Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Talibowie opanowali Afganistan, obiecują: "Nie będziemy się mścić". W kraju strach, Afgańczycy próbują uciekać (WIDEO)

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
SHAKIB RAHMANI/AFP/East News
"Nie będziemy się mścić", zapewniają talibowie po przejęciu Kabulu, ale zamknęli granice, by uniemożliwić Afgańczykom ucieczkę z kraju.

Zwycięski dowódca talibów w triumfalnym przemówieniu w Pałacu Prezydenckim w Kabulu ogłosił opanowanie kraju. Dodał, że spędził osiem lat w więzieniu amerykańskim w Guantanamo Bay na Kubie. W tym czasie jego ludzie ogłosili powstanie islamskiego państwa Afganistan. W terminalu pasażerskim na lotnisku w Kabulu padły strzały, pięć osób zginęło.

Al-Jazeera transmitowała na żywo konferencję z pałacu, która pokazała grupę bojowników talibów siedzących przy biurku prezydenta. Rzecznik biura politycznego talibów powiedział Al-Jazeera, że wojna w Afganistanie się skończyła i że rodzaj rządów i jego forma będą wkrótce określone. – Zapewniamy bezpieczeństwo obywatelom i misjom dyplomatycznym – powiedział Mohammad Naeem. Dodał, że nie sądzi, aby obce siły ponownie powtórzyły „swoje nieudane doświadczenia w Afganistanie”.

Nie będzie zemsty
Rzecznik talibów Suhail Shaheen obiecał, że „nie będzie zemsty” na tych, którzy współpracowali z poprzednim rządem afgańskim, ale odmówił zagwarantowania, że Afgańczycy będą mogli uciec z kraju. Nasza polityka jest taka, że nikt nie powinien opuszczać kraju. Potrzebujemy, aby wszyscy Afgańczycy zostali. Z kraju można się wydostać tylko z lotniska w Kabulu, granice kraju są uszczelniane przez talibów.

Kabul pogrążył się w chaosie, a amerykańskie helikoptery ewakuowały dyplomatów z ambasady USA w scenach
przypominających upadek Sajgonu w 1975 roku, który nastąpił po wojnie w Wietnamie. Na lotnisku w Kabulu tysiące zdesperowanych Afgańczyków gromadzą się, próbując uciec z kraju. Doszło tam do strzelaniny, pięć osób zginęło. Dochodzi do bójek i wybuchu paniki, loty komercyjne wstrzymano, jest tylko ruch samolotów wojskowych, których strzegą wojska amerykańskie. Wspierany przez USA afgański prezydent Ashraf Ghani uciekł do Tadżykistanu, tłumaczył, że chciał w ten sposób zapobiec rozlewowi krwi.

Cudzoziemcom w Kabulu oznajmiono, aby opuścili kraj lub zarejestrowali się w nowych urzędach. Włosi i Niemcy przysyłają samoloty po swoich obywateli, zaś Moskwa twierdzi, że nie planuje ewakuacji ambasady w Kabulu, ponieważ Chiny, Rosja, Pakistan i Turcja wydają się być gotowe do uznania rządów sunnickiej grupy ekstremistycznej, która powstała po sowieckiej inwazji na Afganistan.

"Stany Zjednoczone nakłaniają wiele krajów, by naciskały na talibów w sprawie wydania przez nich zgody na opuszczenie kraju przez Afgańczyków. USA przyłączają się do społeczności międzynarodowej, potwierdzając, że Afgańczycy i obywatele innych krajów, którzy chcą wyjechać, muszą dostać na to zgodę" – napisał na Twitterze sekretarz stanu Antony Blinken.

Baza lotnicza Bagram została również przekazana talibom przez wojska afgańskie, pomimo setek miliardów dolarów wydanych przez USA i NATO na zbudowanie afgańskich sił bezpieczeństwa. Po jego przejęciu uwolniono setki przetrzymywanych tam terrorystów, wśród nich wielu talibów i członków tzw. Państwa Islamskiego. Gdy zapadła noc, talibowie rozlokowali się po całym Kabulu, przejmując opuszczone posterunki policji. Mieszkańcy donosili o grabieżach w niektórych częściach miasta.

W całym kraju panuje strach przed talibami. Przed ich okrucieństwem i groźbą powrotu do znanych rządów, kiedy kobietom nakazywano pozostawanie w domach, musiały rezygnować z nauki i wracać do tradycyjnych strojów. Afganistan może się znów cofnąć mentalnie o kilkaset lat.

Pashtana Durrani, studentka uniwersytetu, która prowadzi grupy edukacyjne, zostawiła cały swój dobytek i uciekła z Kandaharu. Talibowie zajęli miasto bez oporu. - Kiedy maszerowali ulicami mieszkańcy mieli przerażenie w oczach - mówiła. - Zostawiliśmy wszystkie książki, które podarowali mi mój ojciec i dziadek i spaliliśmy wszystkie nasze zdjęcia.

Talibowie zdobyli Afganistan. Trwa ucieczka Amerykanów z Kabulu [FOTO]. Sekretarz stanu USA Anthony Blinken: To nie jest Sajgon

Talibowie zdobyli Afganistan. Trwa ucieczka Amerykanów z Kab...

