Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te trzy pieski są już bezpieczne w schronisku

Aleksandra Łuczyńska 68 363 44 60 [email protected]
Pieski były własnością 62 - letniego mieszkańca Żar, który zabił trzy pozostałe psy. Wszystkie trzymał w jednym małym pokoju.
Pieski były własnością 62 - letniego mieszkańca Żar, który zabił trzy pozostałe psy. Wszystkie trzymał w jednym małym pokoju. fot. Aleksandra Łuczyńska
- Bestia, morderca - tak o 62- latku, który doprowadził do śmierci trzech kundelków, piszą nasi internauci. Mężczyzna trzymał aż sześć pasiaków w jednym, małym pokoiku. Za zabicie psów grozi mu rok więzienia.

Było czwartkowe popołudnie, kiedy straż miejska przyjęła zgłoszenie o starszym mężczyźnie, który wlókł na smyczach trzy martwe psy, na jednej z ulic, w centrum miasta. Zauważył go jeden z przechodniów. Strażnicy zaalarmowali policję, która potwierdziła, że doszło do tragedii. Jak ustalono 62 - latek miał w sumie sześć psiaków. Trzy z nich feralnego dnia miał wyprowadzić na spacer, założył im obroże i ciągnął na smyczach dopóki się nie udusiły. Nie wiadomo, dlaczego to zrobił.

O swoim sąsiedzie mieszkający w jednej z kamienic w centrum Żar, mieszkańcy nie chcą mówić za wiele. - Biedne zwierzaki szkoda, że tak się stało, dla wszystkich to szok. Ten pan nie sprawiał większych kłopotów, może rzeczywiście sam fakt, że miał aż tyle psów zwraca uwagę, ale wydawało się, że dobrze je traktował - mówi jedna z kobiet spotkanych przed wejściem do kamienicy. Kiedy pukamy do drzwi mężczyzny, nikt nie otwiera. Gdy funkcjonariusze wraz z pracownikiem schroniska przyjechali w czwartek wieczorem, żeby zabrać trzy pozostałe psy, mężczyzna był zdziwiony. - Sprawiał takie wrażenie, może nie rozumiał, dlaczego musimy zabrać te biedne zwierzaki - opowiada pan Albert z żarskiego schroniska. - Warunki, w jakich je trzymał na pewno nie były odpowiednie dla takiej ilości psów, jeden pokój do zdecydowanie za mało.
Kazimierz Bar, kierownik schroniska, do którego trafiły trzy ocalałe pieski przyznaje, że ta historia budzi emocje: - Niestety, ludzie często nie zastanawiają się nad tym, że zwierzę też czuje, że potrzebuje opieki. Biorą jednego psiaka, ten się rozmnaża i tak w kółko. A potem dochodzi do podobnych tragedii.

- Mężczyzna jest pod nadzorem policji, w najbliższym czasie ma być przebadany przez biegłych psychiatrów. Wśród przesłuchanych sąsiadów cieszył się dobrą opinią, trudno zatem wyrokować, dlaczego dopuścił się takiego czynu - informuje Jacek Buśko, z zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska