Czytam artykuł Agaty Wolańskiej o os. Słonecznym (na str. 4 papierowego wydania "GL" z 20 marca) i szukam nadziei. Bo takie Słoneczne nie jest tylko specjalnością Gorzowa. W Zielonej Górze i każdym innym mieście z blokowiskami, z tzw. miejskimi sypialniami - są takie smutne enklawy. Dużo ludzi skupionych na jednej przestrzeni. A zbyt mało placówek i instytucji, które podniosłyby poziom osiedlowego zabijania czasu ponad łyk z gwinta. A potem do głosu dochodzi przemoc, lęk i znieczulica.
Śpiewał kiedyś Kabaret Starszych Panów: - Płacze dzieciak, wyje psina, gdzieś ktoś kogoś czymś zarzyna... Taka gmina. Jaki powód, czyja wina, czy to skutek, czy przyczyna? Taka gmina. Tylko urżnąć się na chrzcinach. I wziąć zwiać do Wołomina... Taka gmina... Celne i zabawne? Mistrzostwo!
A ja nie jestem w kabaretowym nastroju. I ani trochę mi do śmiechu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!