Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takie jaja zobaczysz tylko w Strzelcach!

Mateusz Feder 507 050 587 [email protected]
Urszula Szadyko prezentuje pisankę ze strusiego jaja, która służy za wisząca ozdobę. Jan Prokop jajo pomalowane farbami do porcelany.
Urszula Szadyko prezentuje pisankę ze strusiego jaja, która służy za wisząca ozdobę. Jan Prokop jajo pomalowane farbami do porcelany. Mateusz Feder
Strusie, gęsie, przepiórcze i kurze. Wszystkie pomalowane przeróżnymi technikami, niektóre zdobione minerałami. Wczoraj w strzeleckim Spichlerzu otwarto pierwszy kiermasz i wystawę pisanek wielkanocnych.

Jajo strusia, takie wielkie jak trzy pięści. Pośrodku stylizowane dziury, wtopione bursztyny, po bokach mozaika. Do środka można włożyć świeczkę i robi się ozdobna lampka. To jedna z kilkudziesięciu pisanek jakie wczoraj można było zobaczyć na pierwszym kiermaszu pisanek wielkanocnych w Strzelcach.

Swoje arcydzieła z jajek prezentowali dwaj strzeleccy artyści: Jan Prokop i Urszula Szadyko. Nie tylko dzieli ich wiek i doświadczenie (J. Prokop maluje pisanki od kilkudziesięciu lat, U. Szadyko od 10 lat), ale też technika malowania. - Zdobię jaja przede wszystkim farbami do porcelany, wzory pochodzą głównie z Dolnego Śląska. Wszystko wzorowane jest na tradycji ludowej - tłumaczy J. Prokop. U. Szadyko stosuje "nowsze" techniki. - Pisanki zdobię minerałami, przede wszystkim bursztynami - mówi artystka. Aby ozdobić jedno jajo strusia czasem potrzeba nawet czterech dni! - W wydmuszce należy nawiercić dziury, by osadzić kamień, każdy wzór musi być precyzyjnie wykonany - dodaje. Takie jajo może kosztować nawet 500 zł!

Zobacz też: Mandat drogowy, zdjęcie z fotoradaru - sprawdź, jak się odwołać

Strzeleccy artyści w okresie przedświątecznym jeżdżą po Polsce i prezentują swoje "małe arcydzieła". - Ale nie jest to zwykły handel. Opowiadam ludziom o tradycji malowania pisanek w Polsce, o technikach ludowych, bo chodzi o to, aby kultywować i przekazywać tę wspaniałą tradycję - podkreśla. J. Prokop. Pisanki U. Szadyko w tym roku będą licytowane w ogólnopolskiej akcji charytatywnej "Malowane Nadzieją". - To jest dla mnie zaszczyt znaleźć się w gronie takich artystów jak np. Andrzej Mleczko. Nawet w telewizji pokazywali moją pisankę - cieszy się artystka.
Na wczorajszym otwarciu wystawy była grupa przedszkolaków. Z otwartymi buziami słuchali opowieści miejscowych artystów. - Mamie powiem, że jajek się nie farbuje w garnku tylko maluje - mówił do kolegi jeden z chłopców. Dyrektor Strzeleckiego Ośrodka Kultury Eryk Szurko, który jest pomysłodawcą wystawy, mówi że chce, aby tradycja malowania pisanek w Strzelcach była ciągle żywa. - To w końcu zagłębie pisanek. Ta wystawa jest pierwszym krokiem, by mieszkańcy kultywowali tę piękną strzelecką tradycję - przekonuje.

W tym roku po raz pierwszy został ogłoszony konkurs na wykonanie pisanki. Można ją dostarczyć do piątku do 18.00 do Spichlerza. - Już mam zgłoszenie od przedszkola, że wykonają 100 pisanek, to dobry znak - kwituje optymistycznie dyrektor. Wystawę można oglądać do 22 kwietnia od 10.00 do 18.00.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska