Był pan w niedzielę na koncercie? - zapytała mnie wczoraj Czytelniczka.
- Na którym?
- W kościele Matki Bożej Częstochowskiej.
- Tym w Zatoniu?
- Nie... My przyszliśmy pod ten Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonej Górze. Kilkadziesiąt osób...
- Ale ja pisałem, że w Zielonej Górze Zatoniu!
- No tak... Nie zauważyłam. Przepraszam. A przyjechałam ze Świebodzina...
Czytelniczka nie ma za co przepraszać. Choć w „GL” przy piątkowej zapowiedzi koncertu „Zielona Góra Zatonie” było wielkimi literami i na niebiesko, a w sobotniej - pogrubioną czcionką - ciągle można nie skojarzyć, że teraz w Zielonej Górze (połączonej z gminą) świątynie pw. Matki Bożej Częstochowskiej są dwie. Że już nie ma Ochli, a jest Zielona Góra Ochla. Tak jak Zielona Góra Zatonie... Władze „wielkiej” Zielonej Góry muszą chyba jeszcze nad promocją wielkości miasta popracować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?