Wybraliśmy się na miejsce, w którym mogli go do tej pory spotkać zielonogórzanie i faktycznie go tam nie zastaliśmy. Zaczęliśmy snuć domysły, co się mogło z nim stać?
Poszukiwania rozpoczęliśmy od zasięgnięcia języka w urzędzie miasta. Tam znaleźliśmy pierwszy trop.
- Bachusik został prawdopodobnie zabrany do konserwacji, ale o szczegóły należałoby pytać naczelnika wydziału inwestycji miejskich i zarządzania drogami Pawła Urbańskiego - usłyszeliśmy w biurze promocji urzędu. A zatem skontaktowaliśmy się z naczelnikiem w celu uzyskania bardziej szczegółowych informacji. I tu spotkała nas niemiła niespodzianka.
- Bachusik został zabezpieczony przez policjantów z komisariatu na Os. Pomorskim. Nie wiem jednak, jaki był powód tych działań, czy ktoś go wyrwał czy wjechał w niego samochodem - powiedział. Sytuacja stała się jeszcze bardziej niejasna i tajemnicza, kiedy zadzwoniliśmy na komisariat. Tam o przebywającym u nich bachusiku - pod nieobecność komendanta - nikt nie wiedział. To zbiło nas trochę z tropu, ale zachowaliśmy zimną krew.
Zaczęło robić się coraz ciekawiej. Kolejną osobą, która mogła mogła coś wiedzieć na temat zaginięcia Skrybikusa była rzecznik Komendanta Miejskiego Policji mł. asp. Lidia Kowalska. Początkowo pani rzecznik nie miała dla nas dobrych wieści. - Proszę dać mi trochę czasu. Postaram się zdobyć jakieś informacje - zapewniła. Słowa dotrzymała i po niespełna godzinie dostaliśmy garść szczegółów. Nie było ich za wiele, ale już wiadomo, że Skrybikus padł prawdopodobnie łupem złodziei. Na szczęście niezbyt profesjonalnych.
- Dwa dni temu w nocy bachusik został znaleziony w pobliżu miejsca, w którym powinien stać. Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że jest zabezpieczony w komisariacie na Os. Pomorskim. Trwają czynności wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia - przekazała nam.
Czy bachusik w najbliższym czasie wróci na swoje miejsce? - Na pewno wróci, ale raczej nie w najbliższym czasie. Na razie na jego ponowne zamontowanie nie pozwalają warunki pogodowe. Musimy poczekać, aż puszczą mrozy. Będzie trzeba zamontować nowy betonowy słupek i podmurować go, a tego w jeden dzień raczej się nie zrobi. Ale można uspokoić mieszkańców - Skrybikus na pewno wróci na swoje miejsce - powiedział P. Urbański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?