Wybory samorządowe za nami. Choć od ostatnich decyzji mieszkańców minął już prawie tydzień, to w wielu gminach wciąż nie milkną ich echa. I trudno się temu dziwić, wszak w kilku przypadkach doszło do naprawdę niespodziewanych roszad na fotelach wójta czy burmistrza. Tych zaskoczeń było tak wiele, że aż trudno wskazać to największe. W Sulechowie, Kargowej, Lubrzy, Szczańcu, Łagowie czy Zaborze przedwyborcze przewidywania zostały mocno zweryfikowane przez wyborczą rzeczywistość. W kilku przypadkach w drugiej turze przegrali ci, którzy byli najlepsi dwa tygodnie wcześniej. To oznacza więc, że albo przespali decydujące dwa tygodnie, albo nie zadbali odpowiednio o przejęcie elektoratu kandydatów, którzy do drugiej rundy w ogóle się nie dostali.
Mieliśmy też do czynienia z zażartą dogrywką w pojedynku dawnych politycznych przyjaciół, którzy w trakcie kampanii stali się zaciekłymi wrogami. Ostatecznie dzieliło ich tylko 99 głosów.
Dziennikarze "GL" rozebrali wszystkie zaskakujące rozstrzygnięcia na czynniki pierwsze. Przeczytasz o tym w "Tygodniku zielonogórskim", dodatku do papierowego wydania "Gazety Lubuskiej" (6-7 grudnia)
Zobacz też: Wybory samorządowe 2014. Oficjalne wyniki w woj. lubuskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?