Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Bez Nazwy ze Szczawna szkoli młodych aktorów

Artur Matyszczyk
Lada dzień dzieciaki z podstawówki w Szczawnie rozpoczną przygotowania do jasełek. - Żeby wszystko wyszło idealnie, trzeba wystartować wcześnie - mówią z zapałem.
Lada dzień dzieciaki z podstawówki w Szczawnie rozpoczną przygotowania do jasełek. - Żeby wszystko wyszło idealnie, trzeba wystartować wcześnie - mówią z zapałem. fot. Bartłomiej Kudowicz
Ktoś zawołał: - A jak się nazywacie? Oni krzyknęli: - Jesteśmy bez nazwy! I tak już zostało.

CIEKAWY BUDYNEK

CIEKAWY BUDYNEK

Szkoła podstawowa w Szczawnie mieści się w interesującym budynku. Jedna jego część jest stara, jeszcze poniemiecka. Drugą, dobudowano i oddano do użytku 10 lat temu.

Damian Dyduch, gdy tylko trzeba coś zaimprowizować, ustawia się pierwszy w kolejce. Nie ma tremy. Chętnie przyjmie każdą rolę. Uczeń podstawówki nie od zawsze był taki śmiały. Ale teraz odwagi mu nie brakuje. M.in. dlatego, że ma za sobą już niejeden występ przed publicznością.

- Bo ja już kocham teatr - mówi z rozbrajającą szczerością chłopak.

Miłością do sztuki w tej małej szkole zapałali też i inni uczniowie. A wszystko dzięki działającemu od sześciu lat szkolnemu teatrowi Bez Nazwy. - Ciekawa nazwa, prawda? - zagaduje prowadząca kółko teatralne nauczycielka Ewa Mejza.

Skąd się wzięła? To ci dopiero historia! Mieli za sobą kilka występów, gdy ktoś przed kolejnym ich wyjściem na scenę zawołał: - Halo, ale jak wy się nazywacie? Oni popatrzyli tylko na siebie. I odpowiedzieli: - Jesteśmy bez nazwy. I tak już zostało.

Pomysł założenia grupy teatralnej wziął się z bogatej tradycji jaką ma ta mała szkoła. Przed laty prężnie działało tutaj kółko teatralne. Z różnych przyczyn zamarło. Przez lata nic się nie działo. Ale na początku tego wieku grupa zapalonych pedagogów postanowiła to zmienić. Udało się. Z korzyścią dla dzieci.

- Występujemy gdzie się da - mówi Mejza. - Na uroczystościach gminnych. Często odwiedzamy miejscowy dom pomocy społecznej. Tam dzieci nie tylko rozwijają talent aktorski, ale także uczą się przełamywania barier w kontakcie z osobami starszymi i niepełnosprawnymi.

Występy oprócz niewymiernych korzyści, przynoszą też sukcesy. W maju np. za zarobione grą pieniądze, członkowie Bez Nazwy pojechali na tydzień do Warszawy. Dla maluchów z małej wioski była to niezapomniana przygoda.

W tej chwili młodzi aktorzy już przygotowują się do jasełek. A tuż po świątecznym programie od razu przystąpią do prób nad czymś weselszym. - Jeszcze się nie zdecydowaliśmy. Może Brzechwa, może Chotomska. Na pewno rozbawimy niejednego - zapewniają dzieciaki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska