Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatuś z relikwiami na piersi uciekał z nieludzkiej ziemi

Szymon Kozica
Mieszkańcy Karłowicz, skąd pochodzi Ewelina z Wiśniewskich Walczak - zdjęcie z 1932 roku.
Mieszkańcy Karłowicz, skąd pochodzi Ewelina z Wiśniewskich Walczak - zdjęcie z 1932 roku. Archiwum Elżbiety Rojek
Głęboka wiara w Boga i strach pomogły mu przetrwać najgorsze. Nacierał się śniegiem, żeby nie zamarznąć. Był u kresu sił... Nie poznalibyśmy tej historii, gdyby Elżbieta Rojek nie zdobyła się na odwagę.

Babimost. Pani Elżbieta zaprasza mnie do pokoju, na stole już czekają rozłożone dokumenty. Przeglądam po kolei. Domowa księga rachunkowa (Drohiczyn Poleski, ulica Krasińskiego, numer domu 17), którą wkrótce zastąpiła Domowaja kniga, „Podręcznik techniczny do kosztorysów i kalkulacji robót budowlanych” z 1923 roku, „Nowe lecznictwo przyrodne”, „Gramatyka polska w ćwiczeniach” Stanisława Szobera z 1924 roku, solidnie nadgryzione zębem czasu „Dzieje Tristana i Izoldy”, wreszcie barwny Dyplom mistrzowski wydany 9 lutego 1931 przez Izbę Rzemieślniczą w Brześciu...

Tymczasem z okazałego portretu na ścianie bacznie przygląda się nam przystojny mężczyzna ze starannie przyciętym wąsikiem. To Stefan Walczak, ojciec pani Elżbiety. - Ciągle pamiętam go starego, siwego - wspomina moja rozmówczyni. Gdy rodzina opuszczała Kresy, Elżunia miała dwa latka. Później, już w Babimoście, chętnie wdrapywała się na kolana tatusia i słuchała opowieści.

Opatrzność zawsze nad nim czuwała

- Mój tatuś urodził się 8 sierpnia 1888 w Józefowie, powiat Błonie, z rodziców Mikołaja i Rozalii. Babcia była z Poznańskiego, a dziadek z Warszawy. Polska w tym okresie była podzielona: jedna część należała do Niemiec, druga do Rosji - przekazuje w skrócie pani Elżbieta. - Przed wybuchem I wojny światowej ich najmłodszy syn Stefan miał 26 lat. I z racji pochodzenia swojej mamy podlegał wywózce na Sybir. 15 sierpnia, w dzień Matki Bożej Zielnej, Rosjanie wszystkich takich chłopaków załadowali do bydlęcych wagonów. Było wtedy bardzo gorąco. Nie wiedzieli, gdzie pojadą, co ich czeka. A czekała ich Syberia, straszne mrozy i głód (...)

Czytaj więcej w sobotnio-niedzielnym Magazynie "Gazety Lubuskiej" z 12-13 marca oraz w naszym serwisie plus.gazetalubuska.pl, gdzie znajdziecie również sporo ciekawych zdjęć z archiwum Elżbiety Rojek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska