Ze schodów do sejfu widocznego w ziemi parę kroków. - Kopali ostatnio, kopali, a trzy dni temu przestali - opowiada Arkadiusz Szmań. - Chyba posłali po dźwig.
- Ponoć w banku, który tu był stały dwa sejfy - wtrąca Adam Morawietz. - Jeden wzięli Ruskie zaraz jak weszli w 1945 r., ale nie mogli go otworzyć. Wiem, bo rozmawiałem z jednym dziadkiem. A to jest drugi
sejf. Nikt nie wie, co w środku.
Trwają przygotowania do odbudowy północnej pierzei Rynku. Powstanie galeria handlowa. Z zewnątrz będzie stylizowana na kamienice. Żeby było jak kiedyś. Jednak przed przystąpieniem do inwestycji teren musiał rozkopać i sprawdzić archeolog.
- Cudów nie było, fragmenty butelek, drobne przedmioty i maszyna do szycia, którą skradziono po artykule w "GL" - mówi Anna Retkowska, która niemal zakończyła badania. Pozostał do sprawdzenia ów sejf. - Czekam na decyzję inwestora, bo idzie przecież o koszta, ale uznam badania za zakończone dopiero po sprawdzeniu sejfu. Choć nie wiadomo, czy to na pewno jest sejf...
Więcej w "Tygodniku Zielonogórskim", dodatku do sobotnio-niedzielnej "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?