Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takie twoje koszty domowe na pewno poniesie szef. Oto zasady przedłużonej pracy zdalnej

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Ośmiu na 10 pracowników zdalnych musi z własnej kieszeni opłacać wyższe rachunki za prąd czy internet
Ośmiu na 10 pracowników zdalnych musi z własnej kieszeni opłacać wyższe rachunki za prąd czy internet Andrzej Banaś
W czasie lockdownów wielu kujawsko-pomorskich urzędników, bankowców, informatyków, urzędników, przedstawicieli wolnych zawodów oraz np. nauczyciele pracowali na home office. I niektórzy wcale nie chcą wracać do starych zasad. Jednak szef będzie musiał dołożyć się do kosztów ich pracy w domu, jak prąd czy internet. Wypłaci też rekompensatę, jeśli do służbowych spraw używamy prywatnego sprzętu.

Zobacz wideo: Pandemia wpłynęła na ranking benefitów pracowniczych:

Praca zdalna. Kto ponosi koszty?

W czasie lockdownów wielu kujawsko-pomorskich urzędników, bankowców, informatyków, urzędników, przedstawicieli wolnych zawodów oraz np. nauczyciele pracowali na home office. I niektórzy wcale nie chcą wracać do starych zasad. Jednak szef będzie musiał dołożyć się do ich pracy w domu.

Polecamy także: Ciuchy, które nigdy nie widziały biura. Tak ubieramy się teraz do pracy zdalnej [zdjęcia]

- Praca zdalna to był koszmar - skarży się "Pomorskiej" pani Małgorzata, która w jednej z podbydgoskich szkół uczy fizyki i chemii. - Ogromny stres, bo, niestety, nie posiadam doskonałego sprzętu, a i moje dzieci uczyły się przez komputer. Po drugie, część rodziców podsłuchiwała, co powodowało dodatkowe nerwy. A po trzecie i najważniejsze, w ten sposób dzieci nie są w stanie opanować tyle nauki, ile w szkole i to wcześniej czy później na pewno wyjdzie.

Wydaje się jednak, że nauczyciele są jedną z nielicznych grup zawodowych, niezadowolonych z home office.

- Nie musiałam stać w korkach i marnować czasu, a ile zaoszczędziłam na paliwie? Tak, chcę nadal pracować hybrydowo, tydzień w domu i tydzień w urzędzie - zdradza pani Elwira z toruńskiego oddziału ZUS.

- Pandemia Covid-19 przyczyniła się do upowszechnienia pracy zdalnej, która stała się niemal powszechnym zjawiskiem. Jak pokazują badania, część zatrudnionych nie chce już wracać do starego trybu, a co do zasady preferowaną formą jest praca hybrydowa, czyli częściowo zdalna i częściowo stacjonarna - komentuje Małgorzata Lelińska z Konfederacji Lewiatan.

Praca zdalna wymaga zmian na rynku pracy.

- Z perspektywy przedsiębiorstwa najważniejsze będzie wypracowanie nowych metod zarządzania, motywowania, weryfikowania efektów pracy świadczonej zdalnie. Wyzwaniem to także zatrzymanie najlepszych specjalistów, dla których otwierają się teraz zupełnie nowe możliwości zatrudnienia, także poza granicami Polski - uzupełnia Małgorzata Lelińska.

Zaś w przypadku pracownika ważne jest m.in. godzenie życia zawodowego z prywatnym, znalezienie właściwego balansu między zaangażowaniem w pracę, a np. obowiązkami domowymi.

Ponadto wielu pracowników na home office kupiło nowe biurka, wygodne krzesła, laptopy czy drukarki. Większość przyznaje, że przez zdalną pracę wzrosły im rachunki w mieszkaniu. Kto za to płaci? Na pewno nie firmy, które ich zatrudniają.

Mają niższe koszty, gdy pracownicy nie korzystają np. z energii, wody i nie wyrzucają śmieci w miejscu zatrudnienia. Ale firmy argumentują, że przecież i pracownikom taki układ się opłaca.

Ośmiu na 10 pracowników musi z własnej kieszeni opłacać wyższe rachunki za prąd czy internet - wynika z badania Personnel Service świadczącej kompleksową rekrutację pracowników dla przedsiębiorstw). Tylko 4 na 10 pracodawców partycypowało w finansowaniu sprzętu do pracy na home office.

- Oczywiście, że w domu pracuję na własnym komputerze, drukarce, internecie i prądzie - dodaje urzędniczka z Torunia.

"Nie narzekajcie, komputer, papier, drukarki, dostęp do internetu... to na przykład nauczyciele i pracownicy uczelni zawsze musieli sobie kupić z prywatnych pieniędzy" - pisze zaś na forum Strefy Biznesu "grosee-mi", nauczycielka j. niemieckiego w naszym regionie.

- Wydawać by się mogło, że kwestia wyposażenia kogoś w odpowiedni sprzęt, gdy wysyłamy go na pracę zdalną, jest oczywista - twierdzi Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy. - W praktyce okazało się jednak, że tempo w jakim firmy przechodziły na home office powodowało, że część pracowników sprzęt kupowała sama lub korzystała z prywatnego. Można to tłumaczyć ekstremalnymi warunkami, z którymi mieliśmy do czynienia wiosną zeszłego roku, gdy firmy zaczęły wysyłać ludzi na home office, ale przyszedł moment, żeby to wreszcie uregulować.

Praca zdalna. Za co zapłaci pracodawca?

Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii przygotowało projekt ustawy regulującej pracę zdalną. Jak pisze portal pulshr.pl, pandemia i związane z nią obostrzenia wymusiły na wielu firmach tryb pracy zdalnej. W tym przypadku życie wyprzedziło regulacje - kwestia home office nie była w polskim prawie uregulowana. Dopiero Tarcza Antykryzysowa 4.0 wypełniła tę lukę. Dziś ministerialny projekt trafia do ustawowych konsultacji. Wprowadza elastyczność, co do tego czy praca będzie mogła być wykonywana zdalnie całkowicie lub częściowo - będą musieli się w tej sprawie porozumieć pracodawca i podwładny.

Polecamy także: Tutaj jest dziś najłatwiej znaleźć pracę! Gdzie jej szukać?

Szef poniesie też koszty rachunków za prąd i internet - w formie uzgodnionego ryczałtu. Do tego dojdzie rekompensata za używanie własnego sprzętu (lista kosztów może zostać rozszerzona). Ustawa ma wejść w życie trzy miesiące po oficjalnym zakończeniu stanu epidemii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska