Mieszkańcy wskazują rzeczy i sprawy, które trzeba poprawić. Czy problemy uda się rozwiązać? Zielonogórzan denerwują zaniedbane miejsca. Zobaczcie, co chcieliby zmienić.
Nowe sklepy w Lubuskiem. Zobacz, gdzie ostatnio zostały otwarte i gdzie powstają [ZDJĘCIA]
Zobacz nasz program informacyjny
1. Stare tablice
Choć od połączenia z gminą niebawem trzy lata, wciąż na stacjach kolejowych widnieją napisy: Przylep, Stary Kisielin, Nowy Kisielin. Nie ma dużych witaczy na rogatkach wielkiej Zielonej Góry. Za to w Łężycy czy Zawadzie można zobaczyć tablice informacyjne z napisem gmina Zielona Góra. Jak mówi Wacław Borusiak – także w pociągach słyszy się nazwy stacji: Przylep czy Stary Kisielin. – Szkoda, że trzy lata mijają, a wciąż nie potrafimy rozwiązać tak prostych spraw, które mogą służyć promocji. Mamy przecież XXI wiek, są różne możliwości. Zdaniem pana Wacława słabo wykorzystaliśmy fakt, że byliśmy pierwszym miastem w Polsce, któremu udało się zgodne –nie narzucił nam tego rząd – połączenie miasta z gminą. Poza tym mamy się, czym pochwalić, a tego nie robimy. Samo Winobranie to za mało. Trzeba się promować przez cały rok, także poprzez naszych ambasadorów, czyli znanych zielonogórzan, którzy odnoszą wielkie sukcesy.
Nowe sklepy w Lubuskiem. Zobacz, gdzie ostatnio zostały otwarte i gdzie powstają [ZDJĘCIA]
Zobacz nasz program informacyjny
2. Pobazgrane kamienice
Choć już ostro do pracy wzięła się grupa Pogromców bazgrołów, to jednak miasto wciąż jest szpecone przez brzydkie napisy i bohomazy. Bardzo to zielonogórzan denerwuje. Załamują ręce nie tylko w centrum miasta. Domy, mury, tablice są niszczone w całej Zielonej Górze. Oprócz akcji Pogromców bazgrołów, nowoczesnego monitoringu, który ma się w przyszłym roku pojawić w mieście, ważna – zdaniem naszych Czytelników – jest edukacja. Nie tylko przy okazji akcji Pogromców bazgrołów, ale każdego dnia, w szkołach, przedszkolach, podczas różnych spotkań. Młodzi ludzie muszą zrozumieć, że to jest złe, obciachowe zachowanie. Przydałoby się też więcej skutecznych akcji policji i pokazywanie tego, że wandale nie są w naszym mieście bezkarni.
Nowe sklepy w Lubuskiem. Zobacz, gdzie ostatnio zostały otwarte i gdzie powstają [ZDJĘCIA]
Zobacz nasz program informacyjny
3. Szyba przy ratuszu
Miała być wielką atrakcją turystyczną. Miasto wydało na tę inwestycję milion złotych (na samą szybę 600 tys. zł). I co? Plan był taki, żeby przez szklaną taflę w chodniku można było zobaczyć piec sprzed 400 lat i fragmenty kamienic. Podczas prac remontowych na deptaku odkryto fundamenty dwóch kamienic i uliczkę pomiędzy nimi. Jednak najbardziej zaskakującym odkryciem były resztki pieca. Prawdopodobnie chlebowego lub do gotowania mięsa. Sęk w tym, że od początku zamontowania tafli miała ona pecha. Była zbita, zimą śliska. Poza tym bardzo brudna. W końcu zdecydowano się ją ogrodzić łańcuchami. Nie zmieniło to faktu, że zamiast być atrakcją turystyczną, stała się powodem wytykania palcami i pukania się w czoło. Radni Andrzej Brachmański i Paweł Wysocki obiecali, że będą o szybie pamiętać podczas zatwierdzenia przyszłorocznego budżetu.
Nowe sklepy w Lubuskiem. Zobacz, gdzie ostatnio zostały otwarte i gdzie powstają [ZDJĘCIA]
Zobacz nasz program informacyjny