Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Talibowie ostrzelali Polaków. Amerykanie odpowiedzieli ogniem

mjr Szczepan Głuszczak (dab)
Wystrzelone przez talibow pociski wybuchały w pobliżu naszej bazy.
Wystrzelone przez talibow pociski wybuchały w pobliżu naszej bazy. PKW Afganistan
Po ataku na bazę Warrior Polacy namierzyli rebeliantów i przekazali dane pilotom amerykańskich samolotów, którzy wykonali precyzyjny nalot na ich stanowiska. Trzech talibów zginęło, jeden został ciężko ranny.

W niedzielę, 28 sierpnia, po południu rebelianci ostrzelali polską bazę Warrior. Ostrzał prowadzony był z okolicy miejscowości Aghowjan. Obsługa radaru precyzyjnie namierzyła kierunek i miejsce, z którego odpalono pociski. Środki rozpoznawcze wykryły czterech podejrzanych mężczyzn, uzbrojonych w działo bezodrzutowe, moździerz oraz karabiny kbkAK.

Na miejsce zdarzenia żołnierze zgrupowania Bravo z Międzyrzecza natychmiast wezwali wsparcie z powietrza. Polski specjalista od naprowadzania lotnictwa tzw. JTAC (z ang. joint tactical air controller) wskazał cel dla pary koalicyjnych samolotów A-10 Thunderbolt, po czym pozycje przeciwnika zostały ostrzelane. W wyniku uderzenia z powietrza zginęło trzech rebeliantów, kolejny został poważnie ranny.

Dzięki informacjom zdobytym przez wojskowy kontrwywiad, potwierdzono tożsamość talibów. Wśród nich było dwóch przywódców lokalnego ugrupowania działającego w południowej części prowincji Ghazni, w dystrykcie Gelan.

Natomiast na północy, w rejonie odpowiedzialności zgrupowania Alfa z Wędrzyna, żołnierze 1. kompanii piechoty zmotoryzowanej odkryli skrytkę na niebezpieczne środki walki. Podczas operacji pod kryptonimem "Mounted Rifles" w dystrykcie Waghez wojskowi natknęli się na opuszczone zabudowania, w których znaleźli 100 kg domowej roboty materiałów wybuchowych, 11 przekaźników do zdalnego odpalania ładunków oraz granat przeciwpancerny RPG. Niebezpieczne przedmioty zostały zniszczone przez polskich saperów.

Mina z bomby

Dzień wcześniej dzięki współpracy żołnierzy Zgrupowania Bojowego "Alfa", amerykańskiego plutonu rozminowania EOD (z ang. explosive ordnance disposal) oraz Afgańskich Sił Bezpieczeństwa zlokalizowano i zniszczono minę-pułapkę, skonstruowaną z ogromnej bomby lotniczej. Znajdowała się ona w bliskim sąsiedztwie jednostki afgańskiej armii w mieście Ghazni.

Ładunek wypełniony był 100 kg materiałów wybuchowych domowej roboty i przygotowany do odpalenia droga radiową. Przed zniszczeniem miny-pułapki, zespół rozpoznania środków walki WIT (z ang. weapon intelligance team) wykonał dokładną dokumentację i zebrał materiał do dalszej analizy.

- Po raz pierwszy podczas IX zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie spotykam się z użyciem bomby lotniczej jako improwizowanego ładunku wybuchowego - przyznał por. Sebastian Kozaczuk, dowódca sekcji WIT

Zniszczyli 3,5 tony materiałów wybuchowych

Od kwietnia br. żołnierze PSZ przejęli i zniszczyli przeszło 3,5 tony materiałów wybuchowych oraz 150 min-pułapek. Ponadto w walce poległo blisko 130 rebeliantów, a ponad 200 zostało aresztowanych.

IX zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie to w głównej mierze żołnierze z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Wędrzyna, wchodzącej w skład 11. Dywizji Kawalerii Pancernej.

Słodkie okazje z wysokimi rabatami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska