Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr ze Szczawna - Bez Nazwy, ale z klasą!

Artur Matyszczyk
- Te cichutkie dzieci, które na lekcjach nie błyszczą, na scenie się otwierają. Każdy spektakl, to ich piękne odkrywanie - mówi nauczycielka.

KOMENTARZ

KOMENTARZ

Tak trzymać!
Łza mi się w oku zakręciła podczas występu dzieciaków ze Szczawna na jasełkowym przeglądzie w Krośnie Odrzańskim. A zaraz potem ciarki przemknęły po plecach. Bo nieczęsto się spotyka młodych amatorów z tak profesjonalnym podejściem do występów, wymownymi gestami, mimiką twarzy i nienaganną dykcją. Byłem dumny także z nauczycieli prowadzących grupę. Bo widać, że wykonują świetną robotę. Na usta cisną się tylko dwa słowa: tak trzymać!

Mają za sobą aż 17 jasełkowych występów w tym roku szkolnym. Dzieciaki z podstawówki w Szczawnie występowały przez mieszkańcami powiatu, wsi, urzędnikami czy mieszkańcami domu pomocy społecznej.

W sumie dzięki swoim spektaklom zarobiły 2,5 tys. zł. Dzięki temu być może znów, jak rok temu, pojadą przed wakacjami na wycieczkę. Ale na scenę wychodzą nie dla pieniędzy. Grają, bo kochają... Scenę, naukę tekstu na pamięć, dreszczyk emocji tuż przed wyjściem do publiczności.

- Właśnie skończyliśmy sezon jasełkowy - mówi Ewa Mejza, nauczycielka prowadząca teatr. Dzieci fachowo nazywają ją reżyserką. - Wczoraj przejrzałam naszą dokumentację. I wygląda na to, że znów zarobiliśmy na przedwakacyjny wyjazd.

E. Mejza promienieje ze szczęścia i dumy. Choć przed tym rokiem szkolnym miała pełno wątpliwości. Po długich godzinach namysłu zdecydowała, że w tym roku w zabawę w teatr zaangażuje całą jedną klasę. Później dopiero zdała sobie sprawę z tego, że być może to nie jest najlepszy pomysł. - Wystraszyłam się, że z tak dużego grona nie uda mi się wyłowić talentów, prawdziwych perełek. Jednak wraz z upływem czasu efekty przechodziły moje najśmielsze oczekiwania - dodaje Mezja.

- Okazało się, że cichutkie na lekcjach miernoty, na scenie, przed publicznością się otwierają. Każdy spektakl to było ich takie piękne odkrywanie - wzrusza się reżyserka.

Koniec sezonu jasełkowego nie oznacza dla uczniów wolnego od teatru. Zresztą dzieciaki ani myślą zrywać z próbami. Już nie mogą się doczekać pierwszy spotkań i prac nad inscenizacją dotyczącą patrona szkoły, Jana Pawła II. - W drugim półroczu zawsze też pracujemy nad czymś lekkim i wesołym - dodaje E. Mejza.

Ale nad czym konkretnym, reżyserka nie chce zdradzić. - To będzie nasza wspólna niespodzianka - odpowiada chórem wraz ze swoimi podopiecznymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska