Tajemniczy drapieżnik atakuje nocą, w deszczu. Giną kury i koty

Czytaj dalej
Fot. Józef Piasecki
Józef Piasecki

Tajemniczy drapieżnik atakuje nocą, w deszczu. Giną kury i koty

Józef Piasecki

Pod Kożuchowem giną kury i koty. Nawet w mieście widziano dziwne zwierzę.

Sołtys Podbrzezia Dolnego Jan Skotarek widział tajemnicze zwierzę z odległości dziesięciu metrów. - Kiedy zaatakował kury, to krzyknąłem. Stworzenie powoli oddaliło się, jakby chcąc pokazać, że nie boi się ludzi. Było ciemno. Ono było szare, wielkością jak kot. Przypominało norkę. Myśliwi mają różne zdania o tej sprawie, bo zwierzaka nie udało się złapać. Podejrzewam, że ktoś przywiózł jakieś dziadostwo, które uciekło albo ktoś je wyrzucił. Pierun wie, co to jest – mówi sołtys.

Dorota Czerniak z tej samej wsi o trzebienie drobiu podejrzewa lisy. Jednak sęk w tym, że od czasu pojawienia się nieznanego drapieżnika, nie widziano też lisów. - Gdyby sprawcą była kuna, to psy zrobiłyby z nią porządek - uważa pani Dorota.

Dziwne zwierzę przypominające połączenie małpy i pumy widziano między Międzyrzeczem i Skwierzyną.

Czytaj w piątek, 7 lipca, w „Gazecie Lubuskiej” i w serwisie plus.gazetalubuska.pl

Józef Piasecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.