Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze nagrody w zadłużonym szpitalu

Henryka Bednarska
Dyrekcja lecznicy ukrywa informację o nagrodach
Dyrekcja lecznicy ukrywa informację o nagrodach rys. Tomasz Wilczkiewicz
W zadłużonym na 300 mln zł szpitalu wypłacono nagrody. Ile i komu - tego nie wiadomo, bo lecznica zrobiła z tego wielką tajemnicę.

- Jest zadyma w zakładzie - przyznał w rozmowie z nami szef Solidarności Andrzej Andrzejczak. Ale o nagrodach tylko słyszał. Jak inni. Dziś związki mają od dyrekcji zażądać informacji na piśmie. Pod petycją podpiszą się wszystkie związki zawodowe. - Zapytamy, kto, ile i dlaczego dostał pieniądze - mówił Mariusz Pawlak ze związku lekarzy.

W szpitalu szumi

Rzecznik szpitala Krzysztof Cichowlas potwierdził nam wczoraj, że nagrody wypłacono. Mówił, że za działanie, za zrobienie czegoś, to taki system motywacyjny. Zaprzeczył, że nie jest to 120 tys. zł, a taka kwota przewijała się w rozmowach w szpitalu. Obiecał informację, ile pieniędzy poszło na nagrody i ile osób je dostało. Jej przekazanie przesuwał z godziny na godzinę i ostatecznie stwierdził, że nie jest w stanie podać dokładnej kwoty. Nie chciał też podać nawet kwoty przybliżonej. A wszystko dlatego, że ktoś niby miał to policzyć, nie zdążył, a rzecznik był wczoraj poza Gorzowem.

- Te nagrody to straszne posunięcie. W sierpniu po zmianach umów zaczęto wypłacać pracownikom pensje mniejsze o 150-200 zł. I co mówią teraz pracownicy? Że obniżyli im, żeby dać sobie - mówiła Maria Kozimur, szefowa związku pracowników służby zdrowia. - Ciekawe, że nagród nie zajął komornik. Przecież co miesiąc są problemy z wypłatą.

Informacja o ekstrapieniądzach rozeszła się w szpitalu pocztą pantoflową. Nam udało się dowiedzieć, że dostał ją np. kierownik działu technicznego. W grę wchodzi podobno 1,5 tys. zł. Za co? Za przeniesienie szpitala z ul. Warszawskiej (lecznicę z oszczędności likwidowano, oddziały przeniesiono na ul. Dekerta). - To niezrozumiałe. Jak można dawać nagrody w takim kryzysie?! - dziwiła się Anna Rybska ze związku pielęgniarek.

Dyrektorka nie dostała

Wczoraj ustaliliśmy, że nagrody na pewno nie dostała dyrektorka Wanda Szumna. Bo z takim wnioskiem musiałby wystąpić zarząd województwa. - Wniosku nie było - zapewniła nas wicemarszałek Elżbieta Płonka (to zarząd ustala wysokość pensji dyrektorki czy ewentualnie wnioskuje o nagrodę, ale pieniądze idą z budżetu szpitala).

O wypłacie nagród wicemarszałek Płonka nic nie wie. - Nie będę krytykowała dyrekcji, najpierw musiałabym poznać uzasadnienie - mówiła wczoraj asekuracyjnie. Gdy przypomnieliśmy o olbrzymim, największym w kraju zadłużeniu lecznicy, stwierdziła: - Może to zbyt wczesne nagradzanie za zasługi dla szpitala. Ale decyzja w tej sprawie należy do dyrekcji. Przy okazji porozmawiamy o tym z panią dyrektor.

Rzecznik szpitala Krzysztof Cichowlas obiecał, że dzisiaj poda nam wysokość nagród.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska