Tak Lubuszanie pomagają pogorzelcom z Kamienia Pomorskiego

Auto wyjechało już spod Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. - W środku są same nowe dary! Dziękuję wszystkim ofiarodawcom - mówiła dziennikarzom chwilę przed odjazdem busa wojewoda Helena Hatka.

Zbiórka z jej inicjatywy odbywała się od 14 kwietnia w Gorzowie i Zielonej Górze. - Dzięki ofiarności Lubuszan udało się zgromadzić m.in. środki czystości, odzież, koce, zabawki oraz sprzęt RTV. W samochodzie darów mogłoby być więcej, ale zależało nam, aby były to tylko nowe rzeczy, naprawdę potrzebne ofiarom pożaru - podkreślała wojewoda.

Pieniądze już przelane

10 tys. zł, które przed tygodniem zebrano na koncercie charytatywnym nad Wartą zorganizowanym z inicjatywy H. Hataki, zostało już przelane na konto magistratu w Kamieniu Pomorskim. Zarówno te pieniądze, jaki i pomoc rzeczową tamtejszy burmistrz ma rozdzielić wśród najbardziej potrzebujących.

4 tys. zł z koncertu charytatywnego trafi natomiast do rodzeństwa, którego rodzice zginęli w pożarze mieszkania przy ul. Walczaka. Przypomnijmy, że po naszych apelach sierotom ofiarnie pomagają także Czytelnicy ,,Gazety Lubuskiej''.

Mogą tu mieszkać

Jak się dowiedzieliśmy przed chwilą, dziś do gorzowskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej przyjeżdża rodzina pogorzelców z Kamienia Pomorskiego. - Wojewoda zadeklarowała, że będą mogli oni przybywać tam przez pół roku - powiedziała nam rzeczniczka wojewody Małgorzata Nowak.

Wojewoda zadeklarowała także dla potrzebujących specjalistyczną pomoc medyczną na oddziale chirurgii plastycznej i oparzeń Wielospecjalistycznego Szpitala SP ZOZ w Nowej Soli.

Przypomnijmy: w pożarze budynku socjalnego, który wybuchł w nocy w połowie kwietnia w Kamieniu Pomorskim, zginęło ponad 20 osób. Ogień ugaszono nad ranem, prezydent Lech Kaczyński ogłosił żałobę narodową. W trzykondygnacyjnym hotelu było zameldowanych 77 osób. Dziesięć z nich strażakom udało się ewakuować. Niektórzy wyskakiwali z okien płonącego budynku.