Niektóre prowincje poddały się po negocjacjach z talibami. Tak było w Ghazni, „polskiej” prowincji, w której nasi byli jeszcze tygodnie temu. Jednak w Heracie oddziały komandosów i miejscowa milicja dowodzona przez watażkę Ismaila Khana stawiały opór. Talibowie byli jednak górą, Khan i najwyżsi funkcjonariusze bezpieczeństwa zostali schwytani przez rebeliantów.

Zdjęcia opublikowane przez talibów w mediach społecznościowych przedstawiały Khana – turban w kratkę nad siwą brodą, stojak na amunicję na piersi – siedzącego na niebieskim plastikowym krześle, z barierami zwykle używanymi do zabezpieczania baz wojskowych w tle. Rzecznik talibów, Zabiullah Mujahid, mówił, że Khan, podobnie, jak tysiące jego ludzi, gubernator Heratu i inni wyżsi urzędnicy przeszli na stronę talibów.

W wywiadzie wideo opublikowanym w mediach społecznościowych oszołomiony Khan mówił, że nie jest przygotowany na upadek miasta. Dodał, że jego przesłaniem do sił rządowych było to, że trzeba zakończyć tę wojnę i prowadzić spokojne życie.

Powrót średniowiecza?
Wracają średniowieczne kary talibów: znaczyli mężczyzn oskarżonych o kradzież smołą i kazali im paradować ulicami zdobytego miasta Herat. Innym przestępcom zarzucali pętle na szyjach i zmuszali do paradowania w asyście uzbrojonych rebeliantów, którzy wygrażali przerażonym mieszkańcom. Krzyczeli, że wkroczą do Kabulu „jak ryczący lew”, "Z wolą Boga, miejmy nadzieję, stanie się to szybko. Wyprawimy amerykańskie marionetki, które trzęsą się ze strachu. Ich milczenie o naszych triumfach na południu i zachodzie kraju mówi samo za siebie, oni teraz kryją się jak tchórze".

Prezydent Joe Biden, którego zapowiedź wycofania wojsko USA do 31 sierpnia, jak się wydaje, doprowadziła do upadku Afgańskiej Armii Narodowej. Afgańczycy zostają sami. Brytyjski premier Boris Johnson mówi wprost, że nie jest „realistyczne” oczekiwanie, by mocarstwa narzuciły „rozwiązanie walką” o Afganistan. I dodał, że dzięki wysiłkom sił brytyjskich i innych krajów od dawna nie było ataków Al-Kaidy na Zachód. To, co możemy zrobić, to współpracować ze wszystkimi partnerami na całym świecie, którzy są zainteresowani zapobiegać, by Afganistan znów nie zamienił się w wylęgarnię terroryzmu.

Mówił też Johnson, że Wielka Brytania może być dumna ze swojej roli w sprawy Afganistanu w ciągu ostatnich 20 lat. I zaprzeczył, jakoby ofiary poniesione przez siły brytyjskie w Afganistanie poszły na marne. Jeśli spojrzymy na to, co wydarzyło się przez ostatnie 20 lat, podjęto ogromny wysiłek, aby uporać się z konkretnym problemem, który wszyscy będą pamiętać po 11 września. To się udało. W bardzo dużym stopniu zagrożenie ze strony Al-Kaidy na ulicach Londynu, wokół Wielkiej Brytanii, wokół całego Zachodu zostało znacznie, znacznie zmniejszone.

Johnson: 457 brytyjskich żołnierzy zabitych w tym kraju nie zginęło „na próżno”. Interwencja wojskowa, która rozpoczęła się 20 lat temu, była słuszna i była tego warta.

Zasugerował, że nie było innego wyjścia, jak tylko wycofać wojska, bo zrobili to Amerykanie.

Opozycyjni posłowie oskarżyli premiera o „haniebne” milczenie, gdy sytuacja w Afganistanie pogarszała się i pytają, czy zrobił wystarczająco dużo, by przekonać Bidena, żeby nie wycofał swoich wojsk.

To błąd USA
Zdaniem brytyjskiego sekretarza obrony Bena Wallace’a, wycofanie się USA z Afganistanu było „błędem”, a Zachód „prawdopodobnie poniesie tego konsekwencje”. Wyraził on obawy dotyczące odrodzenia się Al-Kaidy – grupy terrorystycznej stojącej za 11 września – która, jak ostrzegał, może planować ataki na brytyjską ziemię. Dodał: Oczywiście się martwię, dlatego uważam, że wycofanie wojsk to nie był właściwy czas ani decyzja, bo Al-Kaida prawdopodobnie wróci. To właśnie widzimy – upadłe państwa na całym świecie prowadzą do niestabilności, prowadzą do zagrożenia bezpieczeństwa dla nas i naszych interesów.

Odmówił wykluczenia dalszych działań militarnych w Afganistanie, mówiąc: "Zamierzam pozostawić każdą opcję otwartą. Jeśli talibowie zaczną gościć Al-Kaidę, zaczną atakować Zachód lub inne kraje, możemy tam wrócić".

Talibowie zajęli Kabul. Chaos na lotnisku w stolicy

Źródło:
RUPTLY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Talibowie opanowali Afganistan, obiecują: "Nie będziemy się mścić". W kraju strach, Afgańczycy próbują uciekać (WIDEO) - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska