Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tam to jest istne szaleństwo! Dwa tygodnie z Cristiano Ronaldo

opr. (decha)
W Funchal wita nas patron lotniska Cristiano Ronaldo. Czy autor widział kiedyś Ronaldo?
W Funchal wita nas patron lotniska Cristiano Ronaldo. Czy autor widział kiedyś Ronaldo? Dariusz Chajewski
Już na lotnisku w Funchal na Maderze wita nas jego popiersie. Cóż, nosi jego imię. Że niepodobny? Nie musi. I tak wszyscy wiedzą, że to on, boski Cristiano Ronaldo. Od soboty, 3 czerwca, piłkarz, który odebrał nagrodę za tytuł najlepszego strzelca oraz najlepszego zawodnika finału Ligi Mistrzów, które to trofeum zdobył już po raz czwarty (z Manchesterem United oraz trzykrotnie w barwach Królewskich).

Lotnisko uchodzi za jedno z największych wyzwań dla pilotów dużych samolotów pasażerskich. Jednak od niedawna nikt przy okazji lotu nie wspomina o tym mankamencie. Ważniejszy jest właśnie jego patron. Każdego dnia setki, tysiące turystów robią sobie tutaj selfie. Obecność popiersia w tym miejscu wcale nie jest przypadkowa.

Madera i jej stolica Funchal. To właśnie tutaj w szpitalu Cruz de Carvalho, we wtorek, 5 lutego 1985 roku o godzinie 10.20 rano, urodził się Cristiano: 4 kilogramy i 52 centymetry. Czwarte dziecko Marii Dolores dos Santos i Jose Dinisa Aveiro, po Hugo, Elmie i Catii. Nie mieszkają w nadmorskiej, a raczej nadoceanicznej dzielnicy Funchal, tylko na przedmieściach, w domu się nie przelewało, chyba, że padał deszcz. Kopać piłkę zaczyna na ulicy, mając najwyżej trzy lata. To była miłość od pierwszego wejrzenia, z wzajemnością zresztą. Jako sześciolatek, za sprawą kuzyna zaczyna trenować w klubie Andorinha, słabiutkim nawet jak na wyspiarskie warunki. Jako dziewięciolatek dostaje klubową legitymację i błękitną, klubową koszulkę. Zyskuje pseudonim „płaksa”, gdyż nie cierpiał przegrywać, reagował płaczem, gdy kolega nie podał mu piłki lub nie wyszło uderzenie na bramkę.

Jednak nie za sprawą łez, ale gry mówi się o tym dzieciaku coraz więcej. Budzi zainteresowanie dwóch piłkarskich hegemonów na wyspie - Nacional Madera i Maritimo. Rodzina kibicuje temu drugiemu, ale jego przedstawiciel nie przychodzi na spotkanie. Pewnie do dziś pluje sobie w brodę. Ronaldo został sprzedany do Nacional za 20 piłek i dwa zestawy strojów dla juniorskiej drużyny.

Zobacz też:

Źródło:

Ma 10 lat i praca trenerów polega teraz na tym, aby go przekonać, że piłka nożna to gra zespołowa. W sezonie 1995/96 Cristiano zdobywa z Nacionalem swój pierwszy tytuł regionalny w kategorii wiekowej 10-12 lat. Wpada w oko wielki z kontynentu - FC Porto, Boaviście. Rozmowy kończą się na Sportingu. Nawiasem mówiąc kibicuje mu mama Ronaldo. Tato woli Benfikę. Cristiano rusza na podbój kontynentu. Ba, świata…

Czas na Maderze spędziliśmy na dobrą sprawę w towarzystwie Ronaldo. To istne szaleństwo. Muzeum Cristiano, pomnik Cristiano, zdjęcie Cristiano w salonie tatuażu, w sklepie jubilerskim, miejsce do fotografowania, gdzie wkładasz głowę obok karykatury Ronaldo… Ronaldo, Ronaldo i jeszcze raz Ronaldo. O koszulkach, w których chodzą dzieciaki, pamiątkach, szalikach już nawet nie wspomnę. Zaglądamy do biura Nacionalu. Ronaldo wycięty z kartonu, Ronaldo jako dziecko, Ronaldo Kobie, Ronaldo cieszy się po zdobyciu bramki. Na transmisje Maritimo i Nacional (nawiasem mówiąc, tutaj kibicuje się Benfice lub Sportingowi), mimo że oba kluby rozgrywkowe grają w portugalskiej ekstraklasie, nikt nie chodzi, ale na Real, dla Cristiano tłumy…

Gdy włóczyliśmy się po Maderze, na każdym kroku spotykaliśmy dzieciaki kopiące piłkę. Zresztą ma się wrażenie, że tutaj wszyscy grają w piłkę. Ale zapewne nie tylko w tym tkwi sekret sukcesu. Na każdym kroku, mimo potwornie trudnych warunków terenowych, widać boiska, ba mniejsze lub większe stadiony. A tak na marginesie, pierwszy mecz piłkarski w Portugalii nie został rozegrany w Lizbonie czy Porto, ale w niewielkiej maderskiej Camachy. W 1875 roku pewien student z Madery uczący się w Anglii przywiózł odpowiednie wyposażenie i na centralnym placu rozegrano spotkanie, które do dziś upamiętnia pomnik...

Zobacz też: Cristiano Ronaldo najlepszym piłkarzem finału Ligi Mistrzów. Nagrodę wręczył mu Sir Alex Ferguson

Przeczytaj też:Oto najbardziej wartościowi piłkarze na świecie [RANKING TOP 15]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska