Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajscy wojownicy z Żar

Karol Bronk 724 509 669 [email protected]
Na treningi D. Poloka przychodzi coraz więcej osób. Z uwagą obserwują jak trener przeprowadza demonstracyjną walkę z M.Zembikiem.
Na treningi D. Poloka przychodzi coraz więcej osób. Z uwagą obserwują jak trener przeprowadza demonstracyjną walkę z M.Zembikiem. Karol Bronk
Żarski Klub Sportów Walki odnosi ostatnio same sukcesy. Najpierw Maciej Zembik wywalczył puchar Polski. A ostatnio dzięki jego szkoleniowcowi Dawidowi Polokowi, udało się zebrać prawie 9 tys. dla chorej dziewczynki.

ŻKSW istnieje od trzech lat. Laury w tajskim boksie sprawiają, że coraz więcej młodych ludzie chce uprawiać w mieście tę dyscyplinę. Założyciel teamu i jego trener D.Polok sztukami walki zajmuje się już 16 lat.
- Na początku trenowałem taekwondo i karate oyama przez wiele lat. Do czasu mojego wyjazdu za granicę. Tam zobaczyłem po raz pierwszy tajski boks i zakochałem się w tym sporcie. Dzięki tej miłości zawitałem aż do Tajlandii, do prawdziwego obozu muay thai, gdzie przeszedłem miesięczne szkolenie tajskiego boksu. Mieszkałem i trenowałem razem z Tajami. Trening trwał 8 godzin dziennie. Życie razem z Tajami dało mi dużo wiedzę na temat mojej ukochanej dyscypliny - przyznaje coach

Wielkim osiągnięciem żarskiej drużyny jest powołanie do kadry reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy w Turcji, jednego z zawodników, Kamila Sosnowskiego. Natomiast pod koniec ubiegłego roku klub odniósł swój największy, jak dotąd sukces. A mianowicie zdobył puchar Polski. Wybił go i wykopał Maciej "Zembol Zembik. Wygrał wówczas w finale ze swoim konkurentem z kadry narodowej Cezarym Zugajem.
- Cztery miesiące wcześniej C.Zugaj znokautował mnie w pierwszej rundzie. W Bydgoszczy jednak zrewanżowałem mu się. W tej walce przewalczyłem swoje pierwsze 4 rundy w życiu - wyznaje M.Zembik .

Jednak D.Polok za swój wielki sukces uznaje fakt, że kolejny raz udało się zorganizować międzynarodową galę sportów walki w Żarach i zebrać pieniądze na leczenie chorej Eli Mierzwiak. ŻKSW wystawił aż 15 wojowników.
- To nasze wielkie osiągnięcie. Pomaga nam wiele osób. Bez nich tej imprezy by nie było - przyznaje - Mamy bardzo dobrą ekipę. Prowadzę również zajęcia w Lubsku, więc tworzymy mocny zespół. Jeździmy cały czas na turnieje po całej Polsce. Jest tu tyle dobrych fighterów, że spokojnie w przyszłości mogą zawojować muay thai.

Marzenie - mistrzostwa świata

Wyłącznie dzięki uporowi trenera, najlepszy obecnie zawodnik żarskiego teamu M.Zembik może wyjeżdżać co dwa miesiące na zgrupowanie kadry narodowej do Kalisza, gdzie walczy na profesjonalnym ringu.
- Bardzo byśmy chcieli posiadać takie wyposażenie. Mamy pomysłów mnóstwo, ale brakuje nam finansów - przyznaje sensei.

Marzeniem szkoleniowca jest, aby jego wychowanek M.Zembik pojechał na mistrzostwa świata do Rosji.
- Już niedługo są mistrzostwa Polski. Co miesiąc występujemy w turniejach. Chciałbym, abyśmy zaliczyli jak najwięcej wyjazdów. Fajnie by było, aby moi zawodnicy wygrywali. Ale jak przegrywają w dobrym stylu, to przynajmniej zdobywają potrzebne doświadczenie. Zembik przecież również nie od razu wygrywał. Myślę, że wielu z moich podopiecznych w przyszłości może zawojować tajski boks - stwierdza na koniec żarski instruktor.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska