Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze i niezwykłe miejsca w naszych lasach: Jeden bielik rocznie

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
W Bronkowie do dyspozycji gości jest ok. 50 koni
W Bronkowie do dyspozycji gości jest ok. 50 koni fot. Krzysztof Kubasiewicz
Leśniczy Ryszard Twardowski w czerwcu zawsze bierze ze sobą aparat fotograficzny i idzie "polować" na orły. Musi sprawdzić, czy ptaki mają się dobrze i czy w gnieździe są młode.

Bielik (Haliaeetus albicilla)

Bielik (Haliaeetus albicilla)

Gatunek dużego ptaka drapieżnego z rodziny jastrzębiowatych. To największy ptak szponiasty północnej Europy. Samice są nieznacznie większe od samców, lecz w upierzeniu nie ma różnic między płciami. Bieliki mają szerokie, prostokątne skrzydła o palczastych końcach lotek I rzędu.

- Bierze pan z sobą drabinę, niezauważony wspina się na drzewa i zagląda do gniazda - pytam leśnika. Naoglądałem się Animal Planete. A leśniczy Ryszard Twardowski jest jedynym człowiekiem doglądającym gniazda orłów w nadleśnictwie Brzózka, które zarządza 24 tys. hektarami lasów, głównie w powiecie krośnieńskim. Na tym olbrzymim terenie gniazda ma tylko jedna para orłów.
- Jak cichutko trzeba się skradać po lesie, by podejść bieliki?

Leśniczy tylko się śmieje. - Ja ich nie obrączkuję. Tylko sprawdzam czy wszystko jest w porządku - odpowiada. - Nie wspinam się do gniazd, ani się nie skradam cichutko na palcach. Ptaki i tak mnie widzą z daleka. Podchodzę pod gniazdo na jakieś 20 metrów. Dorosłe bieliki odlatują spłoszone a ja obserwuję młode.

Jak można policzyć młode siedzące w ważącym kilkaset kilo gnieździe umieszczonym kilkadziesiąt metrów nad ziemią? - Korzystam z tego, że mały orlik nie umie jeszcze latać. Stoi na krawędzie gniazda i szykuje się do nauki. To jedyny moment kiedy można sprawdzić ile ich jest - opowiada Twardowski. Przychodzi tutaj tylko kilka razy w roku. W ścisłej strefie ochrony (200 metrów wokół gniazda) nikt nie może przebywać. Nie wykonuje się tutaj żadnych prac, by nie płoszyć cennego ptaka. Natomiast częściowa strefa ochrony wynosi 500 metrów.

- I lepiej żeby się ludzie w okolicy nie błąkali - dodaje Cezary Żmijewski z nadleśnictwa, z którym wędrujemy po lesie. - Nie powiem wam gdzie jest gniazdo.
Pokazuje w kierunku północnym w stronę stawów i Odry, gdzie bieliki mają najwięcej pożywienia. Pod nogami słuchać trzeszczenie jakbyśmy maszerowali po chruście. Wokół widać siwe plamy. - To chrobotek - Żmijewski pokazuje roślinę. - Od chrobotania. Jak się na nią nadepnie. Koło Brzózki mamy bory chrobotkowe, które zostały włączone do programu Natura 2000. Tysiąc hektarów. To unikatowe, ubogie siedlisko

Kto jednak nie chce po wertepach maszerować do borów, chrobotka może zobaczyć na ścieżce dydaktycznej biegnącej wokół nadleśnictwa. Rocznie odwiedza ją ok. 350 osób, głównie uczniów. A nazwa ścieżki - Braszka wzięła się od łużyckiej nazwy miejscowości, a której pierwszy raz wspomniano pisemnie już XIV wieku. Natomiast historia samego nadleśnictwa sięga 1770 r. kiedy Niemcy zaczęli planowo zalesiać teren w kierunku Odry.

- Przeważają u nas głównie ubogie bory sosnowe - opowiada C. Żmijewski oprowadzając nas po ścieżce dydaktycznej składającej się z 15 stanowisk. - Dzieci mogą się tutaj dowiedzieć wszystkiego o lesie, roślinach, zwierzętach i i wykorzystaniu surowców.
Leśnik przystaje przy tablicach z zagadkami. Dzieci odpowiadając na pytania muszą w odpowiednie miejsce wstawić magnetyczne obrazki z odpowiedziami. - A później idą sprawdzać swoją spostrzegawczość.

Leśnik prowadzi nas na specjalny taras widokowy zbudowany z drewnianych tyczek. Stoimy prawie jak na myśliwskiej ambonie. Tu za drzewa wybiega lis, tam czai się ryś lub przez paprocie przedziera się jeleń. - Wszystkie są z tektury. Dzieci mają sporo zabawy rozpoznając sylwetki zwierząt. Idzie im nieźle - tłumaczy leśnik.

Grupy chcące zwiedzić ścieżkę powinny wcześniej umówić się telefonicznie: 68 391 78 55 lub 68 383 50 54.

Bronków stolicą koni

W Bronkowie do dyspozycji gości jest ok. 50 koni
(fot. fot. Krzysztof Kubasiewicz)

Lasy można zwiedzać nie tylko na piechotę lub samochodem (tylko wyznaczonymi drogami). równie dobrze na wyprawę można wybrać się wierzchowcem. A w nadleśnictwie Brzózka takim centrum jeździecko wypoczynkowym jest Bronków niedaleko Bobrowic. W tutejszych ośrodkach, hotelach, pensjonatach i gospodarstwach agroturystycznych może zamieszkać kilkaset osób.

Najwięcej miejsc noclegowych oferuje ośrodek w Koładce, gdzie goście mogą zamieszkać w nowych, drewnianych domkach. Starsze "chałupki góralskie" możemy wynająć w ośrodku Magnolia. Jednak dla koniarzy najważniejsza jest tutejsza stadnina koni. - Mamy 50 koni - mówi Anna Przewłocka. - Zostały też wyznaczone trasy dla koni. Teraz można legalnie jechać przez las nawet nad Bóbr. Stadnina ma dodatkowo ok. 30 miejsc noclegowych. Przyjeżdżają tu goście z całej Polski - z Łodzi, Śląska, Jeleniej Góry, z Niemiec. Ostatnio byli Polacy mieszkający w Anglii i Grecji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska