Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tania ropa, groźne Chiny, rosyjska broń. Jak neutralne Indie pomagają Moskwie

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Władimir Putin i Narendra Modi. New Delhi, 6 grudnia 2021 r.
Władimir Putin i Narendra Modi. New Delhi, 6 grudnia 2021 r. kremlin.ru
Indie starają się wyciągnąć z wojny rosyjsko-ukraińskiej jak najwięcej korzyści dla siebie. Chodzi nie tylko o tanie surowce z Rosji i możliwość wykupu za grosze udziałów w projektach energetycznych. Należy bowiem pamiętać, że od wielu dekad głównym czynnikiem określającym stosunek New Delhi do Moskwy jest zagrożenie ze strony Chin. Z tego też zresztą powodu Indie coraz bliżej współpracują z USA. Pytanie, jak długo tak się tak lawirować?

Indie od początku obecnej fazy wojny Rosji z Ukrainą (po 24 lutego br.) zajmują demonstracyjnie neutralne stanowisko wobec konfliktu. I choć w przeciwieństwie do Pekinu New Delhi zachowuje neutralność także dyplomatyczną i nie wygłasza prorosyjskich oświadczeń, to również nie krytykuje Rosji, zaś w ONZ wstrzymuje się od głosu przy głosowaniach potępiających Moskwę. Tak jak 25 lutego 2022 roku, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ odrzuciła projekt rezolucji potępiającej Rosję za inwazję na Ukrainę. Weto zgłosiła oczywiście sama Rosja. Wśród krajów wstrzymujących się od głosu, obok Chin i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, były też jednak – dla niektórych dość niespodziewanie – Indie.

New Delhi kontynuuje współpracę gospodarczą z Rosją i nie ma mowy, żeby przyłączyło się do zachodnich sankcji. Polityka Indii zmniejsza skuteczność zachodnich sankcji, w tym tych ograniczających przepływy finansowe Moskwy, które pomagają jej w prowadzeniu wojny z Ukrainą. Co stoi za takim stanowiskiem rządu Narendry Modiego? Są powody lżejszej kategorii. Choćby fakt, że nie ma nawet porównania w jakości relacji Indii z Rosją i z Ukrainą. Dużo mówi fakt, że w ciągu trzydziestu lat niepodległości premier oraz minister spraw zagranicznych Indii nigdy nie odwiedzili Kijowa. Należy też zauważyć, że rosyjskie wpływy informacyjne są widoczne w niektórych indyjskich kręgach eksperckich i medialnych, które aktywnie rozpowszechniają prorosyjskie narracje - także w ocenach wojny rosyjsko-ukraińskiej. Ale nie to wpływa na politykę New Delhi. Dużo ważniejsze są kwestie gospodarcze i bezpieczeństwa.

Powód nr 1. Korzyści gospodarcze
Po wprowadzeniu przez Europę embarga na rosyjską ropę Indie, obok Chin, stały się głównym odbiorcą „czarnego złota” z Rosji, ratując w dużym stopniu wojenny budżet Putina. Według agencji Reutera, od 27 maja do 15 czerwca 2022r. zakupy rosyjskiego węgla i produktów pokrewnych przez Indie wzrosły ponad sześciokrotnie w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. Dziennikarze wyliczyli, że w ciągu zaledwie trzech tygodni Indie kupiły rosyjski węgiel o wartości 331 mln dolarów oraz ropę wartą 2,22 mld dolarów. Ogółem Indie importują około 80% ropy naftowej, co ma duże znaczenie dla ich gospodarki. Zwłaszcza teraz, gdy nie otrząsnęła się ona jeszcze z negatywnych skutków pandemii. Rząd indyjski uzasadnia wzrost importu rosyjskich produktów energetycznych atrakcyjnymi cenami (rabaty do 30 proc.) oraz możliwością rozliczania się w rupiach. Indyjski import ropy naftowej z Rosji wzrósł ze 100 tys. baryłek dziennie w lutym do 370 tys. dziennie w kwietniu i 870 tys. dziennie w maju. Według danych firmy Refinitiv Eikon, zajmującej się monitorowaniem ruchu statków, czerwcowy import ropy rosyjskiej przez Indie ma być najwyższy od co najmniej 7 lat.

New Delhi broni stosunków handlowych z Federacją Rosyjską, podkreślając, że wstrzymanie zakupów rosyjskich produktów energetycznych mogłoby doprowadzić do wzrostu cen na świecie i zaszkodziło indyjskim konsumentom. Według indyjskiego Ministerstwa Handlu w latach 2020-2021 wartość dwustronnego handlu z Rosją wyniosła 8,1 mld USD, co stanowi zaledwie 1,19 proc. całkowitego handlu Indii, przy czym import wyniósł 2,6 mld USD, a eksport 5,5 mld USD. Rosyjskie węglowodory stanowią więc zaledwie ułamek importu ropy i węgla, ale Indie chcą wykorzystać dogodne warunku finansowe. Tym bardziej, że sankcje zachodnie i wycofywanie się dużych koncernów energetycznych Zachodu z rynku rosyjskiego otwierają nowe możliwości. Już wcześniej kluczowe indyjskie firmy energetyczne, takie jak ONGC Videsh, Indian Oil Corporation, Oil India i Bharat PetroResources zainwestowały około 13,6 mld USD w rosyjskie projekty naftowe i gazowe. Teraz rozważają wykupienie 27,5% udziałów Shella w projekcie naftowo-gazowym Sachalin-2 oraz 30 proc. udziałów ExxonMobil w projekcie Sachalin-1.

Powód nr 2. Chińskie zagrożenie
Dla Indii rosyjska agresja w Europie jest problemem USA i Zachodu. Problemem Indii są Chiny, w powstrzymywaniu których ważne są stosunki zarówno z USA, jak i Rosją. Rząd indyjski wielokrotnie wskazywał na geograficzne realia niespokojnego sąsiedztwa z Chinami i Pakistanem, które musi brać pod uwagę przy konstruowaniu swojej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Seria potyczek wojskowych na granicy indyjsko-chińskiej w ostatnich latach zmusiła New Delhi do spojrzenia na Pekin w kategoriach rzeczywistego zagrożenia. Dlatego Indie wyraźnie zbliżyły się do USA. Powstrzymywanie Chin odpowiada interesom zarówno Waszyngtonu, jak i New Delhi. Indie stały się ważnym elementem opublikowanej w lutym br. Strategii USA dla Indo-Pacyfiku. Zarazem jednak Indie nie zamierzają rezygnować z bliskich relacji z Rosją. Neutralność Indii w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej wynika z kalkulacji, że silne więzi z Rosją pomogą zrównoważyć Chiny, a jednocześnie powstrzymać Pakistan, z którym Moskwa utrzymuje bliskie stosunki.

Od czasu wojny między Indiami a Chinami w 1962 roku stosunki indyjsko-sowieckie, a później indyjsko-rosyjskie, zawsze miały wymiar antychiński (przynajmniej dla New Delhi). W czasie zimnej wojny zostały one sformalizowane przez Traktat o przyjaźni i współpracy z 1971 roku. Nawet po upadku ZSRR Indie uważały Rosję za istotny element strategii równoważenia Chin, pomagający zapobiec chińskiej hegemonii w Azji. Jednak kolejne lata, a już szczególnie polityka Putina po powrocie na Kreml w 2012 r. (słynny zwrot ku Chinom), powodowały, że w New Delhi stracono złudzenia, że Rosja przyjdzie z pomocą, jeśli stosunki z Chinami staną się zbyt napięte. Stopniowe oddalanie się od siebie interesów Rosji i Indii zostało przyspieszone przez słabość rosyjskiej gospodarki i otwarcie się Indii na bardziej zaawansowane rynki. Aneksja Krymu w 2014 r. spowodowała poważne pogorszenie stosunków Rosji z USA, a zamówienia Indii na broń od Rosji znacznie się zmniejszyły. Jednocześnie dojściu Xi Jinpinga do władzy w Pekinie w 2013 roku towarzyszył wzrost napięcia: liczba incydentów na granicy indyjsko-chińskiej mnożyła się, co doprowadziło w czerwcu 2020 roku pierwszego poważnego starcia sił zbrojnych obu krajów od 1975 roku.

Dlaczego więc Indie wciąż starają się utrzymać jak najlepsze relacje z Rosją? Bo mają świadomość, że przyłączenie się do obozu przeciwników Moskwy może wywołać negatywne reperkusje, w tym zachęcić Pekin do agresywnych kroków na granicy w Himalajach. Wszak podobnie było w 1962 roku. Gdy USA skupiły się na kryzysie kubańskim, Pekin wykorzystał to do ataku. No i jest ważny element, łączący się z kwestią chińskiego zagrożenia. Chodzi o uzbrojenie. Trzeba kupować od Moskwy choćby S-400, bo takie same systemy sprzedaje ona Chinom. A poza tym nie można zapominać o stopniu uzależnienia indyjskiej armii od dostaw z Rosji. Indie nie mogą ryzykować przerwania głównego łańcucha dostaw wojskowych, gdy kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej stoi nad granicą.

Powód nr 3. Rosyjskie uzbrojenie
W indyjskich środowiskach politycznych żywe wciąż są tradycje przyjaźni ze Związkiem Sowieckim. Po okresie zimnej wojny współczesna Rosja odziedziczyła również rolę ważnego dostawcy broni. Mimo że w ostatnich latach Indie zaczęły dywersyfikować swój import wojskowy i wprowadzać własną produkcję, czynnik militarny służy jako potężny argument, którym rząd indyjski posługuje się w rozmowach z zachodnimi sojusznikami, aby uzasadnić swoją przyjaźń z Moskwą. Broń z Rosji jest dla Indii ważna w obliczu chińskiego zagrożenia. 60 proc. indyjskiego arsenału zbrojeniowego jest produkcji sowieckiej i rosyjskiej, dlatego też Indie potrzebują współpracy w zakresie dostaw części zamiennych. Choć od 2014 r. obroty w handlu bronią Rosją a Indiami stale spadają, to Indie wciąż pozostają największym importerem rosyjskiej broni na świecie i są zależne od Rosji w zakresie systemów obronnych i ich konserwacji. Według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), w latach 2016-2020 na Indie przypadło aż 23 proc. rosyjskiego eksportu broni. Niemal wszystkie indyjskie czołgi bojowe są produkcji sowieckiej/rosyjskiej, podobnie jak jedyny działający lotniskowiec INS Vikramaditya.

Takie argumenty przedstawiają Hindusi choćby Amerykanom, gdy ci naciskają na zmianę polityki New Delhi wobec Rosji. Jeszcze 3 marca Departament Stanu informował Kongres, że administracja Joe Bidena rozważa ukaranie Indii za handel bronią z Rosją. USA wydały również podobne oświadczenia w sprawie ropy naftowej. Jednak Waszyngton ostatecznie złagodził stanowisko ze względu na ryzyko, że ukaranie Indii osłabiłoby je w stosunku do Chin, a tym samym podważyło kluczowy filar strategii Stanów Zjednoczonych w regionie Indo-Pacyfiku. Indie są obecnie pożądanym partnerem zarówno dla państw zachodnich, jak i dla tandemu Rosja-Chiny. Obecnie „neutralność” wobec wojny w Europie stawia Indie w korzystnej sytuacji, ponieważ każdy z głównych graczy - USA, Rosja i Chiny - stara się przeciągnąć New Delhi na swoją stronę. Zachowanie strategicznej autonomii w polityce zagranicznej pozwala jednak krajowi manewrować między mocarstwami. Doskonałą ilustracją takiej polityki jest przynależność Indii do zdominowanego przez USA formatu Quad (Quadrilateral Security Dialogue - Czterostronny Dialog Bezpieczeństwa) z udziałem także Australii i Japonii, a jednocześnie członkostwo w formatach z udziałem Rosji i Chin: BRICS i Szanghajska Organizacja Współpracy.

Z jednej strony, utrzymywanie dobrych stosunków ze wszystkimi głównymi państwami i przynależność do różnych formatów daje Indiom możliwość kierowania się własnymi interesami narodowymi bez dostosowywania się do stanowiska któregokolwiek z nich. Z drugiej strony, czyni je niewygodnym partnerem, który nie chce, a czasem wręcz przeszkadza w osiągnięciu wspólnych celów. New Delhi musi więc uważać, by nie przekroczyć cienkiej linii przebiegającej między statusem „przyjaciela wszystkich” a statusem „wroga wszystkich”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tania ropa, groźne Chiny, rosyjska broń. Jak neutralne Indie pomagają Moskwie - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska