W piątek, 11 kwietnia, odbyła się pierwsza rozprawa nożownika Michała C. (23 l.), który rok temu zaatakował taksówkarza.
Do zdarzenia doszło w kwietniu zeszłego roku, a Władysław Lisowski cudem uszedł z życiem. Niedoszły zabójca to bezrobotny 23-latek z Żar, który pomieszkiwał w Zielonej Górze. Był wcześniej karany za drobne kradzieże.
Gdy auto się zatrzymało, napastnik wyciągnął nóż i wbił ostrze w szyję pana Władysława. Lisowski cudem uszedł z życiem. Ostrze minęło tętnicę szyjną o milimetry.
Na sali sądowej nie było widać u napastnika skruchy czy żalu. Drobną posturą i bezradnym zachowaniem nie przypominał bandyty. - Przyznaję się do tego co zrobiłem, ale nie chciałem zabić - zeznał przed sądem. - Nic nie czułem, gdy to zrobiłem i nie myślałem o skutkach - mówił ze spuszczoną głową.
Przeczytaj też:Władysław Lisowski cudem uszedł z życiem. Rozpoczął się proces nożownika
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?