Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takiego trenera pamięta się całe życie

(zeb)
Po spotkaniu w Strzelcach uczestnicy dotarli - wielu biegiem i marszem - na pętlę biegową w Sławnie, gdzie stoi obelisk ku czci trenera.
Po spotkaniu w Strzelcach uczestnicy dotarli - wielu biegiem i marszem - na pętlę biegową w Sławnie, gdzie stoi obelisk ku czci trenera. Eryk Szurko, Strzelecki Ośrodek Kultury
15 lat po śmierci trenera Mieczysława Ksokowskiego wspominali w sobotę jego bliscy, znajomi i przyjaciele, miłośnicy biegania, a także nordic walking.
Do Sławna ze Strzelec niektórzy przybiegli, inni przyszli z kijkami, a jeszcze inni dojechali.
Do Sławna ze Strzelec niektórzy przybiegli, inni przyszli z kijkami, a jeszcze inni dojechali.

Do Sławna ze Strzelec niektórzy przybiegli, inni przyszli z kijkami, a jeszcze inni dojechali.

Po spotkaniu w Strzelcach uczestnicy dotarli - wielu biegiem i marszem - na pętlę biegową w Sławnie, gdzie stoi obelisk ku czci trenera. "Z tej leśnej ścieżki poprowadził nas ku marzeniom na lekkoatletyczne stadiony Polski, Europy i Świata" - głosi napis na obelisku. Ksokowski był trenerem lekkoatletów strzeleckiej sekcji Lubusza Słubice, a potem także kadry narodowej średniodystansowców. Wychował m.in. Pawła Czapiewskiego, który zdobył brązowy medal na Mistrzostwach Świata w Edmonton w 2001 r. i złoty medal w halowych Mistrzostwach Europy w Wiedniu w 2002 r. |

W lesie była część nieoficjalna - z ogniskiem, barszczykiem, krokietami, grzańcem i przede wszystkim - ze wspomnieniami o zmarłym trenerze. Mimo fatalnej pogody - było zimno, wiał mocny wiatr, zacinał lodowaty deszcz - spotkanie w lesie trwało około trzech godzin.

Najpierw w urzędzie miasta było spotkanie z udziałem około 80 osób
Najpierw w urzędzie miasta było spotkanie z udziałem około 80 osób

Najpierw w urzędzie miasta było spotkanie z udziałem około 80 osób

Ci, którzy trenera Ksokowskiego dobrze pamiętają, spotykają się w każdą rocznicę jego tragicznej śmierci w lesie pod Strzelcami. Tym razem, z okazji okrągłej 15. rocznicy, było nieco inaczej, nieco bardziej oficjalnie. Najpierw w urzędzie miasta było spotkanie z udziałem około 80 osób, którego uczestnicy z jednej strony wspominali zmarłego, z drugiej - rozmawiali o historii i przyszłości amatorskiego biegania oraz nordic walking w Strzelcach i okolicy. Wszystko odbyło się bez wielkiego zadęcia. Było więc miejsce na zabawne wspomnienia. - W latach 60., jak ktoś w szkole dobrze biegał, mógł u księdza dostać zwolnienie z odpytywania. I mnie się parę razy ta sztuka udała - opowiadał Leszek Małecki, trener i przyjaciel Ksokowskiego. Były też poważne postulaty: organizacji masowej imprezy dla amatorów biegania oraz nordic walking, a także utworzenia dla nich ścieżki na dawnym torowisku w stronę Zwierzyna. Były też oczywiście wspomnienia o zmarłym trenerze, m.in. prof. Tomasza Jurka z gorzowskiego ZWKF, "chłopaka ze Zwierzyna", jak się przedstawił, Wojciecha Szymaniaka z Barlinka, trenera kadry narodowej juniorów na średnich dystansach, czy Pawła Czapiewskiego, medalisty mistrzostw świata. Ten wychowanek Ksokowskiego opowiadał np., jak zachorował, a trener przez całą noc siedział przy jego łóżku i zmieniał mu zimne okłady.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska