podstawą. Wykorzystuję go przy każdym wyjściu w teren. Najdłuższy obiektyw waży 4 kilogramy. Nie da się wykonać zdjęcia takim sprzętem bez statywu.

Spośród ilu zdjęć wybierał Pan te najciekawsze do albumu?

Mam w zbiorach kilka tysięcy zdjęć. Wybrałem ok. 70.

Dziękuję za rozmowę.

Sławomir Bąk
Leśniczy w Leśnictwie Łagów, Nadleśnictwo Świebodzin. Jest współautorem zdjęć do albumu Zielona Kraina, wydanym z okazji 70-lecia Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze.

Fotografią zainteresował się w szkole podstawowej. Rozwój fotografii cyfrowej sprawił, że od ok. 15 lat z zapałem i sukcesami zajmuje się tą dziedziną. Organizuje wystawy i publikuje zdjęcia w wydawnictwach Lasów Państwowych. Często jest gościem w szkołach. Opowiada uczniom o przyrodzie, używając swoich zdjęć, jako przykładów roślin i zwierząt. Jest współautorem profilu Nadleśnictwa Świebodzin na FB - www.facebook.com/Nadleśnictwo-Świebodzin-Lasy-Państwowe, na którym publikuje zdjęcia i filmiki przyrodnicze. Zdjęcia leśniczego z Gronowa można obejrzeć także na stronie www.slawekbak.pl

Zdjęcia zwierząt opublikowanych w galerii zostały wykonane przez Sławomira Bąka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